Niedziela świętem Mamy się stała.
I mogłaby być taka przyjemna i ciepła każdego dnia.
Ale tak właśnie jest, że w dni na czerwono w kalendarzu zaznaczone przykładamy więcej starań.
Nie jedno dziecko się zdziwi, nie jeden dorosły może zapomnieć.
Nieważne jaka jest.
Czy raz za nią tęsknimy, bo jest gdzieś daleko, zabiegana i zatracona w swoim życiu;
Marzymy usłyszeć dobre słowo z jej ust niedoczekanie.
Czy innym razem wysłalibyśmy ją na drugi koniec świata, bo chciała za dużo nam dać.
Matkę, Mamę, Mamusię mamy jedną.
I ten dzień nie jest po to, aby mamie stopy całować.
Ten dzień jest pełny wzruszeń, wspomnień najpiękniejszym, szczyptą łez doprawionych.
Bez żalów i smutków, a z radością w sercu.
Aby mogła poczuć bliskość swoich dzieci. Jak dobrze je wychowała, z dumą je przytulić.
Być szczęśliwą z roli matki, a my z roli jej dzieci.
Ten dzień to tylko małe przypomnienie, dzięki komu jesteśmy na tym świecie.
Ile jej zawdzięczamy.
Ten dzień to pobudka z iluzji osób zapartych w kłótni.
To szansa na wspólny obiad, spacer, telefon aby później nie żałować.
Gestu, którego żal nam było wykonać, bo przecież ręka by nam uschła gdybyśmy ją pierwszą wyciągnęli.
Bez orzekania winy, kto kiedy miał rację.
Bo przyjdzie taki dzień, że Mamy zabraknie.
I wtedy nie powiesz "to jej wina, ona powinna", lecz zatęsknisz nie raz za jej głosem, poczujesz pustkę, której nikt już nie wypełni, a słowa niewypowiedziane czkawką będą Ci się odbijać.
Więc, weź swoją Mamę dziś za rękę.
Nieważne czy była przy Tobie kiedy jej potrzebowałeś, czy gdzieś daleko dbała o siebie.
Zobacz jaka jest cudowna, dziś jest... a za chwilę, kto wie.
Piękne i przerażające słowa...
OdpowiedzUsuń