piątek, 20 lutego 2015

Eksplozja czerwieni, Dior Addict Fluid Stick Pandore

Błyszczyk, lakier czy szminka?
Wielofunkcyjny produkt do ust, niczym wielofunkcyjność czerwieni.
Dla jednych wyzwaniem kolor się okazuję, dla innych sam produkt jest zagadką.
Dla mnie najważniejsze w tym temacie była trwałość - nie ma nic gorszego, niż czerwień która z każdym słowem blaknie na naszych ustach.


Innowacyjność Diora nie zna granic. Wyznaczył styl w modzie, będący ucieleśnieniem kobiecości zmysłowym połączeniem szaleństwa i elegancji.
Każde opakowanie, każdy kosmetyk, każdej kolejnej serii to pchnięcie nowego ducha w epokę makijażu. Sztukę - upiększająca i ułatwiającą życie kobiet ;)


Dior Addict Fluid Stick, to kunsztowne dzieło Diora, zamknięte w charakterystyczne dla błyszczyków tej marki opakowaniu, jednak z wyraźnym akcentem na kolor w postaci szminki.
Jakie było to miłe zdziwienie, kiedy po otwarciu, delikatnie wypycha się na światło dzienne, mięsisty, bardzo ergonomiczny aplikator w kształcie ust. I sunie niczym woda, pozostawiając niesamowitą barwę. Jego zadaniem jest połączenie maksymalnego koloru, połysku oraz wrażenia „no makeup” w jednym produkcie, który jest trwały i zapewnia uczucie komfortu.

Jego intensywność oraz łatwość użytkowania mogłabym porównać do markera, tak tego, którym szybko chcemy napisać, wielki wyraźny napis ;) To właśnie otrzymujemy tym razem od Diora - szybkość, precyzję i wyrazistość.


Przez przypadek, wybrałam odcień, który sam Dior umieścił w swojej czołowej czwórce spośród szesnastu odcieni.

Pandore, to czysta, promienna, ekstrawangancka czerwień. Eksplozja miłości, tak odważnej, że aż zabronionej... Lekkość produkt sprawiła, wielki uśmiech na mej twarzy. To ona czyni go tym, że nie da się nawet najbardziej karminową czerwienią przerysować naszego wyglądu. Wodna formuła jest bardzo delikatna dla ust - moje niesamowicie wygładza, delikatnie powiększa i trwa wiele godzin w najlepsze. Efekt lustrzany tzw. mokrych ust, można ściągnąć od razu przy pomocy chusteczki higienicznej, w którą odciśniemy wargi. Sam odcień to ten typ kosmetyku, gdzie kolor gra pierwszy plan, bez pełnego krycia. Wiedziałam, że będzie do "ułożenia" w ciągu dnia :)


Odnalazłam swego Graala na większe i codzienne wyjścia. Z pomocą technologii, niesamowitego połysku i matu w jednym, uwielbiam nosić to szaleństwo na ustach :)))

Cenicie sobie takie wynalazki kosmetyczne? Macie swoje ulubione lakiery do ust?


Słonecznego weekendu Wam życzę,
E.

22 komentarze:

  1. woow! ale kolor! Wyglądasz w nim MEGA pięknie!

    Pewnie, że lubię lakiery do ust, cenię sobie te z Chanel, i ostatnio nowo nabyty z Estee Lauder.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie :) mnie bardzo zauroczyla kolekcja wiosenna Chanel i Guerlain, chociaz tam nie znajdziemy typowych lakierow do ust, to wizualnie robia wrażenie:)))

      Usuń
  2. Ale piękne zdjęcia no i kolor na ustach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro on mnje tak upieksza to i ja, musiałam zrobić mu konkretna sesję zdjęciową:) chociaz tak sie mogę zrekompensować:D

      Usuń
  3. Bardzo lubię produkty do ust Diora. Ten też marzył mi się swego czasu, ale ja używam delikatnych kolorów i jakoś się nie mogłam zdecydować!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ oczywiście, są i delikatniejsze odcienie - róże, beże, spokojnie znajdziesz coś dla siebie; ),

      Usuń
  4. Niesamowity kolor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie typowo HOT, których nigdy za wiele w kosmetyczce ;-)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Nie wiem kogo bardziej kochasz, mnie czy Diora :D same serducha widzę;-)

      Usuń
  6. Piekny kolor bardzo ci pasuje :) Dior ma swietne produkty do ust :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, sama bardzo lubię serie maximizer ;-) pielęgnacja i kolor, bardzo sobie cenię. A jakie Ty kosmetyki z tej marki lubisz? ;)

      Usuń
  7. O jezusiu piękny jest ten kolor 😗😍😍

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny! Ja mam fuksie i również bardzo ją lubię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z fuksją muszę się koniecznie zapoznać, bo to jeden z moich ulubionych kolorów do ust :-)

      Usuń
    2. O, to to, niezapomniana była Twoja kreacja z fuksją od Guerlain <3

      Usuń
  9. Piękny kolor :-) Mam koralowy odcień z tej serii, ale jakoś rzadko używam... ciągle zapominam, że go mam ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheheh, ja też ciągle zapominam... ile tego mam.... ale używam, bo baaardzo lubię. I na szczęście praca tego wymaga ;-)

      Usuń
  10. Kolor i połysk po prostu niesamowity! mam cały czas z tyłu głowy żeby któryś sobie sprawić bo kuszą odkąd pojawiły się na rynku.

    OdpowiedzUsuń
  11. eksplodowałaś! Twój kolor zdecydowanie :)

    OdpowiedzUsuń