Pielęgnacja okolic oczu to zdecydowanie mój najsłabszy punkt w całej pielęgnacji twarzy. Nie wymagam wiele, zależy mi tylko na porządnym nawilżeniu okolic oczu, a i tak znalezienie kosmetyku, który sprawdza się dłużej niż na 5minut po wklepaniu go w skórę, to już sukces.
Tutaj mamy znacznie większy sukces, bo efekt wieczornego wklepania produktu w okolice oczu, czuć o poranku. Namacalnie i wizualnie po ok.2tygodniach codziennego stosowania zauważyłam polepszenie się tej wrażliwej strefy. Oczywiście, że sceptycznie podchodziłam do tego produktu.
Dobrze wiem, co producent potrafi naobiecywać, a i tak to ja później znoszę łzy goryczy z bólu, a nie on.
Dziś mija 6tygodni odkąd go stosuję, to bardzo długi okres. Czas, który pokazał, że to nie produkt z tych, który jeśli wygładza to nie nawilża, a wysusza, jeśli nawilża to podrażnia i tak w kółko.
Łagodzący krem pod oczy pochodzi z serii Deffence Eye, przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji skóry wokół oczu wrażliwej i wymagającej. Produkt został zapakowany z zgrabny kartonik, na którym znajdziemy polskie napisy jak i na samym produkcie. Tubka z której wyciskamy odpowiednią dawkę kremu, zawiera 15ml produktu. Ot, zgrabna i poręczna. Nie ma co się czepiać, ani wychwalać.
Za intensywne, aczkolwiek nie drażniące działanie kremu mają odpowiadać w składzie składniki aktywne, takie jak:
- Silikonowa baza emulgująca: chroni przed czynnikami środowiska. Jednocześnie stanowi warstwę przepuszczalną, nie blokuje naturalnego oddychania skóry. Redukuje utratę wody.
- Pochodna aminokwasu: doskonała substancja nawilżająca, która wiąże wodę, dzięki czemu zapewnia właściwe nawilżenie skóry.
- Kwas 18-β-glicyretynowy oraz α-Bisabolol: substancje pochodzenia roślinnego o udowodnionych właściwościach łagodzących, które przynoszą ulgę skórze zaczerwienionej i podrażnionej.
- Opatentowany związek b-Glukan/L-Karnozyna pobudza i utrzymuje skuteczność biologicznych mechanizmów obronnych skóry, chroni skórę przed fotostarzeniem spowodowanym promieniami UV oraz wykazuje działanie zwalczające wolne rodniki.
Skład:
aqua (woda), cyclopentasiloxane, cetyl PEG/PPG- 10/1 dimethicone, isohexadecane, ethylhexyl palmitate, pentylene glycol, trimethylsiloxysilicate, butylene glycol, glyceryl ethylhexanoate/stearate/adipate, disteardimonium hectorite, cholesteryl/behenyl/octyldodecyl lauroyl glutamate, sodium carboxymethyl betaglucan, carnosine, glycyrrhetinic acid, bisabolol, aloe barbadensis extract (wyciąg z liści aloesu - aloe barbadensis), rosa centifolia extract (wyciąg z róży stulistnej - rosa centifolia), ethylhexylglycerin, PPG- 15 stearyl ether, sodium chloride, disodium EDTA.
Wskazania są jasne, chroni, łagodzi oraz redukuje zaczerwienienia i podrażnienia wrażliwej skóry wokół oczu.
Odnośnie samego produktu, kosmetyk ma przyjemną, białą konsystencję. Dodatkowo produkt jest całkowicie bezzapachowy. Podczas snu/dnia nie imigruje do spojówki, nie podrażnia gałki ocznej i co ważne, nie powoduje łzawienia oczu, na sam fakt, że coś "leży" wokół nich.
Nie tworzy filmu na skórze, idealnie współgra z makijażem, bez konieczności odczekania kwadransu, aby go wykonać.
Za co się polubiliśmy?
Jako studentka dwóch kierunków z codzienną pracą, wiem co to brak snu, przemęczenie. Wiem, co znaczą opuchnięte spojówki, łzawiące oczy. Wiem, jak ciężko wykonać makijaż na takim podkładzie, a jak ciężej jeszcze wyjść bez niego w domu. To moja pierwsza sesja, która nie zafundowała mi wyglądu widma....bo wytrwale, na warcie codziennie rano i wieczorem stał BioNike gotowy do działania.
Potężna dawka nawilżenia, zredukowała swędzącą i piekącą skórę, wywołaną w dużej mierze ogrzewaniem. Dodatkowo złagodził opuchliznę wokół oczu, spowodowaną brakiem snu. Mocnych cieni, czy typowych worków pod oczami nie posiadam, jedynie genetyczne podkówki, dlatego nie sposób mi ocenić działania w tej kwestii Co też nie jest konieczne, bo oczywiście producent nic o tym nie pisze, za to jego słowa sprawdziły się w 100%.
Reasumując, w krótkim czasie zaobserwowałam poprawę nawilżenie wokół oczu, bez efektu podrażnienia, a dodatkowo z miłą niespodzianką. Otóż, odstawienie kremu na 3-4dni nie powoduje nagłe pogorszenia stanu skóry wokół oczu. Wnioskuję zatem, że produkt mimo nie do końca naturalnego składu, działa długofalowo, a nie doraźnie.
Cieszę się bardzo, że ten kosmetyk trafił w moje ręce szczególnie, że na rynku jest podobnych produktów trylion, a garstka skutecznych. Ten, zdecydowanie należy do tej nielicznej grupy. Serdecznie polecam!
P.S
przepraszam Was za tak późne publikacje notek, znowu dopadł mnie intensywny czas. A śnieg za oknem i bicie rekordów...notabene dziś z pracy zamiast 15minut jechałam równe 2h. I to swoim samochodem, nie żadną komunikacją miejską!
Jutro o podobnej porze, spodziewajcie się postu prezentowo-walentykowego :)
Nie tworzy filmu na skórze, idealnie współgra z makijażem, bez konieczności odczekania kwadransu, aby go wykonać.
Za co się polubiliśmy?
Jako studentka dwóch kierunków z codzienną pracą, wiem co to brak snu, przemęczenie. Wiem, co znaczą opuchnięte spojówki, łzawiące oczy. Wiem, jak ciężko wykonać makijaż na takim podkładzie, a jak ciężej jeszcze wyjść bez niego w domu. To moja pierwsza sesja, która nie zafundowała mi wyglądu widma....bo wytrwale, na warcie codziennie rano i wieczorem stał BioNike gotowy do działania.
Potężna dawka nawilżenia, zredukowała swędzącą i piekącą skórę, wywołaną w dużej mierze ogrzewaniem. Dodatkowo złagodził opuchliznę wokół oczu, spowodowaną brakiem snu. Mocnych cieni, czy typowych worków pod oczami nie posiadam, jedynie genetyczne podkówki, dlatego nie sposób mi ocenić działania w tej kwestii Co też nie jest konieczne, bo oczywiście producent nic o tym nie pisze, za to jego słowa sprawdziły się w 100%.
Reasumując, w krótkim czasie zaobserwowałam poprawę nawilżenie wokół oczu, bez efektu podrażnienia, a dodatkowo z miłą niespodzianką. Otóż, odstawienie kremu na 3-4dni nie powoduje nagłe pogorszenia stanu skóry wokół oczu. Wnioskuję zatem, że produkt mimo nie do końca naturalnego składu, działa długofalowo, a nie doraźnie.
Cieszę się bardzo, że ten kosmetyk trafił w moje ręce szczególnie, że na rynku jest podobnych produktów trylion, a garstka skutecznych. Ten, zdecydowanie należy do tej nielicznej grupy. Serdecznie polecam!
Pojemność: 15ml
Cena: ok.94zł
Przypominam o nabyciu produktów, w atrakcyjnej cenie oraz o zapoznianiu się z innymi recenzjami BioNike recenzje.
http://extensionbeauty.blogspot.com/2013/01/kolejna-niespodzianka-dla-was.html#comment-form |
P.S
przepraszam Was za tak późne publikacje notek, znowu dopadł mnie intensywny czas. A śnieg za oknem i bicie rekordów...notabene dziś z pracy zamiast 15minut jechałam równe 2h. I to swoim samochodem, nie żadną komunikacją miejską!
Jutro o podobnej porze, spodziewajcie się postu prezentowo-walentykowego :)
wszystko super... tylko ta cena... :(
OdpowiedzUsuńniestety nie ma co ukrywać, do przyjemnych nie należy ;/
Usuńale ze zniżką i darmową wysyłką, wydaje mi się do przełknięcia jak na produkt wydajny i jakościowy.
Uwielbiam ich produkty, bo faktycznie działają :)
OdpowiedzUsuńA co stosujesz? i lubisz? :)
Usuńostatnio pisałam o lekkim kremie nawilżającym, kocham żel do mycia twarzy i krem do rąk o którym już niedługo, super!
UsuńJuż zaglądam ;)
UsuńU mnie jeszcze będzie o maseczce nawilżającej, swoja drogą produkcie, który jako pierwsze zdobył moje zaufanie do tej firmy :P
Produkt dość fajny :P
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że robi to co do niego należy :)
Dokładnie ;)
UsuńOjj tak ten krem jest super ;) mimo iż mam teraz przerwę od niego to i tak jestem zadowolona ;DDD
OdpowiedzUsuńCzemu przerwa? :(
UsuńMuszę koniecznie spróbować,bo mam problemy z oczami przez chorobę.Zakupilam teraz jakieś kremy po oczy i mam nadzieje,ze się sprawdza.Potem skorzystam z twojego wyboru;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie przydatny post;)
Pozdrawiam
A co teraz stosujesz?
UsuńBuziaki ;)
A ja bym pewnie nie wzięła, bo szukam w składzie ekstraktów, a tu same silikony i glikole.
OdpowiedzUsuńNamieszasz mi w głowie i już w ogóle nie będę wiedziała co kupować :D
Ja aktualnie używam rano kremu z kulką eveline, wieczorem yes to carrots, jak zużyję to pomyślę co by tu wymyślić, póki co zestaw mi odpowiada.
Szczerze, to te wszystkie eko i inne naturalne produkty, najzwyczajniej w świecie mnie uczulają, podrażniają ;/ stąd też nie zgadzam się na pewne współprace i sama takich produktów nie kupuję, bo sie ich boje.
UsuńMnie nawet osławione serum rosyjskie uczuliło, więc o czym tu gadać... ja jestem idealny tester alergiczny jednym słowem :D
Cena jak dla mnie jest nie do zaakceptowania :(
OdpowiedzUsuńA czy działa też na podkówki pod oczami? ja niestety z tym problemem się borykam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale..jakie? Chodzi Ci o to co ja mam na zdjęciach np. makijażowych? Jeśli takie, genetyczne to nie. Jeśli o nabyte, to ciężko mi powiedzieć, bo takich nie posiadam. Myślę jednak, że skoro nawilża to może uelastyczniać tą skórę i delikatnie podnosić. Ale to tylko moje domysły.
UsuńŚwietny blog, bardzo się cieszę, że na niego trafiłam. A z recenzją się zgadzam w 100%. Mam ten krem oraz krem nawilżający tej firmy. Jestem nimi zachwycona i już wiem, że nie zamienię ich na inne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!