Tak jak obiecywałam, będzie to tydzień poświęcony recenzjom. Mam Wam tyle do przekazania, że nie wiem kiedy skończą mi się pomysły, szczególnie, że wszystko co pojawi się w najbliższym czasie na blogu będzie pozytywne. Kusząco brzmi, prawda?
Zaczniemy od działu, na którym każdej z Nas.
Mowa oczywiście o makijażu twarzy.
Zapewne zdajecie sobie sprawę, że pielęgnacja cery to jedno, a drugie to makijaż. Jednak te dwa czynniki składają się na nasze dobre samopoczucie.
Pytanie brzmi, jak można to wszystko jeszcze bardziej poprawić?
Może pomoże nam jakaś baza pod makijaż?
Tak się składa, że dostałam do przetestowania od firmy Synesis za pośrednictwem pani Joanny, która trafiła jak się okazało z czasem, dobrze w moje potrzeby i podarowała mi do przetestowania Atłas do makijażu
*Producent* SYNESIS
*Opis producenta*
Wyrównuje niedoskonałości skóry, idealnie wygładza twarz i utrzymuje makijaż do 12 godzin w idealnej kondycji bez konieczności poprawek. Wzbogacony aktywnym tri-peptydem, który działa przeciwzmarszczkowo.
Efektem działania Atłasu do makijażu jest aksamitnie wygładzona cera oraz optyczne wyrównanie wszystkich niedoskonałości skóry (bruzd, zmarszczek). Atłas do makijażu gwarantuje utrzymanie makijażu aż do 12 godzin, zapewnia również efekt zmatowienia – twarz nie świeci się i nie wymaga poprawiania makijażu.
Produkt do wykonania profesjonalnego makijażu – stosowany przez wizażystów.
Ilość w opakowaniu: 30 ml (wg producenta min.100aplikacji, wg mnie wiele wiele więcej, ja posiadam 1/3 tego produktu a ubytek jest niezauważalny)
Cena: 180 zł
Zapach: wg mnie bezzapachowy
Konsystencja: przeźroczysty, delikatny żel
Kolor: bezbarwny
Synesis wyszło naprzeciw niecierpliwym osobom. Produkt który recenzuję, zawiera Tripeptyd, tzw."inteligentne" białko, które posiada zdolnosc do inicjacji procesów wewnątrzkomórkowych.
Atłas do makijażu to doskonały preparat do systematycznego pobudzenia przeciwzmarszczkowej produkcji kolagenu, dzięki drugiemu składnikowi o wdzięcznej nazwie Polisylikon 11, tworzy na skórze ochronny film.
Pracownia Synesis wyszłam naprzeciw oczekiwaniom klienta i łącząc te dwa składniki powstał Atłas do makijażu, który idealnie nadaje się na wyjście, ponieważ niweluje nierówności, wypełnia zmarszczki natychmiast.
Przyznam się szczerze, że długo zwlekałam z recenzja. Dostałam średniej wielkości odlewkę i zaczęłam testy...
No i przepadłam. Początkowo zastanawiałam się jak sprawdze działanie przeciwzmarszczkowe, przecież jestem osoba stosunkowo młodą i uważałam produkt z miejsca za zbyteczny;
Po miesiącu użytkowania w przeróżnym połączeniu takim jak:
- solo pod makijaż
- solo pod puder
- na filtr spf + makijaż
- na filtr spf + makijaż mineralny
*Produkt testowałam z makijażem min.12h, średnio 16h. Życie prowadzę intensywne, w ciągłym ruchu, samochód bez klimatyzacji w te upalne dni dodatkowo naraził produkt na testy; Oczywiście na imprezach prosto z pracy do klubu też mi towarzyszył.
*Zauważyłam*
- atłas jest niewyczuwalny na twarzy;
- twarz staje się miła i aksamitna, taka delikatna w dotyku;
- świetny poślizg atłasu pozwala na błyskawiczne rozprowadzenie produktu;
- twarz staję się elastyczna, napięta, dzięki czemu makijaż nie roluję się, a podkład nie zbiera się;
- wyczuwam minimalne nawilżenie;
- przedłuża żywotność makijażu;
*Moja opinia*
Nie zawiódł mnie, wręcz przekroczył moje oczekiwania. Od dziecka uwielbiam się śmiać, dużo gadać, jestem osobą dość energetyczną i pierwsze co zauważyłam, to mimo mojej energicznej mimiki twarzy makijaż trzyma się w ryzach od początku do końca! Jest to niesamowite, podkład nie zbiera sie w kącikach ust, ani oczu. Długo nie mogłam wyjść z podziwu. Dodatkowo twarz przez cały czas jest matowa, po 10h następuję delikatne glow, jednak na zdjęciach wychodzimy wciąż idealnie, z jakby co dopiero nałożonym makijażem. Jest bezinwazyjny, nie zapycha mojej wrażliwej cery, nie uczula, nie obciąża. Nie czuję dodatkowego kosmetyku na twarzy, cera wygląda przyzwoicie po zmyciu makijażu. Świetnie współgra z filtrem, podkładem jak i pudrem mineralnym;
*Podsumowując*
Jestem przeciwnikiem baz, ze względu, że im mniej na twarzy silikonu tym lepiej. Jednak ta "baza" skradła moje serce i stała się kosmetykiem, po który chętnie sięgam; mam tą pewność, że makijaż będzie trzymał się cały dzień, czy to w pracy, która częściowo jest fizyczna, czy te 10h na uczelni lub imprezie do rana. Lubię czuć się pewnie i to otrzymuję dzięki atłasowi Synesis. Jedynie czego nie zauważyłam, to aby baza wpływała jakoś pozytywnie na makijaż oka, na pewno nie podbija koloru, czego w sumie producent nie obiecuje, zdecydowanie jest to typ bazy, którego głównym zadaniem jest "trzymanie makijażu w całości".
Wiem, że cena wydaje się zaporowa, ale patrząc na siebie, wiem że czasami warto wydać na coś więcej pieniędzy, z myślą o tym, że to naprawdę pomoże i starczy na wieki. Wystarczy spojrzeć na skład kosmetyku, niestety dobro kosztuje
Po miesięcznym użytkowaniu zużycie prezentuję się tak, a zaznaczam, że nie posiadam pełnowymiarowego opakowania:
Jednym słowem, jeżeli czeka Cie ważne wydarzenie np.wesele, często bywasz na spotkaniach służbowych, albo po prostu nie masz czasu na poprawianie makijażu w ciągu dnia, uważam że warto zainwestować w bazę, która jest dużo lżejsza i skuteczniejsza od tych drogeryjnych, a ja się przekonałam, że nawet tańszy podkład spisuję się przyzwoicie i wreszcie mogę go zużyć
W przesyłce od firmy Synesis dostałam również puder do przetestowania. Nie ukrywam, że po zachwycie Atłasem, pokładałam w nim wielkie nadzieje
Szlachetny puder - puder do twarzy, to jedyny puder z dobrą muzą dla kobiety.
*Opis producenta*
Po aplikacji Pudru twarz jest piękna, wypoczęta, ma wyrównaną pigmentacje skóry i jest świeża. Niweluje zmęczenie i nadaje kolor. Idealny do klasycznego polskiego kolorytu skóry.W Pudrze zastosowaliśmy tylko surowce pochodzenia naturalnego.Puder jest perfumowany – inspiracją zapachową są ciasteczka i biszkopty.Puder, puszek oraz sitko wykonujemy ręcznie.Puder jest zamknięty w specjalnym szkle – nieprzepuszczającym promieni słonecznych i dzięki temu utrzymuje świeżość. To pierwszy i jedyny taki puder w Europie.Witamina B to dobra muza ludzkiego organizmu. Współdziała i wspiera wszelkie procesy zarządzania poziomem śluzu ludzkiego organizmu: bierze udział w procesach utleniania i redukcji, współdziała w prawidłowym funkcjonowaniu skóry, uczestniczy w przemianach aminokwasów i lipidów. To dobroć natury w naszym organizmie. Dzięki witaminie B w Pudrze Synesis twarz pozostaje wypoczęta, bez przetłuszczania lub wysuszania, w naturalnej równowadze jej "smarowania". Wydajność: wystarcza przy codziennym stosowaniu na minimum 6 miesięcy.
Cena: 215zł
Synesis pokazało, że ich kosmetyki są bardzo wydaje. Nie ukrywam, największej próbki tego pudru to nie otrzymałam, ale dałam radę sprawdzić go w 5 warunkach i myślę, że coś mogę o nim powiedzieć.
Na początek, kolor - przeraziłam się! Pomysłałam w duchu "no to ładnie, spokojnie za ciemny o dwa tony i jak go użyć..." - zaryzykowałam iiiiiiiiii....:
- zapach, zwalił mnie z nóg! istna cukiernia, wypieki ciasteczek, miodzio najchętniej to bym go zjadłam zanim powędrowałby na twarz
- o dziwo na twarzy jest dużo jaśniejszy niż w opakowaniu- nie ciemnieje w ciągu dnia
- nadaje delikatną nutkę opalenizny, przy czym dopasowuje się do naszej karnacji
Powyższe zdjęcie możecie sobie powiększyć (jak każde zresztą) myślę, że dużo pomoże;
Po pierwsze zauważyłam, że jest to produkt rozświetlający i jak pięknie współgra z atłasem, to nie będę za wiele pisać - byłyby same ochy i achy, z dobry podkładem również, ale kiedy chcemy go zaaplikować solo na filtr czy tańszy podkład zaczynają się schody.
Mianowicie sprawa wygląda tak:
- z filtrem, nie ma mowy o macie, mamy tutaj satynowy błysk, twarz wygląda baaardzo naturalnie przez jakieś 8h, później jednak trzeba użyć bibułek matujących, bo mnie owy błysk przeraża lekko;
- z podkładem niższej klasy (rimmel lating finish 25h) tutaj mamy problem; twarz ma nienaturalny błysk, puder nie matowi w ogóle, dodaje jedynie koloru i utrzymuje makijaż w dobrym stanie przez ok. 6h. Ten dobry stan to ujednolicona cera i nieścieranie się makijażu;
Jeżeli natomiast użyjemy go solo, następuję eureka! Twarz wygląda fantastycznie, pod warunkiem, że mamy cerę bezproblemową, bo jednak delikatny pigment, gwarantuję nam co najwyżej tonowanie odcienia skóry.
*Podsumowując*
Jeżeli posiadasz bezproblemową cerę, a w lato zależy Ci na ujednoliceniu jej - gorąco polecam.
Natomiast tłustym cerom, problemowym odradziłabym go niestety. Ten puder nie ma właściwości matujących. Jest to puder który niweluję zmęczenie skóry i jest przeznaczony dla kobiet z cerą suchą/normalną. Przy odpowiednim podkładzie/bazie może okazać się rewelacyjny. Jest to na pewno kosmetyk bezinwazyjny, nie szkodzi cerze, ale też nie upiększa tej problematycznej. On działa na cerę zdrową, która lubi luksus i takim osobom go polecę. Efekt błysku może zauroczyć nie jedną osobę, ja jednak bardziej wolę satynowo-matowe wykończenie.
*Zaznaczam, że recenzja była pisana od serca, nie miały na nią wpływ produkty udostępnione mi przez firmę Synesis. Firmie Synesis bardzo dziękuję za miłą współpracę!
My już przysypiamy, dobrej nocy Wam życzymy
dobrze wiedzieć, że istnieją takie cuda nieszkodliwe jak atłas do makijażu :)
OdpowiedzUsuńDuzo ostatnio slysze o tej firmie.
OdpowiedzUsuńGdyby nie ich cena to sama bym sie skusila...
Ania
przyjemnie się Cię czyta.
OdpowiedzUsuńfajnie, prosto przygotowany blog.
lubię tak! :))
zapraszam do mnie!
pozdrawiam :))
dokładnie:)
Usuńdziękuję dziewczyny :)
UsuńAtłas?? czego to nie wymyślą jeszcze... ale powaga tak mnie zainteresowałas tym cudakiem, ze szybko nie zapomne. Pewnie świetny dla cer bliznowatych będzie... (jedynie cena powala)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie w wolnej chwili:)
hehe dokładnie:D
Usuńdobre spostrzeżenie! skoro napina i wygładza skórę, w bliznach może spisać się rewelacyjnie :)
mi przypadł baaardzo do gustu, z wygody i komfortu prawie codziennie go używam ;)