Dlaczego jest tak, że czerwona szminka nigdy nie wydaje się wychodzić z mody?
Czerwona szminka to klasyczny, elegancki i wszechstronny wygląd ust.
Nieważne, czy jesteś po prostu w nastroju do zabawy swoim wyglądem, lub masz zamiar uczestniczyć w formalnym spotkaniu, czerwone usta są często najlepszym wyborem.
Czerwona szminka jest stowarzyszeniem dla silnych, skutecznych kobiet, stylowych i eleganckich.
Kiedy masz na sobie czerwone usta, z naszej palety makijażu powinnyśmy wybrać odcienie zaniżone, pozwalające grzecznie im pełnić swoją upiększającą funkcję na drugim planie.
The Body Shop, wygrałam w szybkim rozdaniu u Sauria80world, jeszcze raz dziękuję :*. Zgłosiłam się do konkursu, po wygooglowaniu swatchy, które od razu mnie zauroczyły. Mój odcien to 101, krwista, neonowa czerwień. Red Siren trafiła do mnie w połowie października. Z różanym zapachem, który towarzyszy szmince o bardzo lekkiej konsystencji zaprzyjaźniłam się bardzo szybko. Wściekła czerwień towarzyszyła mi na sobotniej imprezie w SkyBarze, była idealnym dopełnieniem stroju black&white.
Zauroczona nią, wczorajsze promyki słońca pomagały nam w uwiecznieniu jest na zdjęciach. Dziś pada śnieg, mam biało za oknem, a ja nadal mam ochotę na nią.
Czerwona pomadka to klasyka w najlepszym wydaniu.
OdpowiedzUsuńJak zawsze pięknie wyglądasz Ewelinko :*
Dziękuję Gosiu, rumienię się :*
Usuńdlaczego jest tak, że czerwona szminka mi nie pasuje hehe
OdpowiedzUsuńAle Tobie w niej pięknie, niech Ci się dobrze nosi :)
Hehe dobre Sauria :) na Tobie za to genialnie wygląda pink, mi by w nim nie było tak dobrze jak Tobie, zapewniam Cię :D dziękuję raz jeszcze :*
UsuńTa szminka jest przepiękna, również uwielbiam czerwień, ale rzadko noszę - wydaje mi się, że zęby nie w porządku jakieś mam i niezbyt dobrze to wygląda. I wiesz, jak nie zwracam uwagi na opakowania, to to z TBS jest świetne, zachęca do zakupu :) niech Ci się dobrze nosi!
OdpowiedzUsuńHaha, a tak na poważnie czerwona szminka lubi się z pastą do zębów vademecum expert, w tubce ciemno-niebieska. Optycznie wybiela szkliwo, alkohol, kawa, herbata nie osiada się na zębach. Używam jej od kilki miesięcy, przed użyciem czerwonej szminki jeszcze raz myję ząbki, ktoś pomyśli głupota, ale u mnie działa :P
UsuńOpakowanie proste, gustowne lubię takie. Chociaż czerni nic mi nie zrekompensuje ;)
Pięknie wyglądasz w tej czerwieni!!!
OdpowiedzUsuńJa musiałam długo przekonywać się do tego koloru. Idealnej czerwonej pomadki szukam cały czas, ale coś się w moich zbiorach znajdzie i czasami na co dzień ląduje delikatnie wklepane na ustach :) Mam też jeden ulubiony, nasycony błyszczyk, który wygląda fenomenalnie, a co najważniejsze, czuję się w nim po prostu dobrze. Czerwień na ustach to jedyny argument, który potrafi przekonać mnie do rezygnacji z różu na policzkach. Wówczas poprzestaję na bronzerze (tu brakuje mi Laguny od Narsa, który IDEALNIE dopełniał taki makijaż).
Poza tym, nie wiem, czy to już pisałam, czy nie... Uwielbiam Twoją kreskę. Jest prosta, harmonijna, pięknie wycieniowana, doskonale podkreśla oko. Za każdym razem ją podziwiam :D
Dziękuję Megdil, tyle komplementów w jednym miejscu to za dużo na moje poliki :* :D
UsuńMoja ulubioną czerwienią jest szminka z Chanel Rouge Alluer Lover, przepiękna jest, ciemniejsza z domieszką maliny. Bardzo dostojna! Co to za błyszczyk, możesz zdradzić? ;)
Kreski kiedyś non stop nosiłam teraz z nimi wystopowałam, ale nadal wracam chętnie do tych cieniowanych - moje ulubione wykończenie kresek ;)
Uh, ale mi narobiłas chrapki na jakiś bronzer na zimę :D
Lover wygląda wspaniale, o ile jest jeszcze do kupienia, obejrzę ją sobie w sklepie :)
UsuńA mój ukochany błyszczyk to również Chanel :D Rouge Allure Extrait de Gloss w odcieniu Exces. Nie wiem, czy jest ciągle w sprzedaży, bo nie widziałam go już dłuuugo. W sieci niestety nie ma ładnych zdjęć, które oddawałyby jego rzeczywisty wygląd. Zapewniam jednak, że jest wspaniały. Cała ta linia jest bardzo udana, co jakiś czas pojawiają się nowe, piękne odcienie :)
Ja na kreski muszę mieć dzień i czas :D - chociaż ostatnio też częściej sięgam po cienie, również te różne od czerni i zdecydowanie doceniam szybkość i łatwość, z jaką można ładnie podkreślić oko :)
Koniecznie się w jakiś bronzer zaopatrz! Czerwień na ustach z wykonturowaną tylko przy jego pomocy twarzą jest jeszcze piękniejsza w odbiorze - nawzajem się podkreślają :)
Wątpię, aby Lover był w sprzedażny jeszcze. Moja mimo swoich lat, jest niepodważalna w moim zbiorach. W moc ich błyszczyków mogę wierzyć, bo wszystko z czym miałam styczność marki Chanel mnie zachwycało. Zapamiętam to co polecasz, dziękuję :)
UsuńBronzer mam, z Pupy. Jest idealny...ale znudził mi się, używam go już 5 miesięcy i ledwo wytłoczenie zeberkowe z niego spłyciłam, on się nigdy nie skończy coś czuję :P Czemu podkłady nie są takie długowieczne albo tusze do rzęs :P
Oj, jak dawno nie miałam ust pomalowanych na czerwono. Ani paznokci.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o czerwoną szminkę i formalne spotkania- chyba te najsztywniejsze formy dress code nie pozwalają na tak mocny kolor na ustach, ale głowy nie daję.
Owszem, dress code był obowiązkowy na owej imprezie, czerwień była popularna u dziewczyn z tego co zauważyłam. Gdybym się wybierała na formalne spotkanie z poważna firmą, zapewne pięć razy bym się zastanowiła co z tą czerwienią na ustach ;)
UsuńJa muszę poszukać swojej czerwieni idealnej. Niestety szminki są wycofywane i trzeba szukać czasem od nowa. Moim naj naj produktem był chyba szminko-błyszczyk z maybelline, taki wykręcany, produkt wydobywał się przez dziurki. No ale to było z dobrych 6 lat temu.
UsuńTwój kolor mi się podoba, ale mnie będzie pasować nieco inny raczej.
Czy te rosyjskie szampony i odżywki na propolisie też Ci ociepliły kolor i sprawiły gratisowe pasemka?
Wiem, o którą z Maybelline Ci chodzi, miałam jedną czerwień od nich, bardzo lubiłam :) TBS to taka ostra, mocna, głęboka czerwień, zdecydowanie nam polkom bezpieczniejsze są tony z domieszką różu/maliny.
UsuńA wiesz, że może? Moje włosy baaardzo się rozjaśniły, w sobotę właśnie wybieram się do fryzjera i zobaczymy co z tego wyjdzie. Wiem, że odrostu nie chcę ruszać, bo szalenie podoba mi się mój naturalny, ale te miodowe, rude pasemka do szału mnie doprowadzają :P
kocham czerwień na ustach!
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj znalazłam Twój blog, a tu widzę, że też mnie odwiedziłaś. Miły zbieg okoliczności, dziękuję :))
UsuńPiękny odcień. Każda kobieta powinna mieć w kosmetyczce dobrze dobraną czerwień :)
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania. Co prawda, znalezienie odpowiedniego odcienia do swojego typu urody i świadomości, że się z nim polubimy to nie lada sztuka, ale na pewno opłacalna ;)
Usuńpiękny kolor i piękne usta :) ja teraz troszkę jaśniejsze kolory używam
OdpowiedzUsuńNie mówię, że codziennie bym w nim chodziła przybrana, jednak czuję jakiego powera dodaje mi ten hot red na ustach w aktualną pogodę ;) na co dzień wystarcza mi Carmex w odcieniu różowym :D
UsuńPięknie u Ciebie wygląda, ja w czerwieniach czuję się...staro :D
OdpowiedzUsuńO, proszę :D owszem kolor taki sprawuję, że dominuje on w naszym wyglądzie, ale nie pomyślałam, że może dodać nam lat...lecz powagi ;)
UsuńAle pięknie wyglądasz w tym odcieniu.
OdpowiedzUsuńDziękuję Izis!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpięknie Ci w tej czerwieni :)))
UsuńNo zgadzam się piękna seksowana czerwień, a Tobie genialnie w takim kolorze.... Strasznie podobają mi się takie kolory na ustach, uważam nawet że robią cały strój :) Jednak ja zaliczam się do tej grupy, której nie jest dobrze w takim kolorze na ustach, no i niekomfortowa się w nim czuję, ale szkoda !!!
OdpowiedzUsuńKolor należy do tych odważnych, to prawda, że nawet najzwyklejszy strój dnia, może rozbudzić ;) sama jestem tego przykładem. Zapewne istnieje odcień, który by Ci pasował, jednak rozumiem słowo "niekomfortowo", cóż nie każdy może się czuć dobrze w określonej gamie kolorów, czasami musi nam wystarczyć podziwiać ją u innych... ;)
UsuńDziękuję za miłe słowa :)
Czytałam gdzieś,że każdy musi po prostu znaleźć swoją czerwień,może po prostu ją swojej nie znalazłam ....,tylko czy uda mi się do niej przyzwyczaić mmmm zobaczymy,ją się łatwo nie poddaje :-)
UsuńJeśli chodzi Ci po głowie, spełnienie tego pragnienia to ja bym się nie poddawała ;) selektywne marki mają duży wybór, jeśli trafisz na dobrą konsultantkę myślę, że coś Ci wyczaruję. Na poszukiwania udałabym się do Maca, oni mają genialną gamę kolorów. Szminki ich zawsze robią mi z kolan watę :D
UsuńPiękny odcień i jak się błyszczy <3
OdpowiedzUsuńBardzo Ci pasuje:)
O tak, lekkie wykończenie pozwala cieszyć się blaskiem szminki. Dziękuję :))
Usuńuwielbiam tą niezłomną czerwień !!!
OdpowiedzUsuńPrawda, że jest ponadczasowa? :))
UsuńDo twarzy Ci w czerwieni :)
OdpowiedzUsuńTo jeden z moich ulubionych kolorów na swojej twarzy :) Dziękuję!
Usuńprzepiękny makijaż! pozdrawiam:*)
OdpowiedzUsuńZwyczajny ożywiony hot czerwienią, tylko tyle :) Dziękuję!
Usuńidealny kolor, uwielbiam taką czerwień :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu też sobie kupiłam i lubię się czasem nią pomalować, zwykle spotykam się z tym, że wywołuje to pewne, hmm nie wiem jak to określić.. Ludzie często są pod wrażeniem, że "wow, jaki kolor". Choć może to po prostu takie środowisko, że nie są przyzwyczajeni. Ale do odważnych świat należy :)
Często tak bywa, że zaskakujemy otoczenie. Nie mówię, że negatywnie, po prostu wybijamy się czymś z tłumu. Mi to odpowiada, jeśli dobrze się w tym czujemy i zbieramy komplementy to nie ma czym się przejmować. Mam znajome, które makijaż uznają tylko bardzo delikatny i takie, które na dzień stosują smoky. O gustach się nie dyskutuję, ale wychodzę z założenia, że wszystko ma swoje zasady i wytyczne. Czerwone usta są dla mnie jak najbardziej na plus :)
UsuńTak pięknie i intrygująco Ci w tym kolorze :))
OdpowiedzUsuńPieknie wygladasz w tym kolorze. U mnie czerwien powoduje, ze moje polika wygladaja na jeszcze bardziej zaczerwienione i wogole czerwien na mojej twarzy nie prezentuje sie dobrze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjuż Ci kiedyś mówiłam, że ... masz piękne usta :-)
OdpowiedzUsuńPamiętam, dziękuję :*
Usuńdoceniam ich kształt, lubię je malować ;)