poniedziałek, 29 lipca 2013

Uśmiechnij się do życia

...a życie uśmiechnie się do Ciebie!
Miało być Maroko na własną rękę, skomplikowana podróż i multum zwiedzania;
A wyszła Chorwacja, spontaniczna i zaskakująca, bajeczna, najpiękniejsza; w uszach wciąż mam szum fal, w lazurowym Adriatyku moczę stopy, nie szczędząc skóry od słońca napajam się nim.
24h temu za oknem był widok na góry, śpiew ptaków i zapach kwiatów. A teraz namiętnie wertuję 10gb zdjęć tych ulotnych chwil.

Należy dodać, że już przed wyjazdem tym pochopnym ale jakże udanym fruwałam z kwiatka na kwiatek, ze szczęścia, miłości. Zbieg okoliczności zaprowadził mnie tu i tam, mam zamiar zabrać Was na chwilę do Poznania na wyśmienity deser z mrożoną czekoladą i truskawkami oraz do Krakowa do okienka zakochanej jednej panny szukającej wybitnych okazów w ogrodzie botanicznym, jakże biednym w tym mieście.

A najwspanialsze w tym wszystkim jest to, że gdyby nie to przedwakacyjne zwiedzanie, obecny aparat zamiast w drodze do Krakowa zostawiłby mnie na pastwę losu na środku Adriatyku. I z głównej pamiątki jakie niosą mi zdjęcia w moim życia, bo nie oszukujmy się marny ze mnie turysta, który płaci za gotowe rzeczy zamiast tworzyć je same, swoim okiem i emocją - pozostałby niesmak, rozczarowanie.
Wydawać się to może dziwne, że ciesze się z rozpadu swojego związku z Samsungiem WB550, którym wykonałam grubo ponad 60tyś. zdj, znałam jego możliwości jak własną kieszeń i zawsze go tam miałam, no może ciut wyżej w torebce ;)
Oczywiście dla równowagi szczęścia w nieszczęściu istnieją ludzie z pasją, którzy swoją zwiedzą zarażają. Nikonem interesuje się od dawna, miałam taką małą zachciankę zakupu D90. Ot taki sprawdzony sprzęt bym chętnie przygarnęła. Ale wątpliwości w głowie nie są od parady, czasami warto zastanowić się skąd się biorą i co nam mówią. Moje rozwiał uprzejmy, sympatyczny, dodajcie wszystkie cechy wymarzonego mężczyzny-sprzedawcy w salonie Nikon w Krakowie. I to nie żadna reklama, taką już mam tendencję, że zamiast po sklepach z butami i kolejnymi ciuchami, ciekawi mnie fotografia i w każde nowe miejsce chętnie uderzam. Z nadzieją, poszerzenia swoich horyzontów. Pan Łukasz odwalił świetną robotę, niebawem przedstawię Wam mojego skarba i jego możliwości, moje małe szczęście.


Koniec z prześwietleniami,, brakiem ostrości, który świadczy o powolnej śmierci matrycy. Dla sprostowania miałam zamiar wykonać makijaż, ale "łapał" tylko fragmenty mojej twarzy. Wybredny zrobił się na koniec naszych dni! Pokuszę się tylko o pokazanie Chanelowskich ust, lubicie takie shimmerki?



Oficjalnie żegnam Samsunga, dziękując mu za uchwycenie tylu fantastycznych chwil i przygotowaniu notek dla Was. Czas przejść na wyższy level!

9 komentarzy:

  1. zatem czekam na DUŻO pięknych zdjęć zarówno nowym aparatem jak i z urokliwej Chorwacji :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądanie ich sprawia mi tyle radości, że tylko mózg ochłonie, znajdę odpowiednie słowa na wyrażenie swoich wrażeń a pokaże ten raj na ziemi ♥

      Usuń
    2. pokaż pokaż bo ja żem jestem niecierpliwa:D

      Usuń
  2. ale Ty piękna jesteś :) czekam na zdjęcia z wyjazdu

    OdpowiedzUsuń
  3. a jednak Chorwacja ;) no nic Maroko nie zając ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) czarterówki były w takich cenach, że szkoda gadać. A i tak dzień przed wykupili wszystkie możliwe loty :/

      Usuń
  4. Wygladasz super:) Ja unikam usmiechu na zdjeciach.. sama nie wiem czemu :( Tobie pasuje bardzo.Fajnie jak wrzucasz tego typu zdjecia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po głowie wciąż mi chodzi aparat na zęby, myślę kiedy zdecydować się na ten krok. Wtedy zapewne więcej miałabym zdjęć z uśmiechem. Cenię Twoją opinię i dziękuję, bo sama mam podobny problem, chociaż to tylko kwestia akceptacji. Kolokwialnie mówiąc, aby wyszczerzyć i uwiecznić swoje kły muszę mieć naprawdę dobry dzień, wtedy liczy się tylko ta energia pozytywna :)

      Usuń
  5. Piękne zdjęcia, takie sensualne... :) Bardzo mi się podoba Twój typ urody, ah! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń