środa, 14 listopada 2012

Tuning dnia wczorajszego

Taki niepozorny, cichy, ciemny, uroczy, jedyny, niepowtarzalny i ogólnodostępny to coś co wyróżnia ten lakier i co najlepsze jest w nim - inspiruje mnie.
Za każdym razem kiedy sięgam po lakier do paznokci firmy Inglot o numerze 891, wymyślam mu nową rolę.

Podobno ładnie rysuję, maluję...ale nie lubię tego. Za to paznokcie jak i makijaż to coś, co daje mi radość.
Dla jednych moje paznokcie są długie, nie trafiają w ich gusta, inni się dziwią, czy przypadkiem nie robię z siebie kaleki w życiu codziennym; Natomiast są i tacy, co patrzą i się dziwią, chwalą i gratulują. Najśmieszniejsze są dzieci w tej sytuacji, chłopcy patrzą się i pytają "mogę Ci je połamać?" , a dziewczynki "jak będę duża to też będę miała takie długie paznokcie jak Ty i codziennie będę je malować" 

Niby nie ma czym się szczycić, ale ja Wam dziś mówię w sekrecie, jeśli już nie mówiłam - dbanie o paznokcie to dla mnie relaks.
To czas kiedy skupiam się tylko na sobie, chwila kiedy muszę pomyśleć na jaki manicure mam ochotę, dzięki czemu szybko wychodzi szydło z worka jaki mam aktualnie humor. 
Jednak, przede wszystkim jest radość.

Tym razem w ruch poszedł czarny linerek :)


Którą wersje wolicie?
Wczorajsza KLIK i dawniejsza KLIK


12 komentarzy:

  1. O jeeej jestem zachwycona :)
    Piękne paznokcie ! :D
    Efekt świetny, a czym wzorki malowałaś ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Odręcznie, pędzelkiem z wąską końcówką, a kropki sondą.

      Usuń
    2. I wszystko tak pięknie, równiutko :D
      Masz talent ! :)

      Usuń
    3. W sumie to są tylko linie lekko zaokrąglone i kropki, nic wielkiego ;)

      Usuń
  2. Druga wersja fantastyczna, bardzo mi się podoba !! ekstra robota :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz mega pazurki i talent. Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń