Cześć Kochane:)
1wrzesień zawsze będzie mi się kojarzył z końcem wakacji, pogodą w kratkę i zmęczeniem.
Tak już mam, że jakoś tego miesiąca nie trawie;)
Dlatego na dobry początek, aby zacząć go milej niż zwykle, zmalowałam kolorowy makijaż, który w mojej wyobraźni idealnie będzie nadawać sie do brązowych oczu. I to zarówno blondynka czy brunetka, bedzie wyglądać w nim szałowo.
Jest to połączenie jasnej, ciepłej zieleni złamanej grafitem z kontrastującym niebieskim.
Migocząca powieka oraz rzęsy, to zasługa brokatu w tonacji srebrno-zielono-fioletowo-niebieskiej, dodaje on niebywałego szyku i wyjątkowości.
Makijaż błyszczy, a my razem z nim ;)
Myślę, że na imprezę to idealna propozycja.
Wykonanie uważam za łatwe, sama się zdziwiłam jak szybko go zmalowałam. Był to typowy spontan, bo pragnęłam przetestować nowości które nabyłam, w tym tygodniu.
Mowa tutaj o mojej nowej maskarze Hean Maxxi Lash Flexi, która mnie wyjątkowo zaskoczyła jak na pierwsze użycie, zero grudek, łatwa w obsłudze szczoteczka i szybki efekt :)
Drugim powodem, był naturalny puder sypki firmy Jadwiga. Byłam ciekawa jego zmatowienia i ogólnej trwałości. Na dzien dzisiejszy moge powiedzieć, że nie ciemnieje i przedłuża optymalnie żywotność makijażu.
Makijaż oka wykonałam cieniami z paletki Coastal Scents Ultra Shimmer. Usta pokryłam błyszczykiem z Vipery Sweets&Wet 04, natomiast podkład to najzwyklejszy, a zarazem uniwersalny Lirene City Matt. Kości policzkowe wykonturowałam rózem Hean.
Inspiracją do tego makijażu był choose me!...jeden z najpopularniejszych lakierów essence :)
Struktura i kolor jest wprost przepiękna, wręcz obłędna!
Wybierz mnie, jest dla mnie taki...trójwymiarowy:)
Piękna baza morsko-zielona, z dużą ilością świecidełek. Drobinek mamy masę, paznokcie pokryte tym lakierem błyszczą się...niesamowicie:D Widzimy tutaj trochę srebra, trochę złota, a zarazem zieleni i niebieskiego.
Od dawna byłam zakochana w OPI (Catch Me In Your Net), Zoya, aż tu nagle Essence wypuściło to cudeńko.
No i stało się, patrzę się ciągle na niej jak zahipnotyzowana...To wszystko przez to wykończenie!
Glassflecked zdominował moje serce, nie wiem kiedy zatęsknię z matami, po tych błyskotkach...
Zdjęcie wyżej pokazuję, jak lakier wygląda w słońcu. To niżej, przedstawia słoneczko za chmurami i ta wersja o wiele bardziej przypadła mi do gust. Najbardziej podoba mi się w cieniu, jak nie ma dostępu do naturalnego światła, wtedy baza jest czysto zielona, a on i tak mieni się niesamowicie:)
I jak zwykle rozgadałam się o paznokciach, a miało być tylko makijażowo...
ale co ja poradzę, że się zakochałam w nim :)
Nie będę Was męczyć pytaniami, ciekawi mnie tylko, czy lubicie takie błyskotki jak wyżej, czy może jesteście fankami stonowanych kolorów :)?
Ściskam i Całuję,
miłego wieczoru:)
Piękny makijaż ten lakier kupiłam ostatnio jak zauważyłam że go wycofują. Lubię zarówno błyszczące i żywe kolory jak i bardziej stonowane zależy od stroju i humoru
OdpowiedzUsuńLakier jest po prostu jakiś taki magiczny :D zakochałam się w nim chyba :) a twoje pazurki są motywacją dla moich, które zaczynają wszystko od zera :(
OdpowiedzUsuńMakijaż też cudowny, uwielbiam takie połączenia ;))
Wspaniale wyglądasz w niebieskościach! :)
OdpowiedzUsuńŁadny makijaz, do twoich oczu tez pasuje:)
OdpowiedzUsuńA Choose Me na twoich pieknych pazurkach wygląda tak, że się ślinię do monitora!
Na wysoki błysk :). Śliczny makijaż oka. Pasują ci niebieskości. Masz piękne usta, dopiero teraz to zauważyłam.
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda ten lakier z Essence.
Piękne masz oczy w tych kolorach, a pazurki jeszcze piękniejsze!
OdpowiedzUsuńWszystko widzę dopasowane do posta: makijaż i paznokcie w tej samej tonacji :)
OdpowiedzUsuńLakier rzeczywiscie fantastyczny, makijaż rowniez, szalony odwazny i ładny. Natomiast nie przekonuja mnie usta, trochę za czerwone do tego makijażu i troszkę mi się gryzie
przepiękny makijaż!
OdpowiedzUsuńŁadne te niebieskości :)
OdpowiedzUsuńMakijaz i pzanokcie- genialne! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje dziewczyny!:*
OdpowiedzUsuń*Kleopatre - to przez Ciebie go zakupiłam, jak zobaczyłam na Twoich pazurkach:D
*Zoila - ale jakie ciężkie do pomalowania... łatwo o volume niechciane:P
*Fiska - niestety z natury mam takie usta, tutaj są potraktowane błyszczykiem w kolorze brudnego różu (jaśniejszy niż naturalne), ale jak widać nie pokryły ich pierwotnego koloru, wciąż szukam szminki *do zadań specjalnych*, mam nadzieję, że niedługo znajdę:)
Kochana, olej kokosowy ze sklepu Zrób Sobie Krem pomógł mi w zejściu z nieudanego koloru.
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze, że dużo zależy od struktury włosa, poziomu nawilżenia i tego, czym farbowałaś.
OdpowiedzUsuńWow, Twoje włoski mają bogatą historię :)))
OdpowiedzUsuńKupowałam olej organiczny, niedługo zrobie o nnim post. Ma ładny zapach kokosa, nie jest bardzo tłusty.
ja lubię takie szaleństwa na paznokciach od czasu do czasu. gdyby nie zmywanie pewnie nosiłabym podobne błyskacze częściej :)
OdpowiedzUsuńpiękne paznokcie, dodaję do obs. :)
OdpowiedzUsuń*Adrianna, bajecznie sie zmywają. Maluje paznokcie 2x w tygodniu i uważam to już za rutynę :)
OdpowiedzUsuń*Kaja, dziękuję :)