W listopadzie, ubiegłego roku ;) szeroki uśmiech i niesamowitą euforię wywołał we mnie wynik konkursu u Marti. Nieprzyszło mi się jeszcze tutaj chwalić smakołykami najwyższej klasy jakie rozdawała.
W wygranej pośród obłędnych kosmetyków Soap&Glory, o których swoją opinię mam zamiar ogłosić niebawem, znalazło się też coś do makijażu, sztuczne rzęsy Illamasqua, tusz do rzęs Clinique i ona, przepiękna czerwień od Lancome. Dziś swoim debiucie wychodzi na pierwszy plan.
Nie mogę jednak zapomnieć o drugiej osobie o pięknym sercu. Megdil, którą zakładam tk bardzo lubicie czytać jak ja, za jej wysokiej krasy posty, szczerą opinię i nietuzinkowe spojrzenie na daną sprawę, często spod kąta, o którym bym nawet nie pomyślała; Swoją sympatię do jej osoby wykazałąm skromnym podarunkiem, ona nie czekając zbyt długo odwdzięczyła się z nawiązką kosmetykami jakie możecie na powyższym i poniższym zdjęciu podziwiać.
Pomadka Lancome, przyjemna konsystencja nie wysusza ust. Jak na maniaka mocno podkreślony ust jestem bardzo zadowolona i nie mam się do czego przyczepić, kolor ostry ale trwały;
Kredka do brwi Benefit - Megdil już wie, że przekazała mi idealny kosmetyk do brwi, a ja wyjść z podziwu nie mogę jaka ta kredka jest cudowna, łatwa w obsłudze i ten chłodny kolor! Bajka!!
Chanel czarna kredka do oczu, z pacynką którą możemy rozmywać kreskę; To nie jest idealna czerń, jednak bardzo przyjemna w użyciu. Spodobało mi się jej używanie, jest trwała chociaż początkowo zostawiała mi kleksy na górnej powiecie, teraz nauczyłam się jej obsługi;
Trójeczka cienie z Inglota, to taka niespodzianka od Megdil ;) wiedziała, ze ten najciemniejszy brąz szybko pokocham, a całość idealnie współgra w poniższym makijażu.
Przyjemnie się złożyło dziewczyny, Wy wiecie jak Wam ogromnie dziękuję :* i gdyby się dało to bym Was wyściskała i buziakami zasypała ;)
Czy tak właśnie nie powinny wyglądać Walentynki? To dzień miłości, oznaki dobrych serc wokół nas. Ze swojego doświadczenia mogę napisać, że dzień Walentego mam dzień w dzień. Miałam zaszczyt poznać dobre serce M. oraz anonimowej Kasi. I Wam dziękuje kochane! Takie dni miłości to ja mogę obchodzić dzień w dzień i Wam pełno takich życzę :)
Kochana, pięknie to wszystko napisałaś :*
OdpowiedzUsuńMakijaż piękny, do cna klasyczny i ultra kobiecy - wyglądasz w nim zjawiskowo! ♥
M., zaszczytem jest usłyszeć taki komplement z ust równie pięknej kobiety :*
UsuńDo Ciebie mi daleko, ale dziękuję ;)
Usuń:*
Piękny makijaż, wyglądasz fenomenalnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Lubie taki styl makijażu :)
Usuńseksowna Walentynka z Ciebie. Bardzo mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńTeraz to się rumienię! Miło mi bardzo :*
UsuńŚliczny makijaż, a jakie usteczka!!! :)
OdpowiedzUsuńTaaaakie czerwone :D
UsuńO matko jakie kobiece usta! :)
OdpowiedzUsuńDoceniam matkę naturę i ja, dziękuję :)
UsuńPieknie Ci w czerwieni :)
OdpowiedzUsuńTobie również kochana, z Twoimi długimi, blond włosami to jest bardzo hot!
UsuńDzięki :*
Ślicznoto Ty! wyglądasz przepięknie! czerwone usta tak bardzo do Ciebie pasują! *.*
OdpowiedzUsuńSpisala sie Twoja wygrana :*
UsuńPowiedziala ta, ktora wyglada genialne w takiej barwie ust *.* ale...ja też noszę taki kolor tylko jak mnie ochota najdzie, moze juz nic nie pisze, bo mnie lincz publiczny spotka :P
Ślicznie !!! ;) Piękne usta ^^
OdpowiedzUsuńJestes niesamowicie piekna kobieta;*
OdpowiedzUsuńSpaliłam buraka *.* dziękuję :*
UsuńPięknie, klasycznie, sexi :)
OdpowiedzUsuńO to chodzi w takie dni, nieprawdaż? :)
Usuńobłędnie się jawisz Kochana :* te czerwone usta powinnaś mieć zawsze !
OdpowiedzUsuńInes, ale ja dużo gadam, a czerwień to niebezpieczny grunt w życiu codziennym, przynajmniej dla mnie nadal jeszcze :*
UsuńPięknie Ci w takim ostrym makijażu. Z pazurem!
OdpowiedzUsuńNa szczescie typ urody mi na to pozwala, jednak latwo o przerysowanie, dziekuje :)
UsuńTa czerwień jest niesamowita! Usta wyglądają rewelacyjnie. Oczu nie można oderwać, a tu właśnie i na oczy trzeba by patrzeć bo równie cudne :)
OdpowiedzUsuńTo takie ładne i miło napisane, że nie wiem co rzec :) grzecznie podziękuję za te komplementy zawarte w kilku ważnych dla mnie słowach :)
UsuńMuszę zobaczyć ten odcień szminki na żywo. Pięknie w nim wyglądasz!
OdpowiedzUsuńTa wdzięczna, ciepła czerwień to odcień 132 z serii L'Absolu Rouge
UsuńTy wiesz, że ja cieszę się ogromnie, iż wszystkie te drobne podarunki tak bardzo przypadły Ci do gustu :) U Ciebie sprawdzają się zdecydowanie lepiej i sto razy piękniej wyglądają :D
OdpowiedzUsuńW czerwieni Ci do twarzy, o tym już kilka razy nas przekonywałaś, w przypadku tej od Marti wcale nie jest inaczej. Bosko! :*
Radosc moja juz Ci przekazalam droga mailowa, to jeszcze jednego buziaka sle za to dobre serce twe :*
OdpowiedzUsuńWszystko szybko okielznalam, chetnie zuzyje szybciej niz mysle niestety. Kredka z Benefita schodzi jak woda :(
Wszystko mi sie podoba tylko nie kolor ust :)
OdpowiedzUsuńIle Tobie można jeszcze komplementów napisać? :) przychodzę w takim razie "w interesach". Szukam jakieś trzykolorowej paletki w naturalnych, matowych odcieniach, podobnie, jak ta Twoja - zadanie? Wyeliminowanie wrażenia zmęczonej twarzy. Ciemne błękity i szarości odpadają (wyglądam, jakby mi się cienie spod oczu odbiły na górnej powiece), zastanawiam się więc, czy odpowiadałyby mi barwy jak z Twojej paletki czy w chłodniejszej tonacji? Trudno mi wcelować :/
OdpowiedzUsuńPozwol, ze skrobne Ci esej na maila jak tylko wroce do Wro, pobyt mi sie troche przedluzyl :) buziaki :*
UsuńDobsz, dobsz, Twoje kosmetyczne eseje zawsze mile widziane, w końcu mam czas i wolny umysł, właśnie dla takich spraw :)
UsuńMelduję nadanie maila :*
Usuń