Nie żebym nie miała wokół siebie osób kochających, od których biją najpozytywniejsze wibracje. Nic z tych rzeczy, broń Boże;
W ten mój dzień nikt mnie nie zawiódł. Nawet tort, który sen z powiek mi ściągnął, a ja rano dojrzałam, że to już nie te lata i nieprzespana noc jest zdradliwa ;) umalowałam się jak ta lala (po coś istnieją te triki makijażowe, nieprawdaż?;)) i częstowałam kawałkiem po kawałku... znikające kawałki były dowodem poematu rozkoszy gości. Płeć żeńska ust nie mogła oderwać, płeć męska...nabierała dziwnych manier i przybliżania sie bliżej i bliżej do kolejnego kawałka. Nie wnikając w szczegóły, napiszę tylko, to były przepyszne urodziny. Oblane delikatna, słodką czekoladą, którą dostojnie dopełniały soczyste truskawki.
Nie jestem fanką torów, kosztuję je okazyjnie. Zdecydowanie wolę wszystko co w ciemnej czekoladzie, finezyjne ciasta bądź muffinki; jednak to ta biała czekolada skusiła mnie na wykonanie pierwszego, własnoręcznego tortu; pierwszego do publikacji. Miałam ochotę na coś przesłodkiego, nietuzinkowego. Poziom zdjęć mnie przerósł, to i tak czuje, że nie jednej osobie ślinka na jego widok gdzieś tam się skumuluję ;) na chwilę zapragnięcie rozkoszy takiej jaką zafundowałam swoim najbliższym i sobie. Bo to właśnie takie chwile, razem spędzone będą mi się kojarzyć z tym urodzinowym tortem.
Inspirowałam się przepisem p.Doroty "Tort Biała Truskawka"
Tort wyglada smakowicie i oby było takie słodkie zycie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo Moniko :)
UsuńAle wygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńW smaku również nie zawodzi :)
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin :*
OdpowiedzUsuńTort wygląda bajecznie, chętnie skosztowałabym jeden kawałeczek :)
Dziękuję bardzo, buziaka ślę :*
UsuńChętnie bym się podzieliła, ale niestety znikł w ekspresowym tempie :D
O mój panie! Z moim zamiłowaniem do słodkości, zjadłabym pewnie połowę od razu :P Zapoznałam się z przepisem, wydaje się być skomponowany na miarę moich możliwości. Nie wiem, czy wyjdzie tak piękny, ale na pewno podejmę wyzwanie łasucha. A co :P
OdpowiedzUsuńMegdil, kochana Ty wiesz, ze u mnie czeka na Ciebie ciacho i kawka zawsze :*
UsuńPrzepis należy do tych lżejszych, jednak trzymaj się dokładnie proporcji i wytycznych, a wszystko pójdzie jak należy. Ja użyłam kremówkę innej firmy niż Łowicka i przysporzyło mi to trochę stresu ;)
Mniam!
OdpowiedzUsuńWspaniały! Zeżarłabym - myślę - połowę na raz, uwielbiam domowe wypieki:))
OdpowiedzUsuńZa słodki :D mnie jeden kawałek nasycił, ale byli tacy co brali po dwa raz po raz :)
UsuńA ja przed obiadem... Wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńPo obiedzie czas na deser :D
UsuńJak to słodko i pysznie wygląda! Jadłabym :))
OdpowiedzUsuńoj zjadłabym :)
OdpowiedzUsuńo mmmmmatko...!!
OdpowiedzUsuńjuż skladama na FB ale jeszcze raz tu buziaka ślę Kochana :* tort wygląda absolutnie przepysznie! ślinka mi cieknie po brodzie:)
OdpowiedzUsuńTo jeszcze raz dziękuje bardzo mocno, ściskam :*
UsuńJak smakowicie wygląda pochłonęłabym chyba pół na raz <3
OdpowiedzUsuńPatrząc na komentarze musiałabyś niezłą wojnę o tą swoją połowę stoczyć :D
UsuńAż się głodna zrobiłam, uwielbiam słodycze :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, lubię sobie dogadzać :))
UsuńO nie, narobiłaś mi smaka :D
OdpowiedzUsuń