Seria PixeDust przypadła mi bardzo do gustu za efekty wizualne i komfortowe używanie.
Sunshine to głęboki odcień niebieskiego, w tonacji chłodnego dżinsowego grantu. To rodzaj lakieru, który zależnie od natężenia światła jest jaśniejszy bądź ciemniejszy. Rodzaj lakieru przepięknego, z milionem srebrnych drobinek. Brokat zawarty w buteleczce osadza się na ściankach, idealnie przedstawiając co się w środku święci ;)
Ideologia lakierów PixieDust to coś na co długo czekałam, ale nie mogłam się przełamać. Podobały mi się efekty piasków, ale...tych droższych, uważałam je z góry za lepsze. Nie jestem z tych osób dla których zawsze liczy się marka, ale kiedy nowy dizajnerski efekt mam nosić na paznokciach, to wolę wybrać markę dzięki któremu go pokocham. Tak już mam, amerykańskie strony pokazały mi to co najlepsze w tym wykończeniu. Mianowicie to właśnie gradient i wykończenie tworzyło całą woalkę, że wzdychałam do nich.
Sunshine to niepozorny kolor z gamy niebieskości, o dziwo dużo ładniejszy niż w buteleczce, gdzie dominuje brokatowy - srebrny pył. Kolorowość barw ukazuję się na paznokciach, w momencie gdy zgrabny, dobrze wyprofilowany pędzel sunie po płytce, rozprowadza równomiernie emalię która lśni, tak lśni! wprowadza w zachwyt i euforię. Oczywiście w moim odczuciu.
Bardzo podoba mi się efekt, zarówno w wersji mat i błysk. Te miliony drobinek iskrzą, tworząc na paznokciach skromne dzieło sztuki. Dlaczego nazywam to wykończenie dziełem?
W słońcu granatowa baza, przechodzi bardziej w niebieski, powszechnie kojarzony kolor z dżinsem. Jest to idealny kolor na jesień, bardzo szykowny i stonowany, któremu odrobinę pikanterii dodaje to nietuzinkowe wykończenie. Manicure jest bardzo eleganckie, przy czym praktyczne (nie powstają żadne zadziory i inne farfocle odstające poza płytkę) i ekspresowe w swojej efektowności.
Zoya zaskoczyła mnie swoją jakością. Lakiery solo trzymają się 5-7dni bez problemu. Nie używałam nawet wysuszacza w wersji z połyskiem. Sunshine jest jednowarstwowym lakierem, nie ma sensu nawet używać dwóch warstw, przy tym kolorze, kryciu i efekcie nie byłoby to widoczne. Schnie błyskawicznie. W piaskach jest taki plus, że bez macania paznokci jesteśmy w stanie ocenić kiedy lakier wysechł - mówi nam o tym matowe wykończenie.
W matowej wersji:
W wersji błysk:
Zdecydowanie październikowy faworyt w dziedzinie manicure!
A Wy, która wersje wolicie? :)
O dziwo błyszczący wygląda chyba lepiej... :)
OdpowiedzUsuńcudo , mi sie bardzo kolor podoba;]
OdpowiedzUsuńFaktycznie ma coś z dżinsem.
OdpowiedzUsuńNie lubię Cię! :) Te piaski są boskie,a ten zdecydowanie skradł moje serce <3
OdpowiedzUsuńMnie nie musisz lubić, ważne że tu Jesteś :*
UsuńOjej jest swietny i to w obu wersjach :) jednak chyba bardziej przemawia do mnie w oryginalnej matowej wersji ;)
OdpowiedzUsuńmatowy jest piękny!
OdpowiedzUsuńNo no, ale mam dylemat ;)
OdpowiedzUsuńW tym wypadku, aż sama się dziwię, że to piszę, wersja błyszcząca bardziej przypadła mi do gustu. Jest taka jakby... z głębią? :)
To jest zagadka i dla mnie ;) Mat lubię za wykończenie, a z topem za połysk :D
UsuńDłużej i lepiej mi się jednak nosiło mat, lubiłam w dotyku pazurki po nim <3
Nie wiem, która piękniejsza, ale coś czuję, że na żywo nie mogłabym się napatrzeć. Już i tak ciągle się gapię na moje pazury, bo są coraz fajniejsze i tylko patrzę, aż urosną jeszcze bardziej :D uwielbiam Twoje prezentacje lakierów, masz dłonie i pazurki stworzone do tego.
OdpowiedzUsuńNa żywo dziewczyny jak sroczki zlatywały się oglądać matowa wersje. Z połyskiem już taka..normalna, pospolita jest. A wykończenie piaskowe każdego intryguję - z moich obserwacji ;)
Usuń:* cieszą mnie takie słowa, bo staram się stworzyć przyjemną relację.
Obie wersje są świetne! Mattowa na dzień, z topem na wyjście ;)
OdpowiedzUsuńchyba wersja mat bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMi jako piasek bardziej przypadł do gustu ;)
OdpowiedzUsuńfajny ;) Błyszczący wygląda jak rozgwieżdżone niebo :D
OdpowiedzUsuńJejku, jaki piękny! *.*
OdpowiedzUsuńo wiele lepiej prezentuje się z topem;) rewelacyjny kolor:)
OdpowiedzUsuńMnie absolutnie kupiła wersja piaskowa, matowa. Kolor cudo, od dłuższego czasu szukam dżinsowego lakieru, ale w klasycznym, kremowym wydaniu, coś już nawet znalazłam, ale wciąż mam dylemat.
OdpowiedzUsuńZoykę zaś pokazałaś tak, że mam ochotę dorzucić ją do mojej dwójki wybrańców (Dahlia, Godiva) :D
Ty mnie zawsze kusisz Essiaczkami, to wreszcie mogę się zrewanżować :D
UsuńDla mnie też pierwotna wersja tworzy ją niepowtarzalną.
Sama szukam dżinsu w kremie, podziel sie co masz na oku :) Zoya Natty jest piękna, ale troche za ciemna. Antii ją sobie kupiłam i wyczekuję u niej premiery, może jednak mnie rozkocha w sobie :)
Ależ oczywiście, już się dzielę :)) Chodzą za mną dwie sztuki z Chanel: Blue Rebel i Blue Boy. Obydwa kolory są piękne, tym trudniejsza decyzja :)
UsuńJakie piękności! Blue boy bym brała. Blue Rebel przypomina mi Zoye Natty więc jeśli chodzi o cenę może warto pomyśleć ;)
UsuńPiekne paznokcie :))
OdpowiedzUsuńLakier tez super z topem najlepiej wyglada :)
Zdecydowanie mat :) Piękny ♥
OdpowiedzUsuńJak tak patrze na te zdj to też tak myślę <3
UsuńCudo..do prawdy piękny kolor :) obie wersje sa fantastyczne, mnie oczarowały porządnie :)
OdpowiedzUsuńno faktycznie cudo :) wolę w macie :)
OdpowiedzUsuńCudo na dodatek miłe w użyciu ;)
UsuńTeż chcę :) gdzie można je dostać?
OdpowiedzUsuńtutaj: http://www.zoyacolors.pl/ :)
Usuńo matulu, jakie Ty masz przepiekne pazury *.* lakier wygląda na nich obłędnie! chyba ciut bardziej podoba mi się efekt piaskowy.. ale w tym drugim wydaniu też wygląda świetnie! :)
OdpowiedzUsuńDzięki Marti :*
UsuńPrzepiękny kolor ! Paznokcie masz jak z reklamy :D, cudne:), piaskowe wykończenie to nie moja bajka, ale u Ciebie ten efekt wygląda rewelacyjnie:D
OdpowiedzUsuńCzerwienię się Ines :* sama czasami siebie zaskakuje wyborem lakierów :D ale ja to taki mały lakieroholik i jak czegoś nie spróbuję innego to będę marudna :P
UsuńUwielbiam piaski i ten też prezentuje się rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam przekonania do piasków , ale pazurki masz boskie :) Granacik też jest cudny :)
OdpowiedzUsuńMnie kręcą tylko z Zoyki piaski, mam Dahlię, Tomoko i Sunshine - więcej nie potrzebuje ;) jakoś takie pospolite kolory jak np. róż, czerwień w piaskowym wydaniu mnie nie kręcą. Ale kto wie... Może kiedyś ;)
Usuńefekt jaki jest na paznokciu po tym lakierze jest boski!
OdpowiedzUsuńledwo przemalowałam na inny kolor i już do niego wróciłam ♥
Usuń