wtorek, 19 lutego 2013

Zapasów mi mało...

To dowaliłam kolejne nowości kosmetyczne. A co mi tam, raz się żyje!

*Zaczęłam niewinnie od biedronki..*


Tak naprawdę, to do Biedronki nigdy mi nie po drodze. I jak ich żel do mycia twarzy bardzo lubiłam, tak odległość kilometrów 16 dzieliła naszą znajomość. Nie ukrywajmy, nie chciało mi się jechać po sam żel miceralny. Jednak Biedronka to sieć prężna i wychodzi naprzeciw leniwym (oszczędnym rzecz jasna klientom na paliwie ) i buduje Biedronkę przecznice dalej od miejsca pracy.
Nie byłabym sobą gdybym z jedną rzeczą ze sklepu wyszła, tak więc pora zmierzyć Biedronkowy płyn micelarny z Garnierowym płynem do demakijażu, jeśli podoła eyelinerowi w żelu to wróżę nam wierną miłość. Tęskno mi za zielonym kremem do rąk, pokładam wielkie nadzieje w tym zakupionym, bo olej makadamia moja skóra dłoni wielbi.

*Żelami dopieściłam...*



Lubię te żele, skusiła mnie cena, 10,99 za 2szt. I tak siedzę i patrze, robiąc rachunek sumienia...


I pukam się w to czoło, po co mi te zapasy, skoro Balea to dla mnie numer jeden, który również w zeszłym tygodniu kupiłam. No dobra, jeden taki wybranek mego serca, średnio co miesiąc przywozi mi coś dobrego z DM. Dobrego i to jak, chciałoby się schrupać aż!  Figa z czekoladą to taka mega słodycz, za to wiśnia z migdałami to zapach dzieciństwa. Pamiętam ten tort urodzinowy z masą śmietankową, przekładany bezami i wiśniami, udekorowany migdałami w czekoladzie... mmm!


*Coś dla ciała i zmysłów...*
Zanim napiszę o nich więcej, zdradzę już teraz; Wytępiły mojego ulubieńca antycellulitowego z Lirene na dobre. Wersja wygładzająca szybko przypadła mi do gustu (chyba mam słabość do migdałów i czekolady), bo równie szybko w promocyjnej cenie 10,99zł zakupiłam wersję ujędrniającą. To co się dzieję z moją skórą... tfu, tfu miało nie być recenzjowo!


*Włosowe maniactwo*
trwa i chyba nigdy nie odpuści;
Z tego miejsca nie wiem czy płakać czy się radować, że mam w sobie siłę,  systematyczność i mobilizację do tego wszystkiego. Khadi zużywam, włos jest dociążony i mięsisty, jednak wciąż wzmagam się z wypadaniem...które jest w normie, ale ja ze swoimi idealnymi wyobrażeniami, chcę lepiej i lepiej. Stąd też łopianowy ma nie lada wyzwanie, ruszyć coś ich wzrost a będę usatysfakcjonowana... Szampony to pewniaki, ulubione, systematycznie zakupywane.


EDIT:
całkowicie zapomniałam pokazać najważniejszego z włosowych nabytków! Może to przez to dzisiejsze mycie włosów :P


Od lewej jedwab do włosów CHI, krem do loków Sebastian Potion 9 (co za efekty! "9" zawiera olej jojoba, olej szafranowy, olej sezamowy, olej babassu, olej z oliwek, olej z wiesiołka, olej stodoła ryż, wyciąg z kory wierzby i ekstrakt z zielonej herbaty), Biovax keratyna+jedwab (czeka na swój debiut), sprawdzone, działające serum A+E również od Biovaxa.


*Ubraniowo...prezentowo*
Przegięłam na całej linii  Wiem, że urodziny ma się raz w roku... wyprzedaży są cztery razy w roku  dlatego o tym następnym razem, bo pozostalibyście ze mną do rana 



29 komentarzy:

  1. żel i płyn Be Beauty uwielbiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewelinko, poszalałaś :]
    Używaj tylko wszystkiego i dziel się wrażeniami. Tej olej z korzenia łopianu mnie ciekawi. Daj znać jak się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorsze mam opory przed zrobienie ubraniowego posta, ten to był pikuś :P
      Już na dniach będzie coś o Balea i Rosyjskich kosmetykach, oleje potrzebują więcej czasu, a raczej ja dla nich ;)
      proszę o cierpliwość Gosiu :*

      Usuń
    2. No pewnie, że będę cierpliwa :)
      Na posta ubraniowego też czekam :]
      Dobrej nocki.

      Usuń
  3. prawdziwe szaleństwo, mi też trochę nagromadził się zapas kosmetyków ( w tym Balea) ale sukcesywnie zużywam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balea kusi z każdej strony odżywkami, żelami, szamponami... Ciężko się nie skusić, te zapachy są tak przekonywujące <3

      Usuń
  4. żele do mycia twarzy tez bardzo lubie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tam, oj tam, trzeba się czasem dopieścić jakimś kosmetycznym zakupem :)
    Świetne łowy poczyniłaś! Jestem bardzo ciekawa, jak spodoba Ci się płyn micelarny z Biedronki. Wiele osób go zachwala, ja również mam w planie jego zakup.
    Mi tez do Biedronki wiecznie nie po drodze, choć Bidronka znajduje się jakieś 200m od przystanku, na którym zawsze wysiadam xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A potem kończy się jak u mnie, skoro Biedronkę odwiedza się raz na ruski rok :P
      a jak się okaże, że tam są jakieś perełki ;>

      Usuń
  6. Spore te zapasy ;) ale wiem jak to jest - nigdy nie mogę się oprzeć promocjom biedronkowym ;)
    Peeling z Perfecty też bardzo lubię i jest ze mną na stałe ;D A żele z OS też bardzo lubię. Zresztą większość z Twoich zakupów sobie chwalę i użytkuję na codzień ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam siebie i wiem, że gdyby nie te promocyjne ceny to bym tych żeli OS na bank nie kupiła :P

      Usuń
  7. skoro lubisz kremu do rąk z olejem macadamia, to polecam polski krem Anida - macadamia na drugim miejscu w składzie, a koszt to 4zł. Nadaje się również do włosów. Mój wczorajszy nabytek i już wróżę nam wielką miłość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam go, wiernie używam (chyba już 5opakowanie, jak na razie najlepszy). Ale jak to kobieta, lubię testować dalej :D Dziękuję i tak :)

      Usuń
    2. Zaciekawiłyście mnie tym kremem :) wpisałam w Google i w ogóle nie kojarzę tych kremów. Gdzie je można kupić?

      Usuń
    3. Zawsze kupuję w Super-Pharm, są na dziale aptecznym koło Seboradinu albo tam gdzie wszystkie kremy do rąk, masła itp ;)

      Usuń
    4. Byłam dzisiaj w SuperPharm i wyleciało mi z głowy, aby na niego zerknąć :) Może jutro wstąpię i zobaczę, bo kończy mi się już krem do rąk :) Dzięki za info :)

      Usuń
  8. oba żele z balei pachną nieziemsko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, że po każdej kąpieli głodnieję po nich... taki efekt uboczny :D

      Usuń
  9. Ja mam na szczęście bliziutko do Biedronki i średnio co dwa dni tam zaglądam, więc w micel na bieżąco się zaopatrzam ;) Żele OS jakoś mnie nie skusiły. A z DM też mam sporo dobroci od jednego takiego ;P i powiem, że ten żel wiśniowo-migdałowy nie zachwycił mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozostaje mi się cieszyć, mniejsze ryzyko na wykpienie go :P
      dla mnie ta wiśnia z migdałem jest najpiękniejszym zapachem na takie pochmurne dni, jaki mogłam sobie wymarzyć <3 co prawda, trwałość tego zapachu jest znikoma w porównaniu do figi z czekoladą, jednak nie skreślam go.

      Usuń
  10. ja muszę koniecznie uzupełnić moje uszczuplające się znacznie zapasy żeli pod prysznic Balea :]

    OdpowiedzUsuń
  11. swietne zakupy,czekam na recenzje.

    nowa notka u mnie

    OdpowiedzUsuń
  12. Olej jest bardzo, bardzo dobry dla włosów, dobrze, że go kupiłaś :) Potion w TK Maxx?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olej dopiero raz użyty, na szczęście zapach akceptuję więc włączam go w rytm. Jak przeczytałam, że Potion jest w TK Maxx'ie to od razu poleciałam kupić ostatnią sztukę :)

      Usuń
  13. Ja też niedawno zaopatrzyłam się w to serum Biovaxa, bardzo je lubię. I muszę wypróbować jakieś masło i peeling do ciała z Perfecty, dotąd unikałam ze względu na parafinę w składzie, ale tyle osób zachwala, ze chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od lat (3-4?) używałam jednego peelingu do ciała od Lirene. Perfecta wpadła w moje ręce przypadkiem, u koleżanki. Jednorazowe użycie i oniemienie z zachwytu. Nie potrzebowałam balsamu, dosłownie nic po szybkim prysznicu. Dobrze ściera naskórek, poprawia krążenie, wygładza (wtedy w użyciu wersja migdałowa-wygładzająca była), nawilża! Miękkość jaką lubię. Bezapelacyjnie będę używać peelingów, bo do maseł jakoś też przekonać się nie mogę :P
      Gdyby nie ten jeden, jedyny raz - zapewne nadal żyłabym w przekonaniu, że Lirene i tylko Lirene mi w głowie :P

      Usuń
  14. Jak ja bym chciała kosmetyki z balea :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę dokupić jeszcze żelu migdał&wiśnia na zapas, mam jeszcze jeden, ale wiem że jak zniknie ze sklepów to będę za nim tęsknić.
    I polubiłam się zdecydowanie z żelem os raspberry&vanilla, ten macadamia już jakoś mniej mnie przekonuje. Do tego limonkowy kupuję raz za razem- idealny na rano.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Migdał&wiśnia też mam zamiar zrobic zapasy. Malina&vanillia lubię szczegòlnie używać zamiast płynu do kąpieli. Cała łazienka w tym słodkim zapachu mmm! Za to na cytrusowe przyjdzie pola, w taka pogode wole otulające zapachy :)

      Usuń