niedziela, 12 maja 2013

Idealnie zdrowa opalenizna z brązującym pudrem Pupa

 Im więcej promieni słonecznych za oknem, tym bardziej ma parcie na bronzer. Też tak macie?
Nie od dziś wiadomo jak zgubne dla skóry potrafią być promienie słońca. Co zrobić, gdy uwielbiamy opaleniznę, a nie chcemy szkodzić skórze? Kupić bronzer :)
Znalezienie tego idealnego, to nie lada gratka, ale cuda istnieją, ideały również.

Mi do szczęścia był potrzebny, taki którym nie zrobię sobie placków i innych niepotrzebnych plam na twarzy, bez drobinek bo sezon choinkowy uważam dawno za zamknięty, za to o ładny opalizującym odcieniu, bo marchewek gotowanych to ja nie trawię, a takiej serwowanej na twarzy tym bardziej.

Szybko się przekonałam, że asortyment na rynku jest szeroki. Zawęziłam swoje poszukiwania do chłodnego odcienia brązu, w celu konturowania twarzy i opalania jej w całości. Po kilku próbach w Sephorze i Douglasie, stwierdziłam  że drobinki nie są takie złe, pod warunkiem, że ich odcień jest dobrany do naszej karnacji, dzieląc je na trzy kategorie: perłowe-chłodny typ skóry, złote-ciepły typ skóry, różowe-opalizujące, łatwiej było mi później podjąć decyzje przy zakupie. Polubiłam się z wykończeniem satynowym, szybko zauważyłam miłe walory rozświetlające moją cerę.

Można by rzec, swoje poszukiwania zakończyłam po kilku dłuższych chwilach w internecie i drugiej wizycie w Douglasie zapadła decyzja. Lubię obsługę tego sklepu, wizażystka okazała mi nadzwyczajną cierpliwość, a ja jej pozwoliłam wypowiedzieć się na całej linii. Na miejscu, podczas próbnego wysłuchałam sugestii w sprawie aplikacji pudru i z zadowoleniem udałam się do kasy.


Do domu wróciłam z pudrem rozświetlająco-brązującym firmy Pupa. Najciemniejszy odcień 03 okazał się idealnym dla mnie, zadowalająco chłodny tworzy bardzo naturalny efekt skóry muśniętej słońcem. Chłodne drobinki, całkowicie niewidoczne na twarzy, dają efekt rozświetlenia nie wspomagając przy tym błysku/świecenia twarzy.



Aplikowany na całą twarz, do konturowania i zamiast różu bądź też w duecie z nim, sprawdza się wyśmienicie. Rozpoczynamy wspólnie 3 tydzień codziennej rutyny makijażowej i jestem bardzo zadowolona. Puder nie zapchał mnie, nie uczulił. Moja cera nie ucierpiała na kolejnej warstwie kosmetyku, a wręcz rozpromieniła się i odżyła.



Opakowanie duże, poręczne, okrągłe z motywem, który mimowolnie kojarzy mi się z Safari, zamyka w sobie 14g pudru z przejrzystym lusterkiem od środka.


Jest trwały, niesamowicie sprasowany po niespełna  3 tygodniach nie widać zużycia, zapowiada się na bardzo wydajny. Co ważne, nie ciemnieje w ciągu dnia. Stapia się ze skórą i wygląda bardzo naturalnie, jak byśmy dopiero co wróciły z wakacji.
Bez zarzutów sprawdza się solo, zaaplikowany na podkład, puder czy filtr.



Firma Pupa pokazała mi jak ważny w życiu codziennym jest bronzer  oczywiście ten dobrze dobrany. Naprawdę, nie zdawałam sobie sprawy, że kilka ruchów, a twarz jest odmieniona! Jedna rzecz, a tak wiele zmian. Dla mnie bardzo dobry do udawania naturalnej opalenizny, stopniowania jej czy wyostrzania rysów twarzy. Idealny do jasnej cery, ukrywa zmęczenie, rozpromienia cerę nadając jej delikatny glow o jakim marzyłam! Nigdy, przenigdy nie myślałam, że życie z bronzerem będzie tak bajecznie proste i przyjemne.


Lubicie bronzery? Znalazłyście już swój odpowiedni?
Teraz jestem w trakcie poszukiwań odpowiedniego pędzla do nakładania, może coś polecicie? :)


24 komentarze:

  1. Narazie poszukuję dobrego bronzera ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja się bronzuję Chanelkową bazą:) nakładam ją pędzlem EcoTools do bronzera:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kusi mnie ta baza Chanel, ale raz słyszę zachwyt, raz rozczarowanie. Muszę o niej więcej poczytać :)
      o właśnie EcoTools, dziękuję!

      Usuń
    2. powiem ci,że sama mam trochę problem z tą bazą.Nałożona na policzki plus odrobina rozświetlacza daje piękny efekt,tak jak piszą cery muśniętej słońcem.Natomiast nie wiem czy ona nadaje się do konturowania,jak dla mnie ten odcień jest za ciepły,z pomarańczowymi tonami.Na mojej buzi efekt "wykonturowania" jest prawie żaden.Gdybym nie miała innych bronzerów pewnie piałabym z zachwytu,ale czuję niedosyt.

      Usuń
  3. Uwielbiam bronzery, sama konturuję twarz przy każdym makijażu :-) Obecnie dzień w dzień używam pudru brązującego z Quiz Cosmetics, który wpadł w moje ręce jakieś pół roku temu. Nawet nie spodziewałam się, że będzie tak fenomenalnie wyglądać na twarzy! Tworzy przepiękny efekt opalenizny bez domieszki marchewki :-) Mam też słynną już bazę brązującą z Chanel i ona również sprawdza się świetnie! I żeby było śmiesznie teraz zachciało mi się trzeciego bronzera, ten Pupa pięknie wygląda na buzi i cena też rozsądna :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciemniejszy puder to fajna alternatywa dla typowych bronzerów. Sama brałam taką opcję pod uwagę :)
      Rozsądna cena do Pupy mnie przekonała, chociaż mocno chciałam bazę brązującą Chanel, nie przeżyłabym rozczarowania, jakby się okazało, że źle mi idzie konturowanie i ogólne ocieplanie twarzy :D

      Usuń
  4. u mnie umiejętności konturowania są dość marne, więc bardzo rzadko używam bronzera, ale chciałabym to zmienić :) bardzo podoba mi się opakowanie Twojego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też, ale pędzel do różu Hakuro nawet nie zniechęcił, to co to będzie jak zakupię taki typowo do bronzera, ach :)

      Usuń
  5. Dla mnie dużą zmianą było kupno różu do policzków, a co dopiero bronzer!
    W tym roku postanowiłam się nie opalić, skrupulatnie używam filtra na twarz i póki co się udaje, tylko ręce trochę chwyciło. I tak się zastanawiam - czy taki bronzer nie spowoduje, że twarz się będzie odcinać od dekoltu i reszty? Jak to zrobić, żeby tak nie było? Jestem 100 lat za Murzynami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z różę żyję kilka dobrych lat, znajome się dziwiły kupując kolejne opakowanie bronzera. A ja dziwiłam się im, dziś wszystkie śmiejemy się z siebie :D

      Jeśli chodzi o Twoje pytanie, to ja sobie radze z tym świetnie, po prostu omiatam linie żuchwy, szyje i dekolt delikatnie bronzerem, to jest dopiero wow! :)

      Usuń
    2. Ojej, no to rzeczywiście musi być wow! Na lato trzeba będzie przemyśleć sprawę :)

      Usuń
    3. Jeśli się boisz takiej zmiany, to może patent bloGosi Ci pomoże, ciemniejszy puder i po sprawie :)

      Usuń
  6. używam broznzerow ale do konturowania twarzy bo raczej na cala buzie bym nie nalozyla za blada jestem i moglo by to wygladac dziwnie :D ale u ciebie wygląda bardzo naturalnie :) a sam bronzer kusi opakowaniem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli bronzer nie jest za ciemny, a po prostu ciemniejszy o 2 tony to nie widzę problemu. Co innego gdy jest tępy, trzyma się pędzla to wtedy też bym się bała :D Mój na szczęście jest bezproblemowy i łatwy w użyciu :)

      Usuń
  7. Ja używam do tego celu skośnego pędzla maestro, ale wiadomo jaki ze mnie 'ekspert' makijażowy.
    Możesz mi powiedzieć czy ma w sobie talk?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Waham się miedzy skośnym Hakuro, a kulką, tako o żeby było do kompletu mojej kolekcji Hakuro, mnie Maestro jakoś nie podchodzą. Tak, zawiera talk i to na pierwszym miejscu.

      Usuń
  8. A poza tym ogólnie chciałabym trochę ściemnieć, że tak powiem i przez Brunetkę napaliłam się na ten produkt: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=46338

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prezentuje się brawurową, będę szukać promocji z nim, bo to by było świetne rozwiązanie na lato :)
      Dzięki

      Usuń
  9. rzeczywiście fajnie się prezentuje, chyba będę musiała pomyśleć o jakimś brązerze na lato ... no i puzderko szałowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo sceptycznie podchodziłam do opakowania Pupy, nie ujęło mnie krótko mówiąc. Z czasem je polubiłam, wraz z zawartością :)

      Usuń
  10. ładnie wygląda na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzeczywiście piękny, idealnie do Ciebie pasuje! :) Ja też lubię pudry brązujące, które dają efekt "opalenizny" na policzkach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam brązery i ten tez mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń