Nie mam dla Was dziś nic specjalnego. Ot taki krótki post będzie na temat nowych zdobyczy kosmetycznych tego tygodnia;)
Opalać się lubię, ale tylko na słonecznej, piaszczystej plaży najlepiej z frappe lub drinkiem z palemką w łapce;)
W PL nie mam serca leżeć, leżeć, leżeć... Odrazu pot z czoła płynie, wszystko staje się meczące. Przynajmniej ja tak mam, a kiedy nie leżę plackiem, tylko coś robie to opalam się w dziwne figury geometryczne na moim ciele, paski ,prążki, fałdki itp. Czy to ma sens? Nie. Dlatego radzę sobie inaczej. Skoro solariom mówię NIE, to stawiam na wszelkie balsamy brązujące, rozświetlające. W tym mam swoje dwa faworyty, używane na przemian nie robią mi szkody, nie powodują podrażnień, zapychania.
W Rossmannie znalazłam tylko wersje do jasnej karnacji, a że ja potrzebuję mocniejszego efektu to padło na samoopalacz SunOzon (czy to jest ulepszona wersja starej?)
Wybrałam wersje do ciemnej karnacji. Przyznam szczerze, ze daaawno nie patrzylam na Rossmannowskie samoopalacze, więc jestem troche do tyłu:D ale zmiana zaskoczyła mnie na plus. Przede wszystkim rozpylacz, dużo lepszy i przyjemniejszy od starej wersji. Zapach towarzyszący przy psiiik też jest przyjemniejszy dla nosa;)
W najbliższym czasie zdam z niego relacje, jeżeli Wy go używałyście podzielcie się ze mną wrażeniami:)
Skoro ciało już sobie opale to i czas na buzie. Wybrałam puder brazujący z Rimmela Natural Bronzer Minerals odcień 025 Sun Glow, mimo ogólnej opini, że jest to pomarańczka i wszyscy zachwycaja się 022, ja po przetestowaniu dwóch w drogeri zdecydowanie wybrałam 025. Jest to miekki, żywy kolor, taki jakiego potrzebuję. Delikatne drobinki, rozświetlają twarz, dając jednocześnie wykończenie satynowe. Puder zawiera filtr spf8 a sam producent o nim pisze:
Natural Bronzer wzbogacony o cząsteczki rozpraszające światło, które optycznie wygładzają cerę. W składzie zawiera także witaminę E, filtr UV SPF8, kojący i nawilżający wyciąg z aloesu oraz minerały. Natural Bronzernazywany jest także "słońcem zamkniętym w pudełku", gdyż nie tylko podkreśla istniejącą już opaleniznę, ale także świetnie imituje ją, gdy jej jeszcze nie ma – zdrowo, bez narażania skóry na działanie promieni UV.Dostępny jest w dwóch odcieniach.
Do koszyka powędrowały 3 lakiery. Wibo było w promocji po 3,79zl/szt więc bez wahania wybrałam dwie buteleczki. Pierwszy to wreszcie znaleziony koral, drugi z fleksami z Wibo i trzeci z Miss Sporty kobalt - kolor za którym szaleję tego sezonu:)
bez lampy/ z lampą
Miss Sporty 320
Na drugi dzień dokleiłam cyrkonie:
Z efektu byłam zadowolona, z trwałości lakierów również. Zmyłam je dzisiaj ze względu na zdarte końcówki i chęć przetestowania nowych zdobyczy:)
Lubię kosmetyki SunOzon. Co do Twoich paznokci- mogę powiedzieć tylko głośne "wow" ;) Sama robiłaś, koleżanka a może kosmetyczka? :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo jestem ciekawa Twojej opinii nt. tego samoopalacza, czy nie smuży, jak schodzi :)
OdpowiedzUsuńBronzer wydaje się fajny, wcale nie tak pomarańczowy ;)
Katsuumi - dziekuje:) tez lubie ich kosmetyki, stara wersje dobrze wspominam, ciekawa jestem nowej. Wszystko co zamieszczam tutaj jest przeze mnie wykonane. Paznokcie sama malowałam, bardzo lubię je 'udziwniać' ;)
OdpowiedzUsuńSnow - sama jestem ciekawa:D dzisiaj będą pierwsze testy, po paru użycia na pewno więcej o nim napisze:)
ciekawe jak będzie się sprawować ten samoopalacz ;)
OdpowiedzUsuńSamoopalacz SunOzon (mam jeszcze stara wersje) do ciemnej karnacji to moj ulubiony samoopalacz! Troszke przesusza skore, ale daje odrazu zauwazalny efekt, bardzo go lubie:)
OdpowiedzUsuńPazurki BOSKIE! :)