Dzień dobrrry!
Ciężki jest żywot osoby mej w poniedziałek. Szczególnie po weekendzie zakrapianym piękną pogodą, w tysiącach barw. Niedzielnym lenistwem do potęgi n-tej i sobotnimi wojażami z widokiem na góry Bystrzyckie! Zaczynać poniedziałek o niespodziewane, dodatkowe +4h pracy pozwolę sobie umilić na nowo tymi widokami :)
Dobra ze mnie istota mawiają ludzie, co mnie znają.
Kilka tygodni temu znalazłam dla swoich ósemek pogromcę dentystów sadystów - chirurga, kobietę do rany przyłóż jak się później okazało. Mężczyznę mego zrządzenie losu wysłało jako pierwszego, na próbę, przypadkiem. Marnując przy tym piątkową imprezę. W duchu liczyłam, że w weekend w lenistwie spędzimy, biorąc pod uwagę rodzaj zabiegu przebytego. W sobotę ruszyłam pędem do łazienki, jak na komendę "podbijamy twierdzę!"
Doprawdy zaczęłam się zastanawiać poważnie, czy ta doktor cud miód i malina, nie dała mojej połówce jakiegoś turbo speeda w tym znieczuleniu...
Mistrzów kierownicy podziwiałam z miejsca pasażera.
Krajobrazy malowane...
Kłodzko ostatni raz odwiedziliśmy na wiosnę, zajadaliśmy się pysznymi lodami z budki samochodowej na rynku. Poznaliśmy jedną z piękniejszych restauracji, ale swoje zwiedzanie obraliśmy pochopnie, nie mając szczęścia na zwiedzanie Twierdzy. W sobotni jesienny dzień, nadrobiliśmy to kupując komplet biletów do zwiedzania, co było bardzo dobrym pomysłem.
Miły dzień podsumowaliśmy ulubioną restauracją w Kłodzku. I było bajecznie!
Tymczasem, uśmiecham się do Was i życzę samych dobrych poniedziałkowych chwil!
Ale pięknie, będę musiała się w końcu wybrać w tamte rejony
OdpowiedzUsuńA były pokazane te narzędzia tortur czy tylko powiesili broszury?
OdpowiedzUsuńChodnikami minerskimi byłam zachwycona, były wnęki, pomieszczenia odzwierciedlające ich życie. Narzędzia tortur to w większości rekwizyty z dzisiejszych czasów, których historie dopełniał przewodnik multimedialny jak i odgłosy zwierząt, ludzi odzwierciedlały historię fantastycznie. Gdyby nie ból stóp od chodzenia po kamienistym podłożu, nie odczułabym czasu płynącego. Zwiedzanie jest tak skonstruowane, brutalna historia przeplatana ciekawostkami wciąga na maksa.
Usuńbardzo fajne zdjęcia, ja niestety jeszcze nie byłam w tych rejonach :)
OdpowiedzUsuńOstatnio tylko marzę o tym, aby wyrwać się z mojego miasta właśnie w takie miejsce... Niestety mogę tylko na zdjęciach :(
OdpowiedzUsuńU nas to był jednodniowy, spontaniczny wypad, bo słońce ładniej zaświeciło. Tak, to normalnie ratujemy się spacerem po parku.
UsuńCałe wakacje miałam chrapkę na Twierdzę i jakoś nie było okazji, a to Karpacz, a to Szklarska, a to Bolków, Topacz i sztolnie a Kłodzko zawsze gdzieś nie po drodze. Teraz to mnie przekonałaś i smaka narobiłaś na Twierdzę, zdradź jeszcze gdzie ta ulubiona restauracja to może też się wybierzemy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Karpacz, oklepane Zakopane również. Wszędzie byliśmy gdzie Wy, właśnie Twierdza zostałam nam do odhaczenia i ten weekend był na to idealny. Polecam nadrobić dla samej historii ;)
UsuńRestauracja to jak wygooglowałam jest pizzeria :D Tevere się nazywa, oprócz pizzy znajdziecie tam wszelkie inne dania obiadowe. Nas urzekł wystrój, co jak co, ale dawno tak dobrego stylu nie widziałam ;) Właściciel miły, obsługa również, jedzenie smaczne, chociaż za pierwszym razem lepiej nam smakowało, to i tak nie marudziliśmy. Z przyjemnością będę tam wracać ;)
uwielbiam te rejony:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z pięknych rejonów... :) :* Marta :)
OdpowiedzUsuńJak miło :)) Pozdrawiam :*
UsuńAwww, zdjęcia z tego aparatu są fenomenalne, powinni Ci zapłacić za reklamę! Masyw Śnieżnika widać przepięknie... W tym roku również miałam okazję odwiedzić Twierdze Kłodzką, ale jej nieoficjalną część. Przewodników miałam dobrych - tamtejszych mieszkańców, którzy zaserwowali nam dreszczyk emocji w labiryncie, a potem przy wychodzeniu z obiektu - krawędzią urwiska. Cóż, turystka nieco ekstremalna ze mnie :D
OdpowiedzUsuńZ okolicznych miejscowości polecam Lądek Zdrój - absolutnie urocze miejsce, zaskakujące, z zapierającymi dech w piersiach krajobrazami. Niedługo się zepnę i powrzucam resztę moich letnich wypraw, to sama zobaczysz :) mieszkanie na Dolnym Śląsku to jedna z lepszych rzeczy, jakie można dostać już przy urodzeniu w naszym kraju :) wracam przejrzeć jeszcze raz Twoje zdjęcia, rozmarzyłam się...
Też się nim jaram :D nie chcę myśleć co to będzie jak dokupię inne obiektywy, mam taka mobilizację na oszczędzanie jak patrze na nasze wypociny z Lumixem ;)
UsuńGratuluję odwagi i podziwiam, my po tym jak ze Ślęży wyladowaliśmy w... Sulistrowiczkach nie spieszno nam do takich przygód :D Miło jednak słyszeć, ze są ludzie co potrafią pokazac swoje miasto z tej nieszablonowej strony. O, Lądek Zdrój musimy nadrobić! Dziękuję :)
Powiem szczerze, że jeśli ktoś mnie pyta gdzie myśleć się wyprowadzić, mam problem. Dolny Śląsk mi się bardzo podoba, ale ciągnie mnie do innych krajów, dlatego z przyjemnością zwiedzam co jest w okolicy, tak aby za ileś lat, zrobić rundkę "po latach"... i powspominać ;)
Nigdy tam nie byłam, ale miejsce jest piękne, a widoki są niesamowite :-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lubię miasta, gdzie w spokoju możemy oglądać jego panoramę :)
Usuńtrafiłam na Twojego bloga przypadkiem i mnie mocno wciągneło, świetne miejsce w sieci :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW takim razie, zapraszam częściej :)
UsuńMoje rodzinne strony! :) nie wiedziałam, że w Klodzku jest taka restauracyjka :D piękne fotki i Ty piękna :)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje rodzinne strony :)
Usuńhehehe wywiało mnie tam trochę, ale dziękuję :*
Extension, patrzę na Twoje/Wasze zdjęcia i zastanawiam się nad kupnem nowego aparatu. Jak słowo daję! Tzn. Lumixa, który tak bardzo Cię oczarował, a którego pracami Ty tak pięknie wizualnie nas czarujesz!
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, dawno już nie doświadczyłam takiego spontanicznego wypadu, a marzy mi się choć chwilowy skok w nieznane :)
Megdil, dziękuje :* takie opinie budują, mnie zdjęcia cieszą, ale jeśli innych również to dla mnie cel osiągnięty w tym momencie został. Wśród zwiedzających był Pan z Nikonem i Pan z Lumixem ale G3. Dziwnym zbiegiem okoliczności, Pan z Nikonem tylko targał torbę ze sprzętem, a my z Lumixami szaleliśmy tam. W Lumixie zbędne jest używanie lampy nawet w takich ciemnościach, wspomagałam się guziczkiem IA (inteligentny automat), i mogłam ze spokojem zwiedzać i robić dobre zdjęcia - jednocześnie, nikomu nie przeszkadzałam, wyciszyłam migawkę, nie rozpraszałam innych. Gdy miałam chwilę robiłam w manualu - zdjęcia panoramy Kłodzka. Na razie sprawdza się, zobaczymy jak to będzie w zimę, dużo śniegu - wtedy to będą dopiero testy :D
UsuńMnie cieszy mój zakup, jeśli Twoja lustrzanka ma już sporo przebiegu i chcesz mieć ją na ważne okazje, a szukasz czegoś mniejszego to jeszcze lepszym rozwiązaniem może być Lumix GX1 - sama nad nim się zastanawiałam :) tak samo wymienne obiektywy...a jeszcze mniejszy! Wybierają obiektyw w wersji X, GX1 wygląda bardzo korzystnie, ja przymierzałam tą małą wersje kitu podstawowego do swojego i wyglądał zabawnie, ale to tylko jak komuś zależy na małych rozmiarach sprzętu ;)
Zgadzam się, takie wypady potrafią człowieka zaskoczyć, tak pozytywnie uszczęśliwić ;)
Hahah, mam dokładnie to samo, zaczęłam się zastanawiać, czy by nie opylić lustra :D na razie potrzebna mi jakaś mała cyfrówka do torebki, trzeba by poszukać i kupić na początku roku.
UsuńMoja lustrzanka, mimo że jest już ze mną chwilę, całkiem dobrze się trzyma, ale zaczynam odczuwać niedosyt. Profesjonalne działania foto nie leżą w mojej gestii, co jednak nie zmiena faktu, że cały czas staram się pogłębiać swoją wiedzę i trenować umiejętności. Daleka droga jeszcze przede mną, lecz wiem, że gdzieś na tym szlaku czeka mnie wymiana sprzętu.
UsuńPrzeczytałam już wcześniej Twój artykuł traktujący o innym wymiarze fotografii (przy okazji, bardzo za niego dziękuję), zaaferował mnie do tego stopnia, że małymi krokami, sukcesywnie, ogarniam temat bezlusterkowców. Oczywiście, słyszałam o tym wcześniej tu i tam, ale dopiero Twoje spojrzenie na temat zapaliło we mnie kilka lampek. Jeśli kiedyś pojawią się z mojej strony jakieś konkretne pytania, czy wątpliwości, a Ty nie będziesz mieć niczego przeciwko, na pewno zgłoszę się do Ciebie po kilka porad, bo widzę, z jaką pasją, oddaniem i światełkiem w oczach (tudzież słowach) traktujesz treść fotografii :)
Dziewczyny, ja uważam, że tak jak buty i torebkę, tak samo z aparatem - dobieramy do potrzeb i efektów jak w tym wyglądamy, tak z fotografią jakie zdjęcia robimy.
UsuńMoje zdanie jest w tym temacie oparte na doświadczeniu i swoich potrzebach, a nie pragnieniach. To o jakich ja zdjęcia marzę, nie umywa się nawet do tego co Wam tutaj pokazuję. Prawda jest taka, że najlepszym sprzętem można zepsuć zdjęcie, jeśli się nie liźnie chociaż odrobinkę zasad swojego sprzętu. Uważam, że głównym odzwierciedleniem na zdjęcia jest pomysł, nasze zaangażowanie w temat. Sama po sobie wiem, że PS, Corel i inne programy do obróbki graficznej są ponad siły moje i mojego laptopa. Patrząc na znajomych fotografów, a mam ich kilku, widzę jakie cuda czarują tymi swoimi lustrami i magiczną różdżką w Photoshopie. Nie mam drygu do tych programów graficznych, ani chęci. Stąd też robi to za mnie bezlusterkowiec. Cóż, mam świadomość tego, że często robi zdjęcia ładniejsze niż to w rzeczywistości jest - obojętnie jak irracjonalnie to brzmi, tak jest i tutaj na plus, że zdjęciami naszej twarzy - moja w większości korzystnie wychodzę na ekranie Lumixa (może to ten chwyt zapamiętywania twarzy? Lumix posiada funkcję kodowania twarzy, które później wyłapuje na danym obszarze fotografującym i dobiera kolory, ostrość pod daną osobę, taki z niego bajerant - przyjaciel kobiecej urody :D). Fakt, faktem zabawa w fotografii nadal pozostaje, wymienne obiektywy różnych firm to jest to, co najbardziej cenie w sprzęcie fotograficznym. Po tym czasie, dostrzegam że Lumix to nie chwilowy sprzęt i poważnie mam zamiar rozkręcać się w tym temacie, zaczynając od dokupienia pilota, lampy pierścieniowej i obiektywu na wnętrza/portrety.
Jeśli tylko będę na siłach, to chętnie Wam pomogę. Mój mail jest dla Was dostępny :))
Zdjęcia jak zwykle, oczarowały mnie! :)
OdpowiedzUsuńW Kłodzku byłam kiedyś przejazdem na rodzinnych wakacjach, miło wspominam to miejsce :)
Aktualnie marzy mi się Toruń od dłuższego czasu, chcę tam wrócić :)
Dzięki M. :*
UsuńToruń i pierniki <3 Mi się marzy jeszcze raz Poznań ;)
a cóż to za restauracja, którą tak polecacie? Zawsze to fajnie wiedzieć, gdzie wpaść, żeby się nie zrazić, ani nie marnować dnia na szukanie odpowiedniej :)
OdpowiedzUsuńTevere :) piękny wystrój, polecam ;)
UsuńKłodzko jest przepięknym miastem- miałam okazje odwiedzić je dość nie dawno. Mieszkam nie daleko Wrocławia, więc pewnie jeszcze nie raz tam zawitam :) Jego architektura, z Twierdzą i wspaniałym rynkiem na czele, jest nie do opisania- to trzeba zobaczyć :)
OdpowiedzUsuń