Na pierwszy odstrzał leci moje cudeńko, odkrycie ostatniego miesiąca. Te które z Was znają maski Bielendy, to wiedzą zapewne, że nic tak bardziej nie odpręża i działa korzystnie na samopoczucie jak profesjonalny zabieg na twarz. My kobiety, ale i nie tylko, bo są i mężczyźni, którzy lubią dbać o swoją twarz, wiemy jak czasami trudno dogodzić naszej twarzy. Nie zawsze musimy udawać się do profesjonalisty, chociaż sama byłam dziś na zabiegu, dokładnie peelingu kawitacyjnym z sonoforezą i wyszłam zachwycona... to wiem, że niektóre sprawy możemy wziąć w swoje ręce. I ja tak właśnie zrobiłam
Przed Wami Bielenda Ideal Skin - maska algowa żurawinowa:
Profesjonalna maska algowa żurawinowa (suplement dla skóry).
Przeznaczona do cery wrażliwej, suchej, podrażnionej; cery zniszczonej i przesuszonej nadmiernym opalaniem; cery "palacza" o szarawym kolorycie.
Działanie:
- chroni DNA i wzmacnia odporność immunologiczną skóry,
- odżywia i ujędrnia skórę,
- długotrwale nawilża,
- dostarcza naturalnych witamin i minerałów,
- przeciwdziała starzeniu się skóry,
- daje szybki efekt napinająco - liftingujący,
- poprawia koloryt cery,
- działa antybakteryjnie.
Składniki aktywne:
- Mikronizowane owoce żurawiny kanadyjskiej - naturalne źródło kwasów tłuszczowych Omega-3 i Omega-6, polifenoli, tokotrienoli, antybakteryjnych tannin,
- 100% ekstrakt z alg brunatnych, bogaty w łatwoprzyswajalne aminokwasy, witaminy, jod, wapń, krzem i magnez.
Cena: 42-55zł / 500ml
*Opakowanie*
Maska zamknięta jest w plastikowym, poręcznym pudelku;
Konsystencja maski jest proszkowa;
Dołączona miarka idealnie sprawdza się w odmierzaniu odpowiedniej ilości produktu;
wielki plus za to, że można dokupić wkład uzupełniający, a wtedy cena maski jest tańsza nawet o 10zł;
- ogólnie nie ma czego się czepiać, nic się nie wysypuję, nie pęka.
*Przygotowanie*
Wbrew opiniom krążącym w internecie o maskach algowych, spokojnie jesteśmy w stanie w domowych warunkach nałożyć tą maskę na twarz. Nic nie spływa, kapie, wszystko się trzyma ładu od początku do końca. Wymieszanie maski z wodą jest łatwe, zajmuje dosłownie chwile. Nie zastyga zbyt szybko, uważam że każdy poradzi sobie z nią.
*Moja opinia*
Uwielbiam tą maskę za piękny, delikatny zapach. Podoba mi się również, że aplikacja jest łatwa i przyjemna, nic się nie leje, nie ma zacieków, naprawdę nie ma czego się bać. Maska jest wydajna, ja stosuję połowę z tego co jest w instrukcji, także starczy mi na 20zabiegów.
Długo zastanawiałam się nad wersją dla swojej cery, bo Bielenda ma naprawdę szeroki wybór.
Padło na żurawinową i mogę śmiało napisać:
-jeżeli Twoja cera potrzebuje powera, solidnej bomby witaminowej to tam maska będzie dla Ciebie strzałem w dziesiątkę
-jeżeli jesteś posiadaczką cery suchej, która błaga o ukojenie i nawilżenie, to gwarantuję ukojenie cery jednym seansem 20minutowym z żurawiną na twarzy;
-jeżeli widzisz i czujesz, że Twoja cera jest markotna, to Bielenda świetnie poradzi sobie z wyrównaniem kolorytu, dotlenieniem i ożywieniem Twojej cery;
- jeżeli marzysz o wygładzonej, promiennej, nawilżonej twarzy to ta maska jest dla Ciebie. W gratisie dostajesz delikatny liffting twarzy
-wieeeelki plus za to, że aplikujemy ją na oczy i usta, nigdy, przenigdy a podkreślam, że mam nadwrażliwe powieki, suche i są moją zmora, nie były tak nawilżone jak po użyciu tej maski. Odkąd stosuję maskę, problem z suchymi powiekami znikł i nie wrócił!
*Podsumowując*
Uważam, że maska jest genialna! podchodziłam do niej sceptycznie i jakie było moje zaskoczenie, po użyciu jej. Moja cera otrzymała wszystko czego jej brakowało, zmysły zostały dopieszczone delikatnym zapachem, a moje samopoczucie skoczyło o plus sto. Tej masce zawdzięczam doskonałe nawilżenie, wygładzenie skóry i kolorytu. Dodatkowo koi i przyspiesza regeneracje naskórka, wszystkie produkty później np.kremy mam wrażenie, że działają ze zdwojoną siła, jakby cera je aż "piła", bo wchłaniają się momentalnie. Dziękuję jej, że tak potrafi rozpieszczać moją cerę, uwielbiam dotykać swojej buzi po użyciu jej. To całe napięcie , gładkość i świeżość wprawia mnie w osłupienie. Po prostu ona wie jak ma działać i świetnie sobie radzi z suchymi policzkami i powiekami, a przetłuszczająca się strefą T doprowadza do porządku. Nie uczula, nie podrażnia. Dla mnie jest doskonała. Nie używam już tradycyjnych maseczek, bo..wszystkie chowają się przy niej. Z chęcią zakupię inne wersje jakie proponuję Bielenda. Poooolecam szczerze
tę maskę kupuję już od początku kwietnia i nie mogę kupić :) jutro pojadę zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńmam i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie stałam się szczęśliwą posiadaczką tej maski i już nie mogę doczekać się pierwszej aplikacji !
OdpowiedzUsuńGratuluję wyboru, u mnie sprawdza się genialnie :)
UsuńRelaksuje i działa, sama niebawem zakupię nowy zapas :))