wtorek, 9 kwietnia 2013

Nie miała baba kłopotu, to go sobie zrobiła...

*Miała plany*
długoterminowe i te weekendowe; doczekać się nie mogłam wyjazdu do Pragi i trzech dni z autami wyścigowymi, słońca i pięknej pogody... o Boże jakie ja już wizję snułam po DMach i innych sklepach!
O Zumbie i aktywnym czasu spędzaniu;


Narzekałam coś ostatnio na zdrowie?
*To się doigrałam*

Kolejny raz uzmysławiam sobie jak małe znaczenia mają straty materialne w porównaniu do zdrowia;
Nie, nie jestem połamana, funkcjonuję normalnie, nic wielkiego się nie stało, ot taki *moralniak mi się włączył*. Świadomość bólu przy najmniejszym ruchu, to tylko mała kropla w morzu jak ważne jest nasze zdrowie. A jak często człowiek przejmuje się absurdami, nie doceniając swojego ciała, dzięki któremu wstaje co rano i żyje. Żyje, cały i zdrowy. Ma powody do szczęścia.




11 komentarzy:

  1. o, to niewesoło... ale najważniejsze, że żyjesz ;) dużo dużo zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej... Przemyślenia trafne, ale współczuję, że spowodowane przez jakieś niefajne wydarzenie :/ Trzymaj się, wracaj do zdrowia i sił! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, dla mojego samochodu to tylko 3tygodnie i będzie jak nowy, a dla zdrowia?
      Mam nadzieję, że pójdziemy w parze :)

      Usuń
  3. Wracaj do zdrowia szybciutko :***

    OdpowiedzUsuń
  4. To prawda narzekamy na to czy tamto, pracę, pogodę itp., ale dopiero jak zdrowie zaszwankuje, to widać że bez tego to mizeria ....

    Trzymaj się mocno, Praga i zumba nie zając, podreperujesz się i jeszcze góry będziesz przenosić :) Buziole!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święte słowa :) wszystko poczeka, poczeka... Doczeka sie, dziekuje!

      Usuń
  5. Nawet Cię nie znam, a naprawdę mi smutno. Najważniejsze, że się trzymasz psychicznie, a jak Ci będzie trudniej, to myśl, że to po prostu kolejna przeszkoda do przejścia, trzeba przeczekać. Wierzę, że wrócisz szybko do zdrowia, młode ciało regeneruje się w nieprawdopodobnym czasie :) a potem - nagroda w DMie :D

    Poczytaj sobie o kołnierzach, jeśli Ci lekarz nie mówił, bo tego za długo nie można nosić. Osłabiają się mięśnie szyi i potem dopiero jest ból. Moja mama jest jednak przykładem, że da się wszystko, z dobrymi skutkami :)

    Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Ci pieknie, nawet nie zdawalam sobie sprawy z tym kolnierzem. Nigdy nie mialam nic zlamanego, skreconego itp., to dla mnie nieprzyjemna nowosc. Zainteresuje sie tematem, bo ciagla goraczka daje mi w kosc.

      Z DM nie jest tak źle, bo przed tym zdarzeniem zdazylam uzupelnic swoje braki i nabyc kilka nowosci.

      A psychicznie? Coz, doswiadczenie buduje zycie.

      Usuń
  6. Zdrówka dużo Tobie życzę Ewelinko i trzymaj się dzielnie.
    Gdybyś potrzebowała pocieszenia to uderzaj w ciemno :D

    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Czesto mam takie refleksje, ze za szybko jezdze, ze czasem mi sie zdarzy nie spojrzec. Tylko zwykle nie kiedy akurat siedze za kolkiem tylko kiedy widze kogos na wozku. Niby jezdzac mam oczy wokol glowy, staram sie ale jednak nigdy nie wiadomo co sie stanie. Ktos wyleci na droge, ktos zaszaleje, niekoniecznie ja.

    OdpowiedzUsuń