Nowy rok jest pelen nowosci.
Nadzwyczajnie często przewija się to słowo w mojej codzienności. Nowy komputer, nowe życie i możliwosci przede mną. Nowa książka pełna słodkości "Moje wypieki i desery" i nowa płyta ulubionego muzyka 2013r, Avicii "True". Tak doskonale przyszło mi wejsc w ten nowy czas. Początek czegoś nowego jest szybszy niż zakładałam.
Planowanie wyszło mi, aż nadto dobrze. Jestem dokładnie miesiąc po stworzeniu swojej listy marzeń i potrzeb, a najpotrzebniejsze rzeczy są już u mnie. Nie jestem do końca pewna, czy pomysł tworzenia takiej listy był dobry. Zawsze miałam jakieś większe potrzeby i mniejsza marzenia, bądź odwrotnie ;) Jednak nigdy nie miałam tak zawrotnego tempa, siły i determinacji na realizacje ich.
Dostrzegam tą małą wadę...ale i ogromne zadowolenie z odrobiną luksusu, o którym zawsze marzyłam.
Zakupy w Sephorze przyprawiają mnie o białą gorączkę. Nie lubię tej perfumerii, ciężko o rzetelne konsultantki, o wszystko muszę prosić i pytać po stokroć; tak już się u mnie utarło. Wchodząc tam, czuję jakbym płaciła za zboże, a gratisowe próbki nie zachęcały mnie nigdy jakoś szczególnie do powrotu na zakupy. Pech chciał, że Douglas, niemiecki burżuj podnosi tylko ceny w perfumeriach, oferując jednocześnie promocję jakby kot napłakał -10%. Przyszło mi docenić w tym aspekcie Sephorę i ciesze się podwójnie ze swoich wybrańców na dniach Vip -20% przed świętami i po -25%, dla posiadaczy karty black.
Zaczęło się niewinnie od zakupu pudru minrealnego Les Voilettes Guerlain względem potrzeb i mojej kapryśnej, wiecznie suchej, podrażnionej cery. Puder na tyle zmienił wykończenie makijażu, że wybierając podkład również postawiłam na tą markę, gdyż to co oferuję Lingerie De Peau zostało okrzyknięte wielki zachwytem już po pierwszej aplikacji. Ulga to była niesłychana, kiedy po tygodniu stosu próbek, znalazłam coś godnego zastępcy Giorgio Armani Lasting Silk. Poezję marki Guerlain poczułam również na ustach. Chociaż z tej całej trójcy to była właśnie ta pierwsza, niepowtarzalna miłość od pierwszego wejrzenia zaczynając od koloru, faktury i tego... całego zauroczenia w błyszczyku ;) psiknęłam tylko z zachwytu widząc co czyni z moimi ustami i jak pasuje do mojej urody. I chociaż droga to przyjemność to jak najbardziej godna uwagi, gdyż ja, jako osoba sadząc, że błyszczyki za stówę nie wiele mogą różnić się od tych za pięć razy mniej, udaję że nigdy tych słów nie wypowiedziałam ;)
Oczywistym zakupem były perfumy Giorgio Armani, Si. Opisałam Wam już naszą historię jeszcze w starym roku [KLIK]
Za priorytet wzięłam sobie również walkę o włosy. Po feralnym cieniowaniu, wiem że ejstem spokojnie rok w plecy z długościa, nie uśmiechają mi się zbyt częstę wizyty u fryzjera, nawet tego ulubionego. To, że mam osobę godną zaufania, nie znaczy, ze w dalszym ciągu nie marzy mi się posiadanie długich włosów. To mam w planach na ten rok, aby następny witać już z nimi do talii ;) W tym celu złączyły się wszystkie moce na ziemi i sprowadziły w skromne progi kogoś, kto polecił mi najlepsza markę w pielęgnacji włosów ever. Zapowiadam więc Wam, że rok 2014 będzie się kręcić wokół Davines i być może Hair Coif, bo serum wygładzająco-nabłyszczające robi wrażenie! Polecany Seboradin, którym jak się nie zaczadzę z domownikami, to może wyhoduję te włosy po talię... ;)
Jak widac po wszelkich testach top coat'u, który przyspieszy wysychanie i
utrawli całe manicure wróciłam do Seche Vite. Żaden Sally Hansen, Essie Good To Go, Akademia Paznokcia mu nie równe! Nowością jest również Feg, zamarzyło mi się rzęs do nieba ;) demakijaż oczu jest moją zmorą od lat, dlatego kurczowo się trzymam niezawodnego Garniera dwufazowego i Yves Rocher z bławatkiem, w tym roku pozytywme wrażenie wywarł na mnie L'oreal. Ceną rozpiesza, w działaniu również delikatny, lecz skuteczny.
utrawli całe manicure wróciłam do Seche Vite. Żaden Sally Hansen, Essie Good To Go, Akademia Paznokcia mu nie równe! Nowością jest również Feg, zamarzyło mi się rzęs do nieba ;) demakijaż oczu jest moją zmorą od lat, dlatego kurczowo się trzymam niezawodnego Garniera dwufazowego i Yves Rocher z bławatkiem, w tym roku pozytywme wrażenie wywarł na mnie L'oreal. Ceną rozpiesza, w działaniu również delikatny, lecz skuteczny.
A skoro walka o włosy, to czas najwyższy nabyć nową prostownicę. Chociaż to nadal zło totalne, nie wyobrażam sobie bez niej imprez i tworzenia fryzur od prosty po fale, idealne loki. Godnym następca mojej 6letniej Gam.my jest Philips, marką którą darzę sentymentem i zaufaniem do mojej najlepszej suszarki do włosów.
Przyznać muszę, że wszystkie nowe nabytki spełniły moje oczekiwania i zadowolenie sięga zenitu ;) zapytam się jak zawsze, co Was ciekawi najbardziej?
Przyznać muszę, że wszystkie nowe nabytki spełniły moje oczekiwania i zadowolenie sięga zenitu ;) zapytam się jak zawsze, co Was ciekawi najbardziej?
Kupiłam też puder Les Violettes, ale jeszcze go nie użyłam, choć jest ze mną już 2 tygodnie:) Chociaż na razie testuję Narsowy puder i chyba się okaże hitem tego roku:) A co do podkładu Lingerie - mam miniaturę 15ml tego najjaśniejszego odcienia i niestety wydaje się, że będzie dla mnie zdecydowanie za ciemny:((((
OdpowiedzUsuńJedyneczkę masz i za ciemna?w PL niebawem ma się pojawić, sama jednak kupiła Rose Clair 12 i mi idealnie pasuje. Różowych tonów nie widze, a jest jaśniejsza niż 2 :)
UsuńPuder używam namiętnie odkąd go kupiłam, nie potrafię już inaczej, bardzo mi pasuje jego wykończenoe glow. O Narsie wiele dobrego słyszałam, poczekam na Twoją opinię :)
Kochana gdzie kupiłaś to serum Hair coif oraz top coat Seche vite? Bo ja ich nie mogę nigdzie znaleźć. Zakupy fantastyczne.
OdpowiedzUsuńPerfumy Si uwielbiam! :)
Pozdrawiam
Serum Hair Coif kupiłam w ich sieci salonów fryzjerskich, skusiłam się promocją -10%, nawet nie szukałam w necie ich, brałam w ciemno. SV pochodzi z allegro :)
UsuńSi mnie uwodzi za każdym razem, aż mi dziwnie z tym :P
Ja właśnie jestem w trakcie realizacji mojej listy, i również idzie mi to nadzwyczaj szybko... Cieszę się i nie ;) Jeśli chodzi o Sephorę, no cóż, wczoraj byłam więc wiem co masz na myśli, ale zakupy i tak zrobiłam bo mieli sporo lakierów Chanel na wyprzedaży :)
OdpowiedzUsuńFajne jakieś te Chanelki możma dostać?:) jak ja dawno nie kupiłam kolorowej emalii, ale chyba to zaspokojenie z targów u mnie trwa nadal i w tym temacie od miesięcy jestem spełniona. Też cjowam dumę w kieszeń i radzę sobie z tymi paniami, chociaż kupując podkład i błyszczyk konsultantka Guerlain spisała się na medal, czego o tej przy kasie nie mogę powiedzieć :P
UsuńKolory poprzebierane bardzo, ale ja zaczynam przygodę z Chanel więc łatwo mnie skusić ;) Przytuliłam m.in. 481 Fantastic, 471 Ming i 437 Forbidden.
UsuńO rany, 481 i ja bym z przyjemnością przygarnęła, przepiękny jest! Nie dziwię się, że tak polujesz, wszystkie w tej samej cenie są? Chociaż mi aktualnie nie dane nawet wchodzić i kusić los, gdyż mam ważniejsze potrzeby, to chętnie zobaczę je u Ciebie. I pozazdroszczę po cichu, pocieszę się Twoim szczęściem :) Niech ta znajomość pokaże się z jak najlepszej strony :)
UsuńCena podoba, różniły się raptem o jakieś 2-4 zł.
UsuńNo, piękna znajomość się szykuje ;) aż kusi na więcej...
Achh... :))
UsuńIdę oglądać Twoje pamiątki z wakacji :)
Ten błyszczyk to jaki kolor? On mnie z tej wspaniałej gromadki zaciekawił najbardziej.
OdpowiedzUsuńFuchsia o numerku 469. Coś wyjątkowego w mojej opinii :)
UsuńSeche Vite chcę :) Zestaw Seboradin również do mnie idzie, mam nadzieję, że przyśpieszy mi porost włosów, chociaż w ostatnim czasie bardzo dużo ścięłam, bo mam dość długich, ale zniszczonych włosów, wolę na odwrót - krótsze i zdrowe ;)
OdpowiedzUsuńSi ponoć pięknie pachną, a nowościami od Guerlain się zachwycam :)
Ja walczę ostro o długość, bo regularnie podcinam końcówki co 3miesiące i ciężko mi idzie zapuszczanie ich. Cóż, wolę je zdrowe, mimo to cierpliwość powoli mi się kończy :D wierzę, wiec w magiczne przyspieszenie porostu i zaczadzam się co wieczór delikatnie mówiąc ;)
UsuńSi jest moim odkrycie, druga skórą, drugą mną w jesienno-zimowej aurze. Polecam powąchać, może to i Twoje nuty zapachowe będą :) ach, nad Guerlainem też się rozpływam :))
Ja tam uwazam , ze trzeba spelniac swoje zachcianki ;) oczywiscie z glową, ale odrobina luksusu jest ptrzebna kazdej kobiecie ;)
OdpowiedzUsuńMiło jest je spełniać i jak pomyślę, że cały rok wydawałam na jakieś mniejsze i większe pierdółki, nóż mi się otwiera w kieszeni :D Jednak da się zmobilizować i to mi się podoba, ale czy istnieje luksus z rozsądkiem? Pudrowa puderniczka mnie kupiła... ;)
UsuńMam tez prostownic z Philips i jestem zadowolona, nie jest to akurat ten model,ale ta firma mnie jeszcze nie zawiodła :)
OdpowiedzUsuńBałam się przeskoku z fryzjerskiego urządzenia na nieprofesjonalne =, jednak poszło gładko i z efektu jestem jak najbardziej zadowolona ;) A jaki jest Twój model? Długo Ci już służy wiernie? :)
Usuńsame piękności upolowałaś! widać warto było zanurzyć się w czeluściach Sephory :D
OdpowiedzUsuńWarto to jest chodzić po blogosferze i podziwiać to i owo :D tworząc listę gigantyczną.
UsuńBuziaki :*
jestem bardzo ciekawa podkladu, daj prosze znac jak sie uzywa :-)
OdpowiedzUsuńPewnie, że dam znać, bo jest fantastyczny :))
UsuńAle wspaniałości:) Najbardziej ciekawi mnie odżywka do rzęs też mi się marzy żeby kiedyś jakoś wypróbować:)
OdpowiedzUsuńJak na jedną z najtańszych, widzę efekty, jednak z rzetelną opinią wstrzymam się jeszcze na jakieś 3-4tygodnie :)
UsuńDobre produkty kupiłaś.
OdpowiedzUsuńZa każdym razem ta sama myśl mi się nasuwa, jak ich używam ;))
UsuńCudne i okazałe łupy. Zgodzę się, że promocje działają na nas nęcąco :) Puder Les Voilettes Guerlain posiadam i chwalę go sobie a SV to mój ulubiony wysuszacz :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, ja dzięki tym promocjom mogłam sobie pozwolić na błyszczyk, bo wyszedł mnie za free, patrząc na łączny rabat z perfumy, podkład i puder ;)
UsuńDostałam Si na urodziny i jest mega piękny:)
OdpowiedzUsuńWspaniale, że prezent jest trafiony, a Ty zadowolona. Aż mogę napisać, wiem co czujesz :))
UsuńJa zawsze lubiłam Sephorę, za to Douglas mnie odpycha ;P
OdpowiedzUsuńW Douglasie mam swoje ulubione panie, za to w Sephorze ciężko mi trafić na te same, może to i dobrze ;) Jedynie miłe okazały się konsultantki Guerlain, pomogły mi jak żadne inne i miały ten dar, że człowiek jest w stanie ślepo zaufać i kupić :D wszystko zależy zapewne od zespołu ;)
UsuńChciałabym zobaczyć ten błyszczyk w akcji, prześliczny :) mamy podobny cel włosowy, też życzę sobie, by moje były do talii pod koniec tego roku - póki co długość do zapięcia stanika. Popędzałam Jantarem, ale średnio im idzie, zobaczymy teraz - planuję nowości :)
OdpowiedzUsuńZobaczysz już niebawem, sama jestem ciekawa jak się zaprezentuję w aparatowym wydaniu :)
UsuńCzytałam u Ciebie i uśmiechnęłam się właśnie, chociaż Tobie bliżej do tego celu niż mi, będę Ci kibicować :) Rozmyślałam nad Jantarem, lecz forma tej buteleczki nie przekonuje mnie, pamiętam jak go miałam i ja i pół łazienki było w Jantarze. A efekty chyba średniawe były, skoro nie pamiętam zbyt dobrze tej znajomości. Kupiłam więc Seboradin, jak zużyję i w zależności od efektów, albo znowu nabędę Seboradin, albo Jantar i przeleję go do butelki z psikadełkiem ;)
Mam Jantar w buteleczce po wcierce z Joanny (tylko to mnie w niej zachwyciło :D), bardzo fajny dziubek ma, nakłada się równie wygodnie jak strzykawką. Ciekawa jestem tego Seboradinu, ale to jeszcze nie teraz, trzeba pozużywać to, co sobie ukręciłam :)
UsuńMiałam tą wcierkę, ten dziubek jest genialny :D stosowałam go do różnych później kombinacji...aż zakleiłam go aloesem :/ u mnie brak zbiorów, oduczyłam się chomikowania, to ze spokojem (nie wliczając zapachu, którym zaczadzam cały dom) stosuję drugi raz Seboradin, bo pierwszy był jakieś 2lata temu...i efektów nie pamiętam :P
UsuńBlyszczyk wyglada przepieknie!! Guerlainowe podklady wrecz kocham. Teraz caly czas maltretuje Tenue de perfection i idzie do mnie Blanc de Perle w kompakcie i fluidzie (mam manie rozswietlania ;-p). Ten puder sypki widzialam wczoraj byl przeceniony o pol ceny!!!
OdpowiedzUsuńArmani Si, nawet mi sie spodobal, ale wole Armani Prive, Jo Malone i Toma Forda. No i tysiace innych. Hihi
Buziaczki i ciesze sie, ze Ci zakupy wyszly ;-***
Jest bajeczny, a i podkład wprowadził mnie i moją cerę w zdumienie. Spotkała mnie piękna znajomość :) Tenue de perfection 12 okazał się bardziej różowy od mojego Lingerie De Peau i bardziej wysuszający, coś za coś z tym mocniejszym kryciem. Dobrze, ze Tobie pasuje, ja go musiałam sobie odpuścić. Blanc de Perle w kompaktowej wersji baaardzo mnie ciekawą, niech Ci dobrze służą!! LV i ja widziałam w tak pięknej cenie, ale niestety tylko kolorek 13 i 4, ale to i tak za późno bo swój mam już prawie od miesiąca ;)
UsuńPowiadasz, że Armanek ładny?:D Dobrze, dobrze! Jo Malone w większości zachwyca kobiety, a resztę propozycji muszę psiknąć i sprawdzić, bo kolejny raz już mi o nich piszesz, a ja nadal zielona w temacie.
Buziaki!
jak nie my będziemy siebie rozpieszczać to kto? Świetne zakupy ;) ale jestem ciekawa tego zapachu!!! :)))
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa!! :D
UsuńPowąchaj wreszcie go, no ;)) nie daj się więcej kusić!
Cóż, mnie zainteresowało wszystko i na każdą jedną opinię będę czekać! Ciekawa jestem szerszych Twoich rozmyślań w temacie podkładu, pamiętam, że miałam go kiedyś, ale kolor został mi źle dopasowany (spuszczę na to kurtynę milczenia...) i ostatecznie puściłam go w świat. A szkoda, bo zapowiada się bardzo przyjemnie.
OdpowiedzUsuńKolor błyszczyka wygląda obłędnie. Lubię produkty do ust od Guerlain. Sama mam jedną szminkę i dwa błyszczyki - z wszystkiego jestem zadowolona :) Pokaż się w nim koniecznie!!
No i włosy... Davines nie znam i widzę, że przyzwoitość nakazywałaby zapoznanie się z firmą i jej asortymentem, skoro tak ją polecasz. Czym prędzej to nadrobię! :)
A na jaki sprzęt się zdecydowałaś? Szybko poszłaś z realizacją postanowień! :D
Piękności, nawet nie wiesz ile w podkłądzie Twojej zasługi. Gdyby nie Twoi ulubieńcy 2013 to bym nie spojrzała na stanowisko Guerlain, byłam praktycznie zdecydowana na Dior Forever, tylko kolor mi nie pasował,aż tu ty pod niebiosa wychwalałąm wycofany produkt....ale cii, przecież jakiś zastępca musiał powstać i tak trzy po trzy mam wersje nawilżającą ze średnim kryciem w jednym, i bardzo, ale to bardzo pieję z zachwytu. Przede wszystkim poprawiła mi się cera odkąd go używam, bo poprzedni podład mnie zapychał przy obecnej porze roku i lekach jakie stosuję na twarz. Tutaj ejst czysta bajka, która pokaże na zdjęciach. Błyszczyka nie pominę, bo to mój osobisty hit w mojej skromnej kosmetyczce.
UsuńO włosach też napiszę, w week zabieram się za zdjęcia :)
Zdecydowałam się na składanie własnego PCta, dopóki nie zostanę milionerką on mi wystarczy :D
Czas mnie goni, a raczej praca...i promocję ;)
Piekności u Ciebie zagościły :)błyszczyk absolutnie przepiękny !
OdpowiedzUsuńNapiszesz to dopiero jak go z bliska zobaczysz :))
Usuńto pokazuj Kochana szybciorem ! już tupię nóżkami bo widzę różowy kolor ! :D
UsuńPokaże późnym wieczorem jak wrócę do domu, albo z samego rana jutro :)
UsuńSwietne zakupy! Co powiesz na wspólne obserwowanie? patyskaa.blogspot.be
OdpowiedzUsuńCudowne zakupy! Będę musiała sobie stworzyć w najbliższym czasie listę marzeń i potrzeb, która uchroni mnie przed przypadkowymi zakupami i niepotrzebnymi zapasami. Jest wiele kosmetyków, które od dawna mam ochotę wypróbować, ale zawsze coś innego ląduje w mojej kosmetyczce ;)
OdpowiedzUsuńLingerie De Peau uwielbiam i gdyby w Polsce był dostępny jaśniejszy odcień, byłby moim podkładem idealnym :)
Kupując swoją 12, konsultantka mówiła, że od stycznia miała się pojawić jedynka u nas w Polsce, możliwe, że już jest :)
UsuńTo świetna wiadomość! Do 12 też się przymierzałam, ale dla mnie jednak jest odrobinę zbyt różowa.
UsuńBrałaś próbkę do domu? U mnie ma twarzy wszelkie różowe tony całkowicie się utleniają, z resztą zobaczysz sama jak go tutaj zaprezentuję za dni kilka :)
UsuńTeż wolę Douglasa, bo w Sephorze ochrona zawsze traktuje Cię jak złodzieja, albo panie sprzedawczynie nie mają czasu dla Ciebie. Zakupy cudne, też sprawiłam sobie ten sam puder Guerlain pod choinkę, tym bardziej, że na wyprzedaży był :D Seche Vite, nie znam, więc muszę nadrobić zaległości i bardzo zainteresowała mnie odżywka do rzęs, więc z niecierpliwością będę wyglądać recenzji.
OdpowiedzUsuńW jednej Spehorze ochroniarz mnie lubi, nawet zagaduję i jakoś najmilej tam wracam, szczególnie gdy go widzę, wiem że nie mam na sobie ciężaru czyjegoś dwuznacznego spojrzenia :D Jednak to są wyjątki... a ja takie zakupy, chcę uważać za przyjemność, a nie pół godziny zgrozy. Słyszałam, że o połowę przeceniony był, na ta promocję się załapałaś? Ja jej niestety nie doczekałam, bo wcześniej kupiłam na -20%. SV polecam, ułatwia rytuał manicurowy i zachęca do częstszego malowania, gdyż błyskawicznie wysusza lakier, utwardza paznokcie i jest to procedura po prostu szybka i przyjemna. Odżywka działa, ale czy spektakularnie zostawię waszej ocenie za kilka dni. 18stego mija dokładnie miesiąc odkąd jej używam i efekty się zatrzymały, co mnie trochę smuci. Producent zapewnia o pełnych efektach po czasie 2miesiecy, także jeszcze pomyślę kiedy ją przedstawić ;)
Usuń