Widziałam w nim drugie życie od chwili zakupu, jednak zapomniałam o tym, aż do tego sezonu. Kiedy skrupulatnie robiłam rezonans kolorówki na nadchodzące lato. Chociaż brązuję się przez cały rok kosmetykiem do tego przeznaczonym - pudrem, z Pupy. Z biegiem czasu zaczął mnie irytować, po roku codziennego używania ubytek jest minimalny, nawet motyw wzoru w fale jest wciąż widoczny. Znudził mi się po prostu, jak to bywa u kobiet. Ileż można używać tego samego kosmetyku? :) Zachciało mi się czegoś nowego, świeżego... I wtedy właśnie na nowo odkryłam ten kompakt.
Przypomniałam sobie po co go kupiłam - do konturowania i to był strzał w dziesiątkę.
To ten kosmetyk, który swoim kolorem dodaje cerze blasku, uszlachetnia ją, przy czym zmiękcza rysy twarzy jednocześnie je podkreślając. Brzmi abstrakcyjnie, jednak nie takie rzeczy Dior potrafi!
Przepiękna srebrna kasetka, solidnie wykonana, z dużym lusterkiem zapakowana w granatowy welurek, który czyści i chroni jednocześnie :) W środku znajdujemy najciemniejszy wariant tego kompaktu 040 Golden Carmel. Niezwykłe właściwości usytuowane w 13,5g produktu to przede wszystkim lekka formuła, która została oparta na mnineralizowanej wodzie. Te z Was co obserwują mnie na Instagramie, wiedzą o moich nowych nabytkach (filtr spf50 Vichy i kuracji Izotrexinem) - idealnie gładka cera, zdrowo wyglądająca i przede wszystkim nawilżona to cel, o którym dbam każdego dnia.
Dużym, puszystym pędzlem mieszam trzy harmonijne odcienie, doskonale współgrające ze sobą w celu nadanie naturalnego odcienia skóry, o zdrowym kolorycie z aksamitnym finiszem. Stosowane osobno sprawują się świetnie w celu rozświetlenia (pierwszy, górny pasek zawiera złoty shimmer), konturowania (drugi pasek, bronzer - zero grama marchewki) oraz wygładzenia (największa trzecia cześć). Nie jest to jednak łatwa rzecz, bowiem posługiwanie się osobno tymi paskami, graniczy z cudem. Są cienkie i w tym celu spisuję się tylko dołączony pędzel. Tak, tak, raz w życiu przydało sie to co producent dołożył ;)
Można by rzec, że jest to kosmetyk 3w1, mamy tutaj aksamitny podkład, bronzer i rozświetlacz.
Noszony solo na sam filtr w postaci mixu trzech części lub w użyciu każdej z osobna na podkład, sprawia że skóra emanuje zdrowiem i świeżością, jest dopracowana do perfekcji w tej kategorii. I ja ten efekt bardzo lubię.
Troche luksusu doprawia delikatny, perfumowany zapach pudru. To taka kropka nad "i". Wiernie służy do korekty w ciagu dnia poza domem. Jest ulubieńcem na dzień dzisiejszy jeśli chodzi o cieplejsze dni. Nie zapycha, nie znika w ciągu dnia, nie zmienia koloru, nie uczula, nie matuję. Efekt podoba mi się jak cholera!
I dziękuję z całego serca tej Pani, która mnie na niego namówiła.
Pamietam to jak dzis, likwidacja Douglasa. I miła Pani, z drugą jeszcze milszą przekopały dla mnie pół tego misz-maszu w celu znalezienia wkładu do tej kasetki. Te co uczestniczyły chociaż raz w życiu w likwidacji perfumerii wiedzą o czym mowa. Tak, ludzie potrafią nawet takie rzeczy kraść, ale one się nie poddały, mówiły że będę zachwycona działaniem tego kompaktu i tyłem do kamery, zamontowały mi świeżuteńki wkład,..spod lady, ale ciii....niech to zostanie między nami :))
W użyciu jak powyżej. Bez większych zmian cały dzień :)
Sprzedawczynie nie kłamały bo efekt przeszedł moje oczekiwania. Jeśli tak wygląda cały dzień, to ja też go chcę :)
OdpowiedzUsuńJednej był to ulubiony kompakt na lato, mówiła że 030 jest dla niej idealna, mi zaleciła stosowanie 040 właśnie do konturowania, jednak niekoniecznie jak widać. Bardzo dobrze współgra z filtrem, lepiej niż solo :) tak jakby się w niego wtapiał. Nie szkodzi cerze, co mi się podoba. I fakt, że z godziny na godzinę nie błyszczę się bardziej jest miły dla oka i ulgą dla umysłu :)
UsuńPiękna sprawa, po prostu :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :) i to taka 3w1 wygodna sprawa, w podróżach szczególnie :)
UsuńOgólnie wygląda fajnie, ale chyba za ciemne trochę dla mnie by było ;)
OdpowiedzUsuńDostępne są 3 wersje, ja mam tą najciemniejszą. Wiem, że dziewczyny lubią i chwalą najjaśniejsza 020 :)
UsuńNie wiedziałam, że takie cudo kryje się w asortymencie Diora, gdyby poszczególne odcienie były odrobinę większe to kompakt byłby idealny.
OdpowiedzUsuńDior mnie nigdy nie kusił. Miałam podobne podejście jak Ty, a tu prosze puder genialny, cienie Diora są moimi ulubionymi. O większy rozmiar prosisz? Może nie gramowo, a szersze paski, albo jakieś trójkąty? To mogłoby być jakieś rozwiązanie ;)
UsuńWygląda naprawdę pięknie:)
OdpowiedzUsuńDior się postarał :)
UsuńEfekt jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;))
UsuńMmmmm, cóż mogę napisać ...
OdpowiedzUsuńPięknie!
Ale zwróciłam uwagę jeszcze na świetny makijaż oczu :)
Dziękuję, to na nowo odkryty cień z Kobo takie różowe złoto, cudny jest :))
Usuńczasami się pokuszę na niego, kiedy mam ochotę na cukierkowy look, przybrudzam go tylko chłodnym brązem i voilà gotowe ;)
O matulu, jakaś Ty piękna!!!
OdpowiedzUsuńA co do samego produktu, to miałam go kiedyś, ale w wersji bardzo jasnej, w środku był przepiękny róż, lecz... cała kompozycja była dla mnie wtedy za jasna, zupełnie nie łączyła się z letnią opalenizną, a i był to czas, kiedy z chęcią sięgałam po samoopalacze (teraz mi się nie chce), więc oddałam go w lepsze ręce (tak, żałuję :D).
Zgadzam się też z tym, że rozmieszczenie kolorów/pasków mogłoby być inne, ciężko manewrować po tym kompakcie normalnymi pędzlami. Dobrze chociaż, że ten dołączony jest milutki i dobrze nabiera produkt :)
Magdo kochana, buziaków sto :*
UsuńNo i po co oddawałaś, no po co?:D ja się pytam. To tak jak mi tą kredkę, która jest najlepszą do brwi na świecie. Wiesz, ze ją denkuję już? taka cudna jest, codziennie w ruch idzie. Ale ciesze się, że ją zużywam, bo jak Ci pisałam, kolor na lato to i mi nie będzie pasować, więc czas na coś nowego niebawem będzie :) jesienią za to szykuję powrót. I sądzę, ze tak samo było z Twoim kompaktem. W złą porę roku go skreśliłaś, bo jesienią mógłby się cudnie spisać. No nic, zapewne znowu kogoś miło uszczęśliwiłaś :*
Pędzelek jest bardzo pomocny to fakt, najlepiej dozuje produkt z tych cienkich pasków, do których ja już się przyzwyczaiłam i jest okej ;)
Głupia byłam, no :P Ale sprawy z kredką wcale bym tu nie porównała, oj nie, nie nie :) Bardzo się cieszę, że ona Tobie służy tak dobrze, u mnie leżałaby z prostej przyczyny - za ciemny kolor. Ja uwielbiam mocniej podkreślone brwi (czasami chyba nawet przesadzam :P), ale celuję w inne odcienie, z domieszką brązu jednak. Ten grafit u Ciebie wygląda cudnie i tego się trzymajmy :*
UsuńA tak w ogóle, to zapomniałam wcześniej napisać - piękny makijaż oczu! Ta kreska.... Zrób mi w Paint jakiś instruktaż jej tworzenia, to może i mnie się uda coś podobnego stworzyć, please! :D
No dobra, miej rację :)) to inna kolorystyka, fakt. Podobno z Bobi Brown jet fajna kredka, o nietuzinkowym kolorze brązu. Jena dziewczyna pisała mi, że by mi się na bank spodobała. Kolor właśnie idzie ku ciepłej tonacji, wiesz może o której piszę? :)
UsuńMoże to śmieszne, ale codziennie się zachwycam tym grafitem, genialny kolor stworzyli ;)
Mi się wydaje, że ja takie proste makijaże robię, wiec ich nawet tutaj nie publikuję. Bo są to zwykłe dzienne, do pracy czy na weekend. Dla mnie bez szału, ale jak Wam się podoba to miło, może kiedyś zrobię serie lekkich dzienniaków i mocniejszych i Wasze sokole oko będzie miało za zadanie znaleźć różnicę, haha :D
Instruktaż to ja Ci zrobię na żywo :) ale żebyś do tej pory kreskę opanowała perfekcyjnie, to noł problem jak to mawiają; wyślij mi zdjęcie oka na wprost i jak patrzysz w dół, bez kreski i z Twoją kreską a ja Cię pokieruję, jaką kreskę bym u Ciebie widziała :* bo prawda jest taka, że moja pasuje do mojego kształtu, u Ciebie nie wiem jakby wypadła. Muszę zobaczyć twe oko :)) i wtedy znajdziemy metodę, być może jesteś blisko ideałowi, a wystarczy tylko inaczej pędzel/pisak przechylić :P
Pani konsultantka miała rację, wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie wiem gdzie obecnie pracuje, bo miała nosa do tych spraw :))
UsuńZdecydowanie piękny ale dla mnie byłby dużo za ciemny :D
OdpowiedzUsuńPrzecież ja się filtruję i w ogóle słońca unikam :)
UsuńPrzepięknie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze przyjemności wypróbowania tego podkładu.
Jednak ostatnio kupiłam sobie sporo kosmetyków z Diora i jestem zachwycona ich trwałością :)
Trwałość mają przednią!
UsuńI kolory bardzo trafione, szczególnie cienie trójki mi się podobają. On to taki puder-podkład, delikatny ale przez to, że w kompakcie kryje coś więcej niż nic i spisuję się również w tej roli. Zadowolona jestem bardzo i zużywa sie wolno, także długa i przyjemna znajomość się szykuję :)
Dziękuję Justyno :*
Piękny makijaż. Podkład bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńże ja go nie dorwałam :/ piękny efekt daje ! a Ty ślicznie wyglądasz !
OdpowiedzUsuńSpodobałby Ci się na bank! muszę Cię zmartwić :D
UsuńJeszcze nigdy przenigdy nie używałam bronzera, ale na Tobie wygląda świetnie :) Chyba będę musiała w końcu wypróbować to cudo choć pewnie z innej marki, bo Dior jest strasznie drogi :( Może możesz polecić jakiś tańszy odpowiednik? :)
OdpowiedzUsuńNie znam tańszego o takiej samej konsystencji. Dior tutaj postawił na coś między pudrem, a podkładem, genialny efekt i pięknie się to nosi! Jeśli chodzi zas o sam bronzer, to mój roczny z Pupy bardzo dobrze się spisuję i jestem zadowolona z zakupu. Znudził mi się tylko, ot co. Dziewczyny sobie chwalą ten z marki W7 :)
UsuńPiękny efekt daje!
OdpowiedzUsuńNawet nei wiedziałam, że Dior ma takie cudeńka.
Człowiek czasami wiele przegapi, jeśli marka nie postawi na reklamę ;)
Usuńwygląda przepięknie! uwielbiam patrzeć na Twoje zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńmamy kolejna ślicznotę w blogowym światku;) makijaż oka bardzo mi się tutaj podoba, chyba głównie on przykul moją uwagę;)
OdpowiedzUsuń