Hej Żabki :*
W życiu my kobiety wiemy niestety dobrze, jak to potrafi być pod górkę. I kiedy z głową pełną myśli, biegłam przez park, nie połykając ani jednej muchy, ze względu na sezon... za to moje oczy zamiast z powiek tworzyć tarczę ochronną na rogówkę, stały się lepką na owady. To był jakiś plagiat, co 100m zatrzymywałam się i wyciągałam coś z oka. I tak właśnie mnie naszło, jak radzić sobie wtedy z mejkapem? Miałam to szczęście, że posiadałam lusterko i szybko paznokciami usunęłam nieproszonych gości. Jednak natura moja jest wredna i łzy same spływały po policzkach, jeszcze dość długo po minionym zdarzeniu. Codziennie pokonuję tą trasę i chyba nic innego mi nie pozostaję jak okulary przeciwsłonecznie w pochmurny dzień:D
A kiedy słońce jeszcze świeciło... wyglądałam tak:
W październikowe dni dominowały na mojej twarzy wszelkie oliwkowe odcienie przełamane brązem. Nadrabiałam strojem i opaskami we włosach na które ostatnio mam ochotę ;)
"Pewniak", który wykonam wszędzie. Testowałam nakładanie cieni pacynkami, palcami, pędzlami, efekt ten sam. Niewątpliwie jestem zauroczona bielą w kąciku z inglota i zdumiona piękna oliwką, mieniącą się na brąz, czyli Mossem ze Sleek'a, którym pokryłam resztę powieki. Nagie usta moga Was zdziwić, ale nie będę oszukiwać - na co dzień nie mam głowy, ani czasu do poprawiania makijażu, dlatego tworzę takie mejkapy, które zniosą min.10h na nogach i prezentują się dobrze, nawet z nagimi ustami.
Odbiegając od tematu... zakochałam się!
W kim?
W nim!
SAMOOPALAJĄCY MUS NAWILŻAJĄCY DO TWARZY I CIAŁA
Ciesz się piękną opalenizną przez cały rok!
Nowoczesna, lekka formuła musu została stworzona przez ekspertów Laboratorium Naukowego Lirene z myślą o osobach ceniących zdrową i złocistą opaleniznę.
Podstawa skuteczności:
- kompleks PRO-Bronze-Care bogaty w składniki aktywne sprawia, że samoopalacz doskonale pielęgnuje delikatną skórę twarzy, jak i całego ciała
- intensywnie i długotrwale nawilżające, ujędrniające oraz odżywcze właściwości musu, w wyraźny sposób poprawiają elastyczność i miękkość naskórka
- 100% badanych potwierdza skuteczność i właściwości pielęgnacyjne produktu, jak i komfort jego stosowania.
Efekt:
- naturalna i złocista opalenizna
- równomierne rozprowadzanie
- szybkie wchłanianie
- efekt widoczny już w godzinę po aplikacji i utrzymuje się do 6 dni
- nie pozostawia śladów na ubraniu.
Stosowanie:
Rozprowadzić równomiernie produkt na skórze. Po aplikacji umyć ręce. Stosować 1-2 razy w tygodniu (lub częściej) w zależnościi o dpożądanej intensywności opalenizny.
Cena: 15-20zł
Pojemność 150 ml.
I co ja mam Kochane powiedzieć? Dla mnie to najlepszy kosmetyk w tej dziedzinie, a przetestowałam już wieeele i o ile zniosę nawet te smrodki wszystkie, to nie podaruję za chiny zapychania! tutaj nie ma mowy o tym. Ba, nawet nie ma mowy o smugach... jest tylko mowa o przykrym zapachu...ale zniosę go dla koloru, formy aplikacji, która jest bajeczna, a efekt nawilżenia jest odczuwalny (tego typu produkty zawsze wysuszały moją skórę na wiór). Ten preparat umila mi życie. Jestem ładnie opalona po jednej warstwie, nałożonej co 4-5dni. Ściera się równomiernie, nie zostawia plam na ubraniach. Nie testowałam go na twarzy, więc z tej strony się nie wypowiem. Do ciałka polecam gorąco Wam :)
Ściskam i całuję :*
Pięknie wyglądasz z ta bielą w kąciku,chyba sama coś zmaluje coś takiego.
OdpowiedzUsuńsamoopalaczy nie używam bo lubie być blada;)
p.s założyłam wkońcu bloga;)
Piękny makijaż :)
OdpowiedzUsuńSamoopalaczy nie używam :)
śliczny makijaż :) naturalny i odpowiedni na każdą okazję :D
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż a mus wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMakijaż bardzo ładny, też na co dzień się tak maluję :) Co do samooplacza skuszę się, bo szukam czegoś na moją bladość :)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny:)
OdpowiedzUsuń*Krzykla - myślę, że będziesz zadowolona:)
ślicznie wyglądasz :) a co do tych okularów to nie taki zły pomysł. Mam znajomego optyka i mówił mi,że nawet lepiej nosić okulary przeciwsłoneczne jesienią niż latem bo wtedy promienie słoneczne mniej szkodzą, byłam zaskoczona bo przecież jesienią słońce nie daje tak po oczach jak latem :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, taki świeży makijaż:)
OdpowiedzUsuńświetny codzienny makijaż, nadal nie mogę przeżyć tych kresek :) niestety jeśli chodzi o ten samoopalacz mi nie służył, nie byłam z niego zadowolona:(
OdpowiedzUsuńJej, makijaż makijażem śliczny ale i te brwi!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń*Cat Girl, o proszę, w takim razie bez wahania będę sięgać po okulary przeciwsłoneczne:)
*Ana Marie Domini, a co z nim było nie tak? Na kreski trzeba znaleźć swój sposób, innej rady nie mam;)
przepięknie Ci w takim wydaniu :)
OdpowiedzUsuńkusisz tym samoopalaczem :> :D
Makijaż piękny, naprawdę.
OdpowiedzUsuńMam tylko małą uwagę językową do twojego wstępu: chodziło ci chyba o słowo "plaga", "plagiat" to coś zupełnie innego... :)
Pozdrawiam,
Basia
trafilam tu dosc pozno, ale lepiej pozno niz wcale ;) piekny makijaz i piekna Ty :) zabieram sie za przegladanie poprzednich wpisow:D
OdpowiedzUsuń