poniedziałek, 23 września 2013

SPA dla włosów: Maka - maska w pudrze

Jesienna aura mi doskwiera, nie wiedziałam, że mój organizm jest tak inteligentny i odczuwa te wszystkie poboczne bodźce, układy energii przepływające od nieznanych mi osób ale stąpających tym samym chodnikiem. Ewidentnie myślami jestem gdzieś na Hawajach, oczy mi się zamykają. Nie korzystam z wynalazków dzisiejszych czasów w postaci podwójnego espresso, bo kawę to ja piję dla przyjemności, a nie przebudzenia do życia. Co prawda, moją ulubioną jest Caffè Mocha ze Starbucksa i ta przygotowywana specjalnie dla mnie przez przystojnego mężczyznę, ale jak jedno tak i drugie, było mi nie po drodze w dniu dzisiejszym. Pozostało mi tylko pomarzyć, co zrobię jak wrócę do domu po pracy. Wysnułam sobie wizję idealnego SPA. W weekend nie było na to czasu, a trzykrotne zmoknięcie dzisiaj należało sobie zrekompensować aromatyczną kąpielą.

Dzisiejszy raj miały włosy. Nad Wrocławiem wiszą szare chmury, które co kilka godzin uwalniają deszcz naprzemiennie z mżawką. Swoje loki skręcam w koka, aby uniknąć napuszczenia, zmatowienia. 

W takich sytuacjach sięgam po oleje. W wakacje zmęczona formą tłustych mazi na włosa, zakupiłam maski ajurwedyjskie do włosów w proszku o podobnym działaniu. Dziś jedna z nich, ta ulubiona. Za zapach, formę nakładania i działanie - uwielbiam. O czym rozpiszę się poniżej.


Maka inaczej Eclipta Alba to zioło w postaci proszku, który wspomaga i stymuluje porost włosów. Zapobiega przedwczesnemu łysieniu oraz pomaga zregenerować uszkodzone słońcem i farbowaniem włosy. Zioło Bhringraj i olejek mają podobne właściwości. Co za tym idzie, puder może delikatnie przyciemniać włosy, w moim odczucia ochładza je. Stosuję raz w tygodniu w celu wzmocnienia cebulek włosów, zagęszczenia a przede wszystkim zniwelować problem z wypadaniem włosów.


Puder zmieniamy w maskę w następujący sposób:


1. Do miseczki wlewamy odżywkę bez SLS, np. Biovax, odżywki Natura Siberica, Balea, Alverde
2. Swój puder przesypałam do wygodnego jak dla mnie pojemnika po masce, z którego zawsze biorę 2 łyżki.
3. Puder bardzo dokładnie łączę z odzywkami. Mieszam do momentu uzyskania jednolitej papki, bez grudek itp.
4. Producent zaleca dodanie wody, ja osobiście dodaje sok aloesowy albo napar z czarnej herbaty, w postaci 3 łyżek stołówych.

Maskę powstałą z papki nakładam zawsze na suche włosy zaczynając od skalpu, wykonując przy tym delikatny masaż. Dokładnie i równomiernie rozprowadzam na długość. Zakładam czepek, podgrzewam suszarką, w celu spotęgowania działania, owijam w turban na min. 30min. 
Po upływie czasu myję włosy szamponem lub odżywką w celu łatwiejszego okiełznania moich loków. Jeśli używam Maki i wiem, ze danego dnia będę stylizować włosy na prosto, zawsze sięgam po ulubioną odżywkę dla spotęgowania efektu.

Efekty po regularnym stosowaniu pudru są znakomite. Maka zdecydowanie zmniejsza wypadanie włosów. Genialnie oczyszcza i koi skalp. Włosy nabierają zdrowego blasku, są bardzo błyszczące i porządnie nawilżone, stają sie mocniejsze. W okresie zmożonej wilgotności mniej się puszą, działa dyscyplinująco. Kosztuję 12zł, do kupienia np. w helfy.pl [KLIK].

12 komentarzy:

  1. Czyżby koczek na skarpetce? I te rozpuszczone włoski to takie po nim? :) udał mi się ostatnio i wyszedł bardzo ładnie, moje włosy "dorosły" do niego!

    Maki zazdroszczę, bardzo polubiłam olej Bhringraj i jeśli ta maska działa podobnie, to klękajcie narody - jadę się zadłużać w Helfach! Moje kudełki mają ochotę na nadmorskie wojaże i radośnie spływają do kanalizacji (wylewam włosy z kąpielą trololo). Liczę na to, że przestaną na dniach uciekać ode mnie i pocieszą się suplementacją CP.

    Z takich sproszkowanych masek miałam Kapoor kachli i nijak to na mnie nie działało, aż w końcu zaczęło wkurzać (to sproszkowany imbir i tak też pachnie). Mam też heenarę w proszku, ale boję się zafarbowania na ciepło włosów, więc produkuję z niej olejki (ok, ok, dotychczas tylko jeden ulepiłam i już wyszedł).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koczek ślimak, zawinięty na szybko do sprzątania. Ze skarpetą to ja mam druga głowę jak zrobię koka :D

      CP dawało u mnie piorunujące efekty w przyroście, ale wywoływało też migreny - podziękowałam za takie skutki uboczne.

      Maka solo nie daje takich efektów "wow" jak dopieszczona odżywkami w trakcie lub po. Ja ten zachwyt opisuję, bo dla mnie świetna alternatywa dla tłustych smarowideł. Makę można dodawać do olejów, nie ma problemu - nie testowałam, mam zamiar to nadrobić.

      Mam też Shikakai, które nie mogę zużyć, jego zapach mocno cynamonowy i problem z rozbiciem grudek, przyprawia mnie o więcej nerwów niż zachwytu ;)

      Usuń
    2. Tak, pisałaś o tym z CP, bardzo mi przykro, ale może inne suplementy?

      Do oleju dodawałam i zostawiałam go na 3 tygodnie, a potem stosowałam jako wcierka na skalp. Właśnie mi przyszła do głowy jedna mikstura... Lecę zapisać i się pochwalę, jak ukręcę :D

      Usuń
    3. To czekam :D

      Merz Special pomagał, ale organizm już się przyzwyczaił do niego. Łykam teraz Ha-Pantoten Optimum, w kolejce stoi Vitapil z Biotyną. Jeśli to nie wypali kupię Sufrin. Muszę też zakupić nowy olej Khadi na porost i Neoptide do pryskania, słyszałam wiele dobrego, ale stacjonarnie nie moge dostać.

      Usuń
    4. Brałam Sufrin i w sumie efekty średnie - może nie miałam niedoboru i o to chodziło. Jesteś pewna, że żelazo masz w normie? Może kompleks wit. B? Są dość tanie, mam B compositum i kosztowało mnie 4 zł za 50 tabletek.
      Brałam Keratin Health Care z Nutrisearch (producent tych moich supli) i to był chyba najlepszy suplement, nawet Solgar wydawał mi się słabszy.

      To Neoptide ciekawe, muszę poszukać :)

      Usuń
    5. Neoptide ejst bardzo ciekawe, tylko za 3x30ml na dozie cena widnieje 180zł :O

      Głównym minusem jaki zauważam to brak koncentracji - stąd pomysł na żelazo. W wit. B możesz mieć rację, kiedyś bardzo mi pomogły, no i białe plamki na paznokciach wskazują, że trzeba coś zrobić.

      Musze jeszcze to przemyśleć, przeanalizować co organizm chcę mi powiedzieć ;)

      Zapisuję Keratin, dziękuję :*

      Usuń
    6. To może nie ma sensu jeść tych suplementów stricte na włosy, bo w nich jest z reguły to samo, a pomyśleć o innych sferach. Z żelaza dobrze wchłania się Biofer (ok. 25 zł w aptekach), brałam po oddawaniu krwi zawsze i przy kiepskiej diecie dawał radę. A na białe plamki to jak pisałam, cynk jest bardzo pomocny, u mnie na odroście już nie widać nowych plam, odkąd biorę ZMA. Unikaj takich mieszanek witamin i minerałów, są słabe :/

      Usuń
  2. Jejku, skoro zmniejsza wypadanie, to coś dla mnie! :)
    Bardzo chętnie zapiszą ją sobie i zamówię przy najbliższej okazji :)
    Masz przepiękne włosy, bardzoCi zazdroszczę !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmniejszyła u mnie wypadanie do ok.20włosów po myciu (nie czeszę włosów, a myję co 2-3dni).
      12zł to nie dużo, a można tworzyć z nią niezłe kombinacje. Bardzo ją lubię, na równi z olejami :)

      Dziękuję, chłonę wszystkie komplementy jak gąbka, bo chucham i dmucham na nie jak tylko mogę, po nieudanej wizycie u fryzjera :)

      Usuń
    2. Daj spokój, ta fryzjerka była albo ślepa albo miała paskudny charakter i specjalnie tak nagadała, żebyś się zbyt piękna nie czuła. Już naszeptałam na nią zaklęć, za kilka dni obudzi się łysa i tyle zostanie z za długiego jęzora ;)

      Usuń
    3. Moje zniesmaczenie poznał internet, mam nadzieję, że ostrzegłam innych przed brakiem klasy i kompetencji tejże fryzjerki z Pałacyku na Kościuszki ;)

      Usuń
  3. przyznaję iż nawet nie widziałam iż taka jest, trzeba będzie zakupić :)

    OdpowiedzUsuń