piątek, 24 maja 2013

Fotorelacja samochodowa z szalonego weekendu w Pradze - zapraszam!

Wróciłam!
Mam się świetnie, ba nawet bosko!
Narobiłam sobie zaległości, z których postaram się wygrzebać tworząc wpis w formie tasiemca, nie miejcie mi tego za złe 
Zapewniam małą odskocznię od ostatniego tematu aktualnie number one -40% w Rossmann, będę bredzić o ślepej miłości do czterech kółek.

Te kilka dni w Pradze, z samochodami niespotykanymi w PL w codziennym życiu, daje wiele frajdy gdy ruszyło się nimi na tor. Wciąż podekscytowana, z poczuciem tej adrenaliny, bez strachu, a z mnóstwem endorfin które dotleniły moje zęby na wylot, dzięki uśmiechowi non stop 
Czyste szaleństwo, nie potrafię określić tego jak się czułam. Jak wygodne były fotele, niskie zawieszenie sportowe, a sam pojazd szeroki, wszystkie słupki i opony wydawały mi się tak blisko, a on tylko zaskakiwał mnie swoją precyzją, prostotą w obsłudze i dźwiękiem... dźwiękiem czystej rozkoszy z prowadzenia tego samochodu, i ani się obejrzałam w 3,7 sec. miałam 100km/h na liczniku, w 8sec. 200km/h, a to 260km/h to był szał radości, magiczna bariera pokonana. Tyle pamiętam. Ach i jeszcze Pana obok "go bejbe" podsyciło nacisk na pedał gazu  Corvetta Z 06 rozpędziła we mnie od nowa poczucie siły i odwagi za kółkiem po wypadku samochodowym, przypominając jak to kocham. Jak kocham jazdę, cieszyć oczy cudami techniki, a uszy rozpieszcza ich dźwięk. Setki koni mechaniczny w 7-litrowym silniku v8... Tak, chyba powinnam być chłopakiem 



Naoglądałam się do woli Ferrari 458 Italia, Nissana GTR, Ford Mustang Shelby GT 500, Corvetta Z 06, o Porshe 911 nie wspomnę, bo nie trawię tego modelu i wśród tej liderowej śmietanki, nie przekonał mnie w dalszym ciągu do siebie.


Sama Praga, rozkochała nas w sobie. Jej historia wypisana na murach, łapała za serce i snuła wizje życia tutaj. Artystyczne, z przepychem budowle, oblane złote rozświetlały spojrzenia. Zwiedzanie na pełnym uśmiechu, nogi wchodzące nie powiem gdzie, gwarantowane! Marzenie mam jeszcze jedno... wrócić tam nocą z kierownicą Ferrari.


Z prąca to bym tutaj nie miała problemów 
Most Karola przeładowany jest wszelkimi artystami, rysownikami, etc. Karykatury i portrety w 10min? Chylę czoła! Ja to się co sesje modlę do Boga o powera w rękach do zaległych rysunków i przysięgam systematyczność dnia następnego , jednak takie cuda to tylko w Pradze 


Ul. Paryską szliśmy chyba najwolniej 


Weekend pełęn atrakcji zawierał w sobie mały rytuał SPA. W naszym kuponie MyDeal z którego korzystaliśmy z tej oferty, po ekstremalnym dniu do woli mogliśmy korzystać z sauny i kręgielni.
Gdyby jeszcze nam było mało wrażeń, hotel Rent Car SuperSport oferował za dodatkową opłatą w cenie kosmicznej  skok ze spadochronu, lot widokowy, przelot historycznym samolotem Sopwith.
Dla każdego miłośnika jazdy ekstremalnej się coś znajdzie :).



A ja osobiście muszę przyznać, że nigdy wcześniej czekanie na wyniki z egzaminów nie było tak mało stresujące :).

Moje marzenie się spełniło, a z Waszymi jak to jest? :)






14 komentarzy:

  1. szczerze to ledwo rzuciłam okiem na zdjęcia aut, bo chciałam popatrzeć na Pragę :D uwielbiam to miasto, choć byłam tam tylko raz, przez tydzień, kilka ładnych lat temu. kiedyś jeszcze na pewno tam wrócę, takie mam małe marzenie :) szkoda tylko, że mieszkam tak daleko od południowej granicy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że dodałam te zdjęcia Pragi, obyło się bez zawodu :D

      Usuń
    2. nigdy nie jestem zawiedziona po wejściu na Twojego bloga. nawet, jak nie ma zdjęć z Pragi ;) bo Twoje posty zawsze (no prawie zawsze, oprócz tych opisujących przykre wydarzenia, które parę razy Cię spotkały) są w tak sympatycznym, pełnym entuzjazmu i ciepła tonie, że bardzo miło się je czyta :))

      Usuń
    3. Dziękuję za te miłe słowa :)
      Wiadomo, życie niesie ze sobą różne wydarzenia, a ja nie potrafię udawać jak jest dobrze gdy jest gorzej. Dlatego nie wstydzę się pisać bardziej prywatnie, co przyczynia się do tego, że więcej o mnie wiecie i ja mogę Was lepiej poznać. Taka rozmowa jak z Toba teraz, już zapada w pamięć, te kilka słów wymienionych, jakże miłych :) I ja do Ciebie z przyjemnością zaglądam, bo tworzysz piękne dzieła.

      Usuń
  2. A ja odwrotnie, przejechałabym się takim cudem:)
    Ps. masz wspaniały typ urody :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to była fantastyczna przygoda, temu kto o tym marzy, polecam z całego serca dążyć do spełnienia.
      Dziękuję, miło mi bardzo :)

      Usuń
  3. nooo nie powiem cieszą takie cacka nie tylko facetów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja podobnie jak Silver Aguti :)

    Ale Pragę uwielbiam i zawsze miło popatrzeć na kolejne zdjęcia, zwłaszcza jeśli jest się teraz na drugim końcu świata i nie wystarczy spontaniczna decyzja w piątek - jedziemy do Pragi na weekend ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pogardziłabym kontynentem, w którym się znajdujesz :)

      Usuń
  5. Również kocham samochody... az milo popatrzeć na te cacuszka, co prawda w uk często spotykane ale i tak robia wrazenie :D uwielbiam mustangi... ehhh... a Praga sliczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, przejeżdżając granicę PL już można na czymś oko zawiesić ;) Chociaż tych widoków i Bentley'ów to mogę Ci zazdrościć na co dzień :)

      Usuń
  6. No, masz dobre usprawiedliwienie, dlaczego nas tak zaniedbałaś :) gratuluję pięknie spędzonego czasu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie znikam bez powodu, ale przed wyjazdem obiecałam, że pojawię się tutaj z fotorelacją :)
      Uprzedzałam, aby nie wyjść na tą złą :P

      Usuń