Mydło z Aleppo dzięki prostocie naturalnych komponentów działa dobroczynnie na skórę, regenerując naturalny płaszcz lipidowy skóry. Dzięki temu skóra nie jest narażona na szkodliwy wpływ czynników zewnętrznych.I tutaj się zatrzymamy. Kolejny raz powtórzę, że nie ma cudów. Pięknie wyglądająca cerę, włosy czy ciało trzeba sobie wypracować. Mi osobiście pomogła jedna kluczowa zasada, którą wryłam sobie jak paciorek i przynosi ona efekty. Nie chodzi tutaj o minimalizm, ale o oczyszczanie ciała z toksyn, brudu środowiskowego, takiego codziennego. Ja wiem, że istnieją żele grubo i drobnoziarniste. Sama ich używałam zamiennie, namiętnie pogarszając swoje problemy skórne na twarzy, plecach i łydkach.
Zapewne już wiesz, że niezależnie jaki makijaż nosisz lub nie malujesz się wcale, codzienną rutynę w łazienkowym lustrze należy wykonać w celu oczyszczenia porów i zmycia tego wszystkiego co nazbierało się przez cały dzień, aby cera mogła na nowo, swobodnie oddychać. Niejednokrotnie myłaś, pilingowałaś i maseczką zamykałaś owy rytuał, bo dopiero wtedy czułaś się dogłębnie czysta?
Jeśli tak, to pora na zmianę. Ostrą selekcję aktualnych produktów do demakijażu. Nie obędzie się bez zastanowienia nad swoimi grzeszkami - ja Cie z tego nie rozgrzeszę, ale mydło Alepp może Ci w tym pomóc! Czy na pewno potrzebny jest taki arsenał zamiast jednego produktu, który ma w sobie wszystko co nasza skóra potrzebuje?
Otóż, mydło z Aleppo składa się głownie z dwóch rodzajów naturalnych składników: oliwy z oliwek i oleju laurowego.
- Oliwa z oliwek dostarcza skórze zestaw odżywczych witamin, które pomagają zachować zdrowy wygląd i młodość. Ponadto oliwa z oliwek chroni skórę przed utratą wilgoci, działa łagodząco, przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie. Naturalne przeciwutleniacze pochodzące z oliwy z oliwek chronią przed zgubnym działaniem warunków atmosferycznych i zanieczyszczeń środowiska. Witamina A koi zmęczoną oraz podrażnioną skórę.
- Olej laurowy znany jest ze swoich właściwości przeciwtrądzikowych, jest również skutecznym środkiem pomagającym w walce z łupieżem. Olej ten od wieków ceniony jest za działania antyseptycznego. Ułatwia gojenie się ran, pomaga pozbyć się trądziku oraz łupieżu.
Te dwa - kluczowe składniki sprawiają, że mydło Alepp staje się wyjątkowe dla naszej skóry. Tolerowane przez skórę wrażliwą, alergiczną, ponieważ zawiera naturalne składniki roślinne. Przywraca naturalną równowagę lipidową skórze, niesamowicie oczyszcza skórę, że aż "skrzypi" pod palcami. Dzięki właściwościom antyseptycznym polecane do pielęgnacji skóry atopowej i trądzikowej. Efekty są zauważalne od pierwszego użycia, a z każdym kolejnym użyciem, przynajmniej w moim przypadku działy się cuda.
Mydło Alepp dostępne jest w 7 wersjach różniącą się zawartością oleju laurowego tj.: 3%, 5%, 16%, 22%, 40%, 50% i 0%. Duża, nieporęczna kostka 190g na początku koloru brązowego, z czasem używania pod wpływem wody zmienia się na zielony - dochodząc w ten sposób do najcenniejszej części mydła. Mi zajęło to tydzień używając mydła na całe ciało i twarz. Zapach intensywny, nie miałam problemu do przyzwyczajenia się jak tylko zobaczyłam co potrafi.
Wybieramy wersję zależną od naszej skóry, ja korzystałam z zakupów w stacjonarnym sklepie Helfy i wybrałam jedyne dostępne stężenie - 40%. Wyboru nie żałuję, chociaż bałam się początkowo tak wysokiego stężenia, ze względu na na moją suchą skórę. Wszędzie jednak widnieje informacja, że ten produkt idealnie nadaje się do cer suchych, ze względu na właściwości nawilżające i ochronne. Stąd tez cery tłuste, mieszane mogą być mniej zadowolone.
Wypowiem się jednak, patrząc na dwa typy - cery suchej z ekstremalną tendencją do zapychania w tym podskórne gule oraz cery mieszanej z wykwitami od czasu do czasu, bez większych problemów - działanie mydła było na ogół takie same.
Stosowane na twarz:
Bez większych napięć moja skóra po 3dniach dostosowała się do nagle, zdrowego oczyszczania skóry. Bez kaprysów, a z pokorą znikały po kolei wszelkie ranki, gule podskórne. W przeciągu tygodnia zauważyłam znaczne poprawienie się skóry, rozjaśnienie i ogólne wygładzenie. Pory się zwęziły, zaskórniki zniknęły. Skóra była na tyle czysta, że "skrzypiała" pod palcami. . Dlatego zawsze po oczyszczaniu na twarz nakładam balsam dermoprotektor Cetaphil w celu uniknięcia niekomfortowego ściągnięcia skóry co przy cerze mieszanej od samego początku nie miało miejsca .Mydło Alepp służy mi do demakijażu (świetnie usuwa podkład, puder i wszystko co na niej mamy) i mycia twarzy - z tym, że z dala od oczu! działa mocno ściągająco i gdyby dostało się do spojówki, piekielnie ją podrażni.
Jako maseczkę stosuję go raz w tygodniu. Najpierw myję twarz mydłem Alepp, następnie świeżą "porcje" zostawiam na 10min i zmywam. Co ciekawe, skóra już nie potrzebuje nawilżenia. Efekt? promienieje, aż iskrzy od blasku i czystości. Cera się uspokoiła, nie szaleje z przesuszeniem czy nadmiernym wydzielaniem sebum. Koloryt wyrównany. Idealny kompan do pokonania niedoskonałości.
Stosowane na ciało:
Idealnie oczyszcza z martwego naskórka, odblokowuje pory. Łagodzi podrażnienia po depilacji, zapobiegania powstaniu zaczerwień. Zmagania z wypryskami na skórze uznaję za zamknięte jak i na twarzy tak i na plecach odkąd używam tego mydła.
Stosowane na włosy:
Niesamowicie odbija je od nasady, pozostawia w blasku i świeżości o jeden dzień dłużej niż normalnie. Pieni się jak szalony, jest delikatny, wprowadza równowagę na skórze głowy.
Inne zastosowania:
Jak widać jest to ekstremalny czyścik, który musiałam poddać testowy. Znalazłam dzięki temu mu czwarte zastosowanie i utwierdziłam się w przekonaniu, że nic mi więcej nie potrzeba. Zmorą moją jest mycie pędzli, owszem kiedy stosuję oleje do mycia - wszystko idzie sprawnie, ale że oleje do najtańszych nie należą skąpie ich za każdym razem, a mycie pędzli z tej tłustej mazi doprowadza mnie do rzucania słów na lewo i prawo. Nie byłabym sobą, gdyby nie przetestowała mydła na pędzlach. To był strzał w dziesiątkę! W życiu nie miałam tak czystych, dobrze zdezynfekowanych pędzli.
Wady:
Brudzi łazienkę. Pisze o tym, bo nie ukrywam, produkt ten potrzebuje swojej mydelniczki i miejsca, aby nie zostawić wszędzie gdzie się stoczy brązowej, mało apetycznej mazi, taki z niego Król i Władca :D
Mydło potwierdza swoje działanie i zalety na każdym kroku jego zastosowania, daje mi wszystko, a nawet więcej niż oczekiwałam. Tym razem, wielofunkcyjność produktu jest tutaj atutem!
Wydajność jest bardzo duża, podzieliłam mydło na pół aby szybciej poznać właściwości zielonego środka (na początku jest całe brązowe) i zwiększyć komfort używania - kostka jest tak duża, ze ciężko się ją obraca w dłoniach.
Jak tylko się skończy zakupię kolejne, bo widzę jak wspaniale moja skóra je wielbi. Usuwa makijaż, koi, leczy, usuwa zaskórniki, poprawia stan cery - odkąd go używam, zapomniałam co to problemy skórne. Jest moim niezbędnikiem w codziennej pielęgnacji, nie potrafię wrócić już do zwykłych żeli i pianek. Zminimalizował moją pielęgnację do minimum, za co jestem mu bardzo wdzięczna.
Podsumowując, nieporęczne o mało atrakcyjnym wyglądzie mydło Alepp 40% stało się wybawieniem dla mojej cery, ciała i skóry głowy. Nie chcę i nie potrzebuje innych produktów. Nawet kiedy sięgam po resztki jakiegoś żelu to momentalnie łapki szukają Alepp. Uzależniłam się ja, moja druga połówka i reszta rodziny od niego na dobre. To przy nim czuje się tylko czysta, powtarzając się przy tym kolejny raz- że aż skrzypi!
100% naturalne, delikatne i funkcjonalne. 100% zadowolenia i satysfakcji.
Nigdy nie probowalam tego mydla, ale naprawde bardzo mnie kusi i jestem pewna, ze niebawem kupie. Poza tym slicznie wyglada!:)
OdpowiedzUsuńMi też się podoba jego antyczny wygląd ;)
UsuńWarto spróbować, u mnie stał się numer jeden, pobił nawet czarne mydło Savon Noir.
ojeju! ależ mnie zachęciłaś! :) od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zakupem i tu kolejny głos na tak
OdpowiedzUsuńnie wiem jakie stężenie wybrać na początek, ale przy moim aktualnym stanie skóry to chyba też wezmę 40% (chociaż panie w mydlarni polecają zaczynać od najniższego)
Tak jest zalecane...ale moja skóra nie lubi zbytnio oliwy z oliwek, więc biorąc stężenie 40%, to automatycznie jest tam mniej oliwy, a więcej oleju laurowego na którym mi zależy. Spotkałam się z opinią, że mniejsze stężenia potrafią podrażniać. Nie wiem nie miałam, od siebie polecam ten co wyżej firmy Royal :)
UsuńKupiłam je mojemu M., bo szkoda mi było chłopa, że myje twarz tymi wszystkimi żelami (przekonany oczywiście, że mu służą, hehe). Też przekroiliśmy je na pół, następne chyba weźmiemy na pół (on jeszcze o tym nie wie, ale ja już planuję :D). Mnie również służy, ale kiedy jestem u siebie, używam mydełka z Natura Siberica do cery wrażliwej i mogę powiedzieć o nim podobne rzeczy, co Ty o Alepp. Nigdy więcej nie kupię żadnych drogeryjnych badziewiaków, tym bardziej, że SLS mi bardzo szkodzi.
OdpowiedzUsuńHehe, u mnie było odwrotnie. Poprosiłam S., żeby umył się tym mydełkiem i szybko je sobie przywłaszczył. Decyzja była prosta, przecięliśmy je na pół, ja mam swoje pół, on ma swoje pół i każdy jest szczęśliwy :) Jako mężczyzna bardzo sobie chwali, jedynie co mu przeszkadza to zapach - ale używa codziennie i zaakceptował go ;)
UsuńDobrze mają Ci mężczyźni z nami :D
Pewnie, że mają dobrze, ale my z nimi też, trzeba im oddać honor :D
UsuńTym mydłem pachnie w całym pomieszczeniu, w którym je zostawisz, przynajmniej to 40%.
Racja, przekonuje się o tym codziennie. Wczoraj kupił mi ulubione kosmetyki w DM, ucieszyłam się ogromnie. Co do zapachu, nie czuję tak tego, tylko jak sie nim myję :)
Usuńmam i bardzo lubię :) zakupiłam dla niego zamykaną mydelniczkę
OdpowiedzUsuńPamietam jak czytałam u Ciebie o nim. To Ty mnie przekonałaś do niego. Super pomysł z mydelniczką zamykaną :) dzięki!
UsuńPrzeczytałam cały post z wielkim zaciekawieniem i wiem jedno - dłużej opierać się mu nie będę! Zapowiada się bosko.
OdpowiedzUsuńGosiu, warto nie ma co sie zastanawiać. Kupilam go ze wzgledu na giga arsenal do twarzy i nie dosc, ze sie sprawil, to swoja wszechstronnoscia zycie mi umila :)
Usuńfajnie to wszystko szczegółowo napisałaś :) słyszałam wiele o tym mydle, ale nie wiedziałam nigdy o co dokładnie chodzi z tym wow :) chyba przetestuje to mydło
OdpowiedzUsuńDokładnie wow - to nic innego jak wszechstronnosc i skutecznosc tego produktu :)
UsuńWarto przetestować, jak na twarzy sie nie spisze, to zawsze cialo mozna zadowolic, no i czyscic nim pedzle, chociazby dla tego ostatniego bede go zawsze kupowac :P
Jeżeli moim problemem jest tylko sucha skóra (bez wyprysków, ranek, guli itp.) to też warto zakupić to mydło?
OdpowiedzUsuńAktualnie mam taka skore, sucha bez problemow. Ale czy bym sie na niego zdecydowala gdybym od poczatku miala cere bez problemu? Tak, chociazby do ciala, wlosow czy pedzli. A na twarz gdyby bylo za mocne to uzywalabym od czasu do czasu w formie maseczki, aby maksymalnie oczyscic cere. Dla mnie to najlepszy wszechstronny czyscik ;)
Usuńja właśnie mam te mydło, ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo lubię to mydło :) Teraz mam 22%, ale wcześniej miałam 40-tkę :)
OdpowiedzUsuńCzujesz jakąś różnicę? :)
Usuńmydło jest świetne, na prawdę super oczyszcza :) też je stosuję do mycia pędzli :)
OdpowiedzUsuńMam to samo mydełko, ale jeszcze wyrabiam sobie o nim zdanie ...
OdpowiedzUsuńa to mnie zaciekawiłaś. Obecnie nie myję twarzy wodą, bo mnie wysuszała. Używam tylko płynów micelarnych. Ale chyba spróbuję tego mydełka :-)
OdpowiedzUsuńCzytam dużo pozytywnych recenzji na temat tego mydła i zastanawiam się coraz bardziej nad kupnem :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, sama długo zwlekałam z zakupem, z myślą po co mi mydło za 30zł. Pewnego dnia, spontanicznie go kupiłam robiąc zakupy w Helfach ;)
UsuńMam mydełko Alepp 30%, uważam, że jest to najlepszy produkt do oczyszczania cery jaki mam w łazience. Inaczej, jest to w ogóle mój ulubiony 'kosmetyk' jaki posiadam! Nie wyobrażam sobie już bez niego życia!
OdpowiedzUsuńO prosze, kolejna wersja % powstała i służy ;) powoli rozglądam się za innymi wersjami, biorę pod uwagę tez zapachowe - tak wiem, już nie sa takie naturalne...ale ja lubię w ładnych zapachach się otaczać :)
UsuńJa jako tako nie miałam styczności z takimi mydłami :P
OdpowiedzUsuńbardzo zaciekawilo mnie te mydlo. widzialam tez wersje 40% ale myslo w plynie. nie wiesz czy tak samo skuteczne. bo osobiscie nie lubie mydel w kostce...
OdpowiedzUsuńmiało być mydło w płynie, alepp.
OdpowiedzUsuńprosze o odpowiedz, Ania
Aniu, nie miałam wersji w płynie. Porównałam jednak składy to dodatkowo ma wode, glicerynę, sole potasowe, żadnych świństw. Sama kupię tą wersję, bo forma wygody jest na plus :)
UsuńDzieki za odpowiedz. a orientujesz się gdzie można dostać takie mydło stacjonarnie? ogólnie w grę wchodzi Poznań.
OdpowiedzUsuńAnia
Proszę, możesz poszukac w mydlarniach np. na Wodnej, Bukowskiej w Zakatku Piekna.
Usuń