Za każdym razem kiedy sięgam po lakier do paznokci firmy Inglot o numerze 891, wymyślam mu nową rolę.
Podobno ładnie rysuję, maluję...ale nie lubię tego. Za to paznokcie jak i makijaż to coś, co daje mi radość.
Dla jednych moje paznokcie są długie, nie trafiają w ich gusta, inni się dziwią, czy przypadkiem nie robię z siebie kaleki w życiu codziennym; Natomiast są i tacy, co patrzą i się dziwią, chwalą i gratulują. Najśmieszniejsze są dzieci w tej sytuacji, chłopcy patrzą się i pytają "mogę Ci je połamać?" , a dziewczynki "jak będę duża to też będę miała takie długie paznokcie jak Ty i codziennie będę je malować"
Niby nie ma czym się szczycić, ale ja Wam dziś mówię w sekrecie, jeśli już nie mówiłam - dbanie o paznokcie to dla mnie relaks.
To czas kiedy skupiam się tylko na sobie, chwila kiedy muszę pomyśleć na jaki manicure mam ochotę, dzięki czemu szybko wychodzi szydło z worka jaki mam aktualnie humor.
Jednak, przede wszystkim jest radość.
Tym razem w ruch poszedł czarny linerek
Tym razem w ruch poszedł czarny linerek
Którą wersje wolicie?
świetny efekt:) zdecydowanie nr 1
OdpowiedzUsuńfajnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńO jeeej jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńPiękne paznokcie ! :D
Efekt świetny, a czym wzorki malowałaś ?
Dziękuję :)
UsuńOdręcznie, pędzelkiem z wąską końcówką, a kropki sondą.
I wszystko tak pięknie, równiutko :D
UsuńMasz talent ! :)
W sumie to są tylko linie lekko zaokrąglone i kropki, nic wielkiego ;)
Usuńprześliczny wzorek
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńśliczne połączenie;)
OdpowiedzUsuńDruga wersja fantastyczna, bardzo mi się podoba !! ekstra robota :)
OdpowiedzUsuńMasz mega pazurki i talent. Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńsuuuper:)
OdpowiedzUsuń