Zbezcześciłam ideę Essie, szukając odpowiedniego klimatu dla niego.
Ta rozbielona biel z błękitnymi nutami czuję, ze będzie najwspanialej współgrać z muśniętymi słońcem dłońmi. Tak, to chyba dlatego go kupiłam :) Taką wizję miałam. Cóż, i lata się doczekamy razem. Nie zwlekam dłużej i wyciągam go na światło dzienne, gdyż model okazał się iście fotogeniczny, a ja oprócz napisów nic więcej nie musiałam kombinować z barwami, aby jak najlepiej odzwierciedlić jego tonację.
Ten promienny, jasnoniebieski kolor nie jest dobrą stroną marki Essie. Odpowiedni wygląd paznokci uzyskujemy pokryciem dwóch warstw emalii, która bardzo szybko chcę opuścić naszą płytkę paznokciach, bo już po 2, góra 3dniach. Próbowałam różnych metod, z odtłuszczaniem, bazą, odżywką etc., nie chce współgrać z moją mało wymagającą płytką, taka jest prawda. Jednak swoimi pastelowymi tonami rozbraja moje serce na swój sposób. Miło mi się go nosi, a Wam jak się podoba? :)
Piękny jest. Ostatnio bardzo polubiłam takie pastele :)
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze mało jest tej gamy kolorystycznej w moim zbiorach. Wiosna coś czuję, że braki nadrobie zaczynając poszukiwania od idealnie rozbielonej żółci )
UsuńNo to masz trudne zadanie, bo ten słomkowy kolor często kojarzy się jednoznaczenie... ze ścianami w szkole ^^
UsuńHahah, nasze LO jest tego przykładem! Teraz już wiem, dlaczego tak długo wzbraniałam się przed tym kolorem :P
UsuńŚliczny kolor. Bardzo podoba mi się zdobienie, jakie na nim zrobiłaś. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) zdobienie o najniższym stopniu trudności, kilka kropek uporządkowanych :D
Usuńzdjecia, lakier, paznockie <3
OdpowiedzUsuńAgato, lubię jak tutaj zaglądasz :)
UsuńJest śliczny, aczkolwiek tylko i wyłącznie na wiosnę/lato. A co do kolekcji ślubnych Essie - zawsze zadziwia mnie jak można kolory, które do tych kolekcji włączają, uznać za ślubne :P
OdpowiedzUsuńHaha, też się nad tym zastanawiałam, fantazja ich ponosi czasami :P
UsuńKolor nie mój, ale na zdjęciach całość wygląda cudnie. Bardzo lubię Twoje zdjęcia :) zawsze takie estetyczne i dopracowane.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) miło jest usłyszeć, dobre słowa. Mi samej lepiej się coś tworzy, jak mam pomysł na zdjęcia. Zawsze to jakaś mała cząstka bycia blisko fotografii :)
Usuńkolor zupełnie nie mój, ale u Ciebie mi się podoba, szkoda tylko,że trwałość zawodzi, w sumie nie wiem czemu… mam kilka lakierów Essie i jestem zadowolona z ich trwałości na pazurkach, może taki egzemplarz się trafił;/
OdpowiedzUsuńTutaj można gdyvać i gdybać. Przykładowo Go Ginza jest pastelem, a i krycie lepsze i trwałośc również bardzo na plus. On mi odchodzi płatami, wygląda na to, że ilość warstw mu nie służy. Przynajmniej zmusza mnie do zmiany koloru na paznokciach :P
UsuńIdealnie rozbielony błękit :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, nie znam drugiego takiego. Chociaż... Zoya Blu chodziła mi po głowie zamiast tego egzemplarza :)
UsuńJest piękny! Ma niesamowity urok :)
OdpowiedzUsuńZaprzeczyć nie mogę ;)
UsuńMożna mu wybaczyć te małe mankamenty, bo urzeka od pierwszego wejrzenia :) Nawet mnie, mimo że nie lubię się z niebieskim ;)
OdpowiedzUsuńI pod tym kątem ja na niego patrzę. Taki z niego przyjemniaczek ;)
Usuńna krótkich paznokicach byłby obłędny, ale tak długich jak Twoje nie widzi mi się do końca...
OdpowiedzUsuńI o to chodzi, aby umieć ruszyć swoją wyobraźnią i dany kolor móc wspasować w swoje dłonie. Mnie nie porywa na krótkich patrzac na swatche, za to bardzo podoba sie na migdałach :)
UsuńW ślubnym wydaniu nie widzę go na pewno, ale w budzącym się do życia, wiosennym okresie i latem, gdy dłonie są lekko słońcem spowite... rewelacja :) Jest piękny i nietuzinkowy - tak wyważonego baby blue ze świecą szukać!
OdpowiedzUsuńTak myślałan, że Ci się spodoba :) to Ty mnie zaraziłaś pastelową wersją Go Ginzy, masz jeszcze jakieś ładne cukiereczki w swoich zbiorach? :D
UsuńNo ba! Mam same cukierasy :D (możesz sobie zerknąć na mój zbiorek - w zakładce 'Moja lakierowa kolekcja' na blogu :)).
UsuńZ pasteli uwielbiam brzoskwinkę A Crewed Interest, albo baby pink French Affair. Poza tym, wielbię Fiji. No i muszę się w nadchodzącym sezonie (koniecznie!) rozejrzeć za bananową żółcią :))
O ładniej nazwałaś - bananowa żółć, podoba mi to określenie :D ja szukam rozbielonej wersjo z żółcią, myślę że o to samo nam chodzi :) a Twoje cukierasy znam już na pamięć, to właśnie ta zakładka otworzyła mi oczy na pewne kolory :P kurcze podobają mi się Twoi ulubiency, przekopane.
Usuń:*
Bananowa żółć <3 zarażacie chciejstwami! Kilka komciów wyżej nie pomyślałabym, że mogłoby mi się to spodobać, ale bananowe porównanie zrobiło robotę :D
UsuńAnny ma ciekawą propozycję (Yellow Cab Flash), ale nie widziałam jej na żywo, więc nie wiem, na ile ten żółtek jest rozbielony :) A myślę, że o to samo nam chodzi - śliczna pastelowa żółć na wagę złota :P
UsuńCóż mogę rzec? Bardzo się cieszę, że moje propozycje przypadły Ci do gustu :D
Anny mnie troche ceną przeraża, mimo wszystko. Mnie bardziej kusi wersja z maani.pl Models Own, dokładnie banana split, faaajny pastelek :D i reszta pasteli z tej serii też niczego sobie :)
UsuńOj tak!! Właśnie, Models Own, dziękuję, że mi przypomniałaś :D Wiesz, że ja pewnie też na Banana Split postawię? :)) Myślałam o nim już w zeszłym sezonie, ale dostępu nie było, więc plany rozeszły się we mgle ;) Zastanawia mnie też Blueberry Muffin, może będzie równie przyjemny, co Borrowed&Blue?
UsuńModels Own, mnie też kusiły :) myślę, że w tym sezonie to nadrobie, jak nie sama to z koleżankami coś czuję, że zaszalejemy z całą serią :) Blueberry Muffin ma tak przyjemną nazwe, że sądże, że takim samym czarusiem jest jak Borrowed&Blue :) sam mnie kusi, chciałabym mieć możliwość je porównać.
UsuńZielpy, my to zawsze coś znajdziemy, kolejne chciejstwo wynajdziemy :D nooorma ;)
Bardzo mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zawsze, zjawiskowe :)
Dzięki M. :*
UsuńPrzepiękny kolor, też nie do końca mi pasuje na ślub, chociaż... ;)
OdpowiedzUsuńCudowne masz paznokcie :)
My to młode pokolenie, nie wpisujemy sie w trendy :D
UsuńHiehie
Dziękuję :)
cudak z niego! polubiam się z pastelami ostatnio :D
OdpowiedzUsuńJa nadal wzdycham do Twojej wersji o przywołanie wiosny z Diorem :P
UsuńAle piękny kolor, cudo
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory..piękny jest. I chociaż ja preferuję troszkę krótsze paznokcie to Twoje naprawdę robią wrażenie.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńPaznokcie masz bajeczne :o Co do koloru czasem mam ochotę na takie pastele, jeśli chodzi o błękit mam o ton ciemniejszy od Inglota i spisuje się nieźle :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńU mnie jest najjaśniejszą pochodną niebieskiego; bardzo lubię wszelkie odcienie niebiesko na paznokciach, takie jasne i chabrowe szczególnie w lato <3
ślubny błękit kojarzyłby mi się chłodniej :)
OdpowiedzUsuńale sam lakier ma śliczny odcień, pastele mają swój urok :)
O, chłód błekitu to by było coś wspaniałego :)
Usuńtego odcienia bym sama nie wybrała :O
OdpowiedzUsuńTo już wiemy, że to nie Twoja bajka :D
Usuńu mnie lakiery Essie kiepsko się trzymają :( ale kolorek ładny
OdpowiedzUsuńhttp://takbardzokosmetycznie.blogspot.com/
Przepiękny ten kolorek ;)
OdpowiedzUsuńboski lakier , zapraszam do mnie / kolorowepaznokcie.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuń