niedziela, 22 stycznia 2012

Tak sobie siedzę z maską na włosach i czekam aż upłynie 20min. Siedzę i myślę, na co je przeznaczyć?
Stwierdziła, że wpadnę tutaj, nadrobię Wasze blogi, a kiedy to zrobiłam naszło mnie na recenzję :)
Teraz pytanie - czego?
Odpowiedz - włosy
hm.... - oleje
Himalaya czy Heenara...?


Jak wiecie mam bzika na punkcie włosów i robię wszystko, aby ich stan poprawiał się z kązdym następnym dniem ich życia :D Dziś zacznę od tego ulubionego :)


Ze względu na to, że helfy.pl mają siedzibę we Wrocławiu, dziwne by było jakbym u nich czegoś nie kupiła.
Padło na ten olejek, ponieważ szukałam czegoś odżywczego, hamującego wypadanie i łamanie włosów.

*Opis producenta*
Olejek jest skutecznym lekarstwem ziołowym, które leczy skórę głowy, przywraca formę oraz odżywia cebulki, czego rezultatem są jedwabiste i gładkie włosy. Również wzmacnia cebulki, skutkiem czego hamuje wypadanie włosów.

Sam w sobie opis mnie zachęcił, ze względu na ostatnie zdanie. Dodatkowo stwierdziłam, że cena 29zł za 200ml nie jest zaporowa w porównaniu np. z olejami Sesa czy Khadi na które się czaję od dawien dawna :)


*Skład*
Cocos Nucifera (Coconut Oil), Eclipta Alba (Maka), Emblic Myrobalan (Amla), Herpestis Monniera (Brahmi), Hibiscus Rosa - Sinensis (Jaswand), Azadiachta Indica (Neem), Hendychium Spicatum (Kapoorkachli), Lawsonia Alba (Mehendi), Prunus Amygdalus (Almond), Aloe Barbadensis (Kumari).

Olej w 100% naturalny, nie zawiera w składzie parafiny (mineral oil/parafinum liquidum). Cóż za szczęście! ( w porównaniu do sławnej Amli, która parafinę ma w składzie, czego na dłuższa metę moje włosy nie cierpią)

*O produkcie*
Produkt jest zamknięty w plastikowej buteleczce. Nie męczymy się z odkręcaniem, nic się nie wylewa.

*Przed użyciem*
Przed użyciem olejku musimy go ogrzać w ciepłej wodzie. Kiedy konsystencja ze stałej zmieni się w ciekłą należy wstrząsnąć buteleczka, aby zawartość wymieszała się równomiernie. Olejek jest gotowy do użycia.

*Zapach i aplikacja*
Podoba mi się forma nakładania ciepłego olejku na włosy, jest to dla mnie bardzo relaksujące. Z przyjemnością stosuję ten olejek, wg mnie pachnie pudrowo-owocowo-kwiatowo. Zapach jest ciężki, jednak mnie nie przytłacza. Nie wyczuwam kadzideł, w okresie jesienno-zimowym nie męczy mnie, chodź zapewne znajdą się osoby, które zdyskwalifikują ten produkt właśnie za zapach 
Olejek aplikowany na noc, czy w ciągu dnia przed myciem, nie spływa z włosów, ponieważ zasycha na nich, tworzać taka woalkę, która nic nie brudzi, a przebywanie z olejkiem na włosach nie wprawia mnie w dyskomfort "gdyby ktoś zapukał do drzwi", nie rzuca sie w oczy, bo nie błyszczą jak szalone :)

*O działaniu*
Olejek pobił stereotyp pt."im dłużej tym lepiej"  :) Tutaj nie potrzeba wiele czasu, aby pokazał co potrafi. Zarówno po 3h przed mycie jak i po całej nocy, włosy są baaaaardzo nawilżone, odżywione, pogrubione!
efekt za każdym razem jest wyśmienity. Mam wrażenie, że odkąd stosuję ten olejek włosy optycznie się pogrubiły, końcówki są zabezpieczone do następnego mycia, co mnie bardzo pocieszy, bo zawsze miałam z nimi problem. Odkąd stosuję Heenare, efekt łamliwości włosów odszedł w zapomnienie, a wypadanie ustąpiło, jednak nie zanikło. W obecnej sytuacji, nie dostaję histerii w czasie mycia. Olejek dobrze zmywa się szamponem ziołowym, nie wspomaga szybszego przetłuszczania się włosów.

*O efektach*
Jestem przy dnie pierwszej buteleczki, po ponad miesięcznym stosowaniu. Wiem jedno, kupię go znowu i znowu. Włosy żyją, ale nie swoim życiem, są puszyste, a nie napuszone. Wszystko jest ujarzmione, utrzymane w ładzie i składzie, pokryte pięknym połyskiem, który cieszy oko moje i innych. W dotyku są obłędnie miękkie i gładkie, czuć że są mocne i nawilżone. Biorąc pod uwagę, moje trudne włosy kręcone, które z natury są suche, dzięki Heenarze odzyskały sprężystość i witalność, prezentują się naprawdę wybornie.

Przyznam szczerze, że boję się napisać "Heenara rządzi", ponieważ przede mną jeszcze testy Sesy i Khadi. 
Jedno co wiem - nie warto kierować się reklamami, błyskiem fleszy i cudownym uśmiechem modelek - warto kierować się składem, bo to w nim tkwi początek drogi do sukcesu, a jakie nabierze ona tępo to tylko zależy od naszej systematyczności :)

W sekrecie to Wam powiem, ze ta siedziba we Wrocławiu www.helfy.pl to niebawem puści mnie z torbami i taki będzie tego finał :D

Dziękuję za uwagę :D
ściskam mocno, całuję i pozdrawiam :)

16 komentarzy:

  1. Mam już go wpisanego na listę, także na pewno wypróbuję skoro tak dużo osób go zachwala ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. I już wiem co kupić na marzec:) teraz kliknelam sese:)

    OdpowiedzUsuń
  3. MAm chrapkę na ten olejek, będzie chyba moim następnym :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zachęcająca recenzja:) miałam zamiar wypróbować ten olejek jak zużyje te co mam teraz, ale chyba kupię szybciej;)

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie kusi troszke inny olejek, tylko dostepnosc kiepska :/ tez kocham dbac o wloski :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio mam ochote kupić jakiś olejek do włosów. Nigdy jeszcze żadnego nie miałam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ej noo, czuje się skuszona! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam do Ciebie pytanie.Czy orientujesz się gdzie we Wrocławiu można kupić odżywkę Jantar z Farmony?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najłatwiej to jest zamówić na doz.pl, jeżeli w ich aptekach akurat nie będzie. Swego czasu kupowałam ja na Traugutta zaraz przy szpitalu na rogu:)

      Usuń
  9. Fajny ten olejek, jak skończę ze swoim Dabur wezmę go pod uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja mam khadi i jestem zadowolona ale chętnie inne olejki przetestuje a co ! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. cos nie moge sie przekonac do zakupu na helfy.pl, a chetnie wyprobowalabym sese, amle lub ten który tu prezentujesz, ale portfel cierpi:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm, ja nie mam nic do zarzucenia im, odbieram produkty osobiście i jestem zadowolona. nie wiem jak to wygląda, jeżeli chodzi o wysyłkę, ale nie wydaję mi się, aby nie szanowali klienta ;)

      portfel zawsze cierpi, ale włosy zyskują :D

      Usuń